Poseł klubu PiS: Ceny spadają, inflacja spada. Pietruszka kosztowała 25 złotych, a teraz 8 złotych

baszko
Baszko: Ceny spadają. Jak nastała pandemia to pietruszka kosztowała 25 złotych, a teraz 8 złotych
Źródło: TVN24

Poseł klubu PiS Mieczysław Baszko twierdzi, że ceny i inflacja w Polsce spadają. - Trzeba codziennie do sklepu chodzić. Ja chodzę i zakupy robię od 35 lat i wiem, jak się kształtują ceny - przekonywał. Posłużył się przykładem pietruszki, która - jego zdaniem - "jak pandemia nastała, to kosztowała 25 złotych, a teraz kosztuje 8 złotych".

Inflacja w Polsce w październiku 2022 roku wyniosła 17,9 procent rok do roku. Ostatni raz inflacja w Polsce była wyższa w grudniu 1996 roku, gdy wyniosła 18,5 procent.

Aktualnie czytasz: Poseł klubu PiS: Ceny spadają, inflacja spada. Pietruszka kosztowała 25 złotych, a teraz 8 złotych

Poseł klubu PiS: ceny spadają, inflacja spada

O wysoką inflację, rosnące ceny i pomysły rządu, jak poradzić sobie z tymi problemami, dziennikarze pytali polityków w Sejmie. Poseł Mieczysław Baszko z Partii Republikańskiej, członek klubu Prawa i Sprawiedliwości, mówił, że "ogląda różne reklamy i czasami pokazują, że ceny spadają w wielkoobszarowych sklepach".

- Jedynie żywność… Ale rolnicy widzą od jakiegoś czasu, że ich produkty poszły w górę, ceny są wyższe. Ale bezpieczeństwo żywnościowe musi kosztować - powiedział poseł.

- Nie można powiedzieć tak, że inflacja nie jest straszna. Najlepiej, żeby ona była tak jak przedtem 4,5 czy 5 procent. Ale inflacja widzimy, że spada. Nie mówmy w ten sposób. Ceny jednak spadają - przekonywał Baszko.

Dopytywany, jakie ceny spadają w Polsce, odparł: - Trzeba codziennie do sklepu chodzić. Ja chodzę i zakupy robię od 35 lat i wiem, jak się kształtują ceny. Pamięta pani, jak pandemia nastała, to pietruszka kosztowała 25 złotych, a teraz kosztuje 8 złotych - zwrócił się do dopytującej go dziennikarki.

Gawkowski: Klasa średnia żyje marnie. To przez Kaczyńskiego

Krzysztof Gawkowski z Lewicy mówił, że w czasach kryzysu Jarosław Kaczyński "szuka problemów zastępczych". - On nie chodzi na zakupy, nie ma karty bankomatowej, nie ma smartfona. Nie mierzy się codziennie z zakupem chleba, ziemniaków, nie musi się zastanawiać, jak będzie płacił rachunki - wyliczał.

- On ma kasę, którą sobie przez lata odłożył, bo w Sejmie dobrze zarabiał i dzisiaj żyje w bańce. Szuka wyimaginowanych problemów. A problemem jest to, że Polakom żyje się gorzej, polska klasa średnia przyklęknęła na jedno kolano i żyje marnie. To przez Kaczyńskiego, to jego wina - ocenił Gawkowski.

wit 2
Gawkowski: Polska klasa średnia przyklęknęła na jedno kolano i żyje marnie. To przez Kaczyńskiego
Źródło: TVN24

Kierwiński: nie ma planu, jest tylko zaklinanie rzeczywistości

Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że wbrew twierdzeniom rządu "sytuacja nie jest pod kontrolą". - Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej, a rządzący coraz bardziej wywieszają białą flagę. Wydaje się, że Kaczyński pogodził się już z tym, że będziemy płacić rekordowo drogo, a ceny będą nadal rosły - mówił.

- Nie ma żadnego planu, żadnych perspektyw, żadnej ścieżki wychodzenia z kryzysu. Jest tylko zaklinanie rzeczywistości, że jest dobrze - dodał poseł opozycji.

Hołownia: jesteśmy zostawieni sami sobie

- Wydaje mi się, że Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński wierzą, że mają strategię na walkę z inflacją, ale fakty mówią same za siebie - powiedział Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

Porównywał, że to "zespół strażaków, który jeszcze nawet nie wyjechał z remizy, bo na razie dyskutują czy w ogóle wyjadą i czy im się pojazd nie rozkraczy". - A my jesteśmy zostawieni sami sobie. Raz słyszymy jedno, raz słyszymy drugie i te zapewnienia będą się jeszcze piętnaście razy zmieniać - stwierdził.

Dodał, że "nie wiemy, co będzie ze środkami z KPO, a to powinien być fundament walki z inflacją".

Czytaj także: