Na powyborczym podium są PiS, PO i PSL. Lewica praktycznie nie istnieje. Leszek Miller, walczący do tej pory z PiS, spotyka się z Jarosławem Kaczyńskim. Podejmują wspólną akcję. I choć szef SLD zapewnia, że to nie koalicja, to wyborcy mogą czuć się dodatkowo zawiedzeni. Czy to koniec żelaznego kanclerza? Materiał magazynu "Polska i Świat".
Leszek Miller zapytany, czy po przegranych wyborach zrezygnuje z funkcji szefa SLD, stanowczo odpowiada: nie mam takiego zamiaru.
"Szyld SLD już nie daje sukcesu"
Buntu w partii też się nie obawia, chociaż wynik wyborów samorządowych to kolejna - po europejskich wyborach - porażka Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Partia ponownie nie przekroczyła w wyborach 10 procent. - Liczyliśmy na więcej - przyznaje Jerzy Wenderlich.
Były SLD-owiec, Ryszard Kalisz kwituje: szyld SLD już nie daje sukcesu.
Leszek Miller był twarzą kampanii. - SLD potrzebuje odnowy programowej. Pewnej korekty strategicznej. A każde wybory uczą - stwierdza Krzysztof Gawkowski z SLD.
"SLD - formacja szczątkowa"
Czego te wybory nauczyły Leszka Millera? Gdy przejmował władze po Grzegorzu Napieralskim , stwierdził, że jest to moment, w którym "SLD przeżywa największą porażkę w całej jego historii".
- SLD to ugrupowanie, które kiedyś miało 41 procent poparcia. A dziś 8. To już jest formacja szczątkowa - ocenia dzisiaj Włodzimierz Cimoszewicz.
Koalicji z PiS nie będzie?
Czy za tę porażkę odpowiada Leszek Miller? Niewątpliwie jego wyborcy są zaskoczeni środowym spotkaniem szefa SLD z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Politycy rozmawiali o sytuacji powstałej po wyborach samorządowych i problemach przy ogłaszaniu ich wyników. Wspólnie są zgodni - wybory trzeba powtórzyć.
- Myślę że wyborcy SLD są zaskoczeni, zagubieni i przerażeni. Bo nie chcieli być w partii, która jest koalicją dla PiS-u - ocenia Barbara Nowacka.
Z kolei Leszek Miller stanowczo podkreśla: nie ma żadnej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP