Mentalność "średniowiecznego pustelnika", który chce swój styl życia narzucać innym - tak o rzeczniku praw dziecka Mikołaju Pawlaku mówił senator PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński. Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz stwierdził, że "nie dopatruje się" w wypowiedziach RPD "czegoś gorszącego". Jak natomiast ocenił senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski, "jakby był lewicowy rzecznik, to też miałby swoje poglądy i byłby krytykowany przez inne środowiska".
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak przedstawił w piątek w Senacie informację o działalności swego biura w roku 2019 wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka. Odpowiadał także na pytania senatorów, w tym o swą wypowiedź z 1 września w sprawie edukatorów seksualnych, którzy mieli podawać dzieciom środki na zmianę płci. Został też zapytany między innymi o współpracę z fundacją Ordo Iuris i o tak zwany kompromis aborcyjny. Koalicja Obywatelska zapowiedziała, że jeszcze w piątek skieruje do Sejmu wniosek o odwołanie Pawlaka z funkcji
"Ogląd świata, który prezentuje rzecznik praw dziecka, sytuuje go raczej wśród bohaterów średniowiecznych legend"
Piątkowe wystąpienie Mikołaja Pawlaka w Senacie i jego dotychczasową aktywność jako RPD oraz wypowiedzi komentowali politycy.
Senator PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński ocenił, że "Polska jest dzisiaj krajem, który podlega niesłychanej ideologicznej agresji środowisk skrajnie prawicowych, fundamentalistów religijnych". - Rzecznik praw dziecka (Mikołaj Pawlak) jest w Polsce jedną z osób, która prezentuje takie fundamentalistyczne poglądy - stwierdził.
Jak mówił senator, "także dzisiaj usłyszeliśmy cytowane słowa pana rzecznika o pogardzie dla dzieci pochodzących z in vitro, słowa będące echem poglądów i polskiego episkopatu, i polskiego prezydenta". - Ale cały ogląd świata, który prezentuje Rzecznik Praw Dziecka, sytuuje go raczej wśród bohaterów średniowiecznych legend o pustelnikach, którzy chcą swój styl życia narzucać innym, niż jako rzecznika praw dzieci w nowoczesnym europejskim kraju w XXI wieku - mówił.
Kamiński uznał, że "to, co dzisiaj widzimy w przypadku Rzecznika Praw Dziecka, jest tak naprawdę elementem szerszego problemu Rzeczypospolitej". - A jest nim – powtórzę – skrajna ideologizacja i skrajna agresja środowisk fundamentalistycznych - stwierdził.
"Jakby był lewicowy rzecznik, to też miałby swoje poglądy"
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski podkreślił, że rzecznik w wystąpieniu przed izbą zadeklarował, iż "absolutnie nie segreguje dzieci w jakikolwiek sposób, według jakichkolwiek kryteriów". - Wykonuje zgodnie z obowiązującą ustawą i systemem prawnym ten urząd i takiego stanowiska broni. I ma swoje dokonania w tym zakresie - ocenił.
- Co do opinii o charakterze światopoglądowym, to, o ile mi wiadomo, mamy w Polsce wolność wypowiedzi. Więc można oczywiście krytykować czyjeś poglądy, ale nie można zabraniać posiadania tych poglądów - mówił Jackowski. Jego zdaniem "nie ma neutralnego rzecznika". - Jakby był lewicowy rzecznik, to też miałby swoje poglądy i byłby z kolei krytykowany przez inne środowiska. Nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa - przekonywał.
Pytany, czy Pawlak to dobry rzecznik praw dziecka, odparł: - W tej chwili debatujemy na ten temat.
Według Jackowskiego, "stara się wypełniać swoją funkcję zgodnie z obowiązującym prawem i zgodnie z obowiązującą go ustawą o rzeczniku praw dziecka". - Dorobek ma niewątpliwie bardzo wartościowy przez ten okres, w którym pełni swoją funkcję - powtórzył.
"Nie rozumiem pytań i tych zarzutów, które są adresowane przez opozycję"
Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że pytania senatorów z opozycji, na które RPD odpowiadał podczas piątkowego wystąpienia, "są jednym wielkim nieporozumieniem".
Jego zdaniem Pawlak "wskazał jednoznacznie, że (...) wszystkie dzieci traktuje w taki sam sposób". - Niezależnie, czy one są takiej wiary czy innej. Bo rzecznik nie pyta dzieci o wiarę, czy są takiego koloru skóry czy innego, czy pochodzą z takiego kraju czy innego - dodał.
Jak mówił dalej wiceminister, RPD "wskazywał też, że reprezentował interesy chociażby dzieci, które miały paszport rosyjski czy dzieci, które miały paszport szwedzki". - Nie rozumiem tych pytań i tych zarzutów, które są adresowane przez opozycję, a tutaj w Senacie przez "rządzącą koalicję" (w Senacie opozycja stanowi większość - red.) - mówił.
Przyznał, że osobiście w wypowiedziach Pawlaka nie dopatruje się "czegoś gorszącego, co mogłoby go dyskredytować". - Być może jedna czy druga wypowiedź nie była do końca fortunna czy też przemyślana, ale to nie jest powód do tego, aby Rzecznik Praw Dziecka był dyskredytowany w tej funkcji, bo naprawdę wywiązuje się z niej bardzo dobrze - uznał Skurkiewicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24