Bez postawienia zarzutów prokuratura zwolniła Tunezyjczyka i Algierczyka, zatrzymanych podczas Światowych Dni Młodzieży w związku z ewentualnym zagrożeniem terrorystycznym - poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa.
Jak powiedziała Ewa Bialik - rzeczniczka Prokuratury Krajowej - obaj zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni. Powołując się na tajemnicę śledztwa, uchyliła się od odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie postawiono im zarzutów.
Informacji takiej nie udziela też prowadzący śledztwo w tej sprawie śląski wydział zamiejscowy departamentu Prokuratury Krajowej ds. korupcji i przestępczości zorganizowanej. Podano jedynie, że ze względu na dobro śledztwa, do czasu zakończenia czynności nie będą udzielane żadne informacje.
Dowody "o charakterze tajnym"
- Byłoby ciężkim błędem i zaniechaniem, gdyby oni nie zostali zatrzymani; zatrzymanie było w pełni zasadne - powiedział we wtorek wieczorem minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że pies i testery zidentyfikowały w tym przypadku ślady materiałów wybuchowych.
- Laboratorium kryminalistyczne nie stwierdziło jednak wystarczających ilości, które pozwalałyby na kategoryczną ocenę; proces karny wymaga dowodów, aby kogoś postawić przed sądem - dodał Ziobro.
Zaznaczył, że były też inne dowody - o charakterze tajnym - wskazujące, że "te osoby mogą mieć związek ze środowiskami o charakterze terrorystycznym". Dodał, że informacje przekazały Polsce "zaprzyjaźnione służby".
- Nie wiadomo do końca, w jakim celu tu przybyli w tym okresie - powiedział Ziobro. Podkreślił, że wobec tych osób trwają czynności, "prowadzone nie tylko przez organy polskiego państwa".
Aresztowany Irakijczyk
Obcokrajowiec jest podejrzany o posiadanie "śladowych ilości" materiałów wybuchowych. Znaleziono przy nim także zdjęcia dworców kolejowych w Łodzi i Krakowie, co ustalili dziennikarze śledczy tvn24.pl. Według prokuratury nie było jednak podstaw, by przedstawić mu zarzut udziału w działalności terrorystycznej.
Łódzki sąd aresztował mężczyznę na dwa miesiące m.in. ze względu na wysokość grożącej mu kary - do 8 lat więzienia - oraz brak stałego miejsca zameldowania.
Autor: ts/tr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24