- Przy takiej okazji, jak 40. rocznica wydarzeń z Marca'68 Adam Michnik powinien być obecny w Pałacu Prezydenckim i otrzymać z rąk prezydenta najwyższe polskie odznaczenie - mówił w "Magazynie 24 godziny" Aleksander Kwaśniewski.
- Michnikowi należy się Order Orła Białego za wkład w budowę polskiej demokracji. Nie miała co do tego wątpliwości Kapituła Orła Białego w końcówce mojej prezydentury. Jednak ostateczną decyzję pozostawiłem mojemu następcy, a ten postąpił inaczej - mówił w TVN24 były prezydent. Kwaśniewski podkreślił, że domyśla się, iż Michnik nie jest mile widziany w Pałacu Prezydenckim. - Dlatego ani nie został odznaczony, ani zaproszony na uroczystości - tłumaczył były prezydent.
Michnikowi należy się Order Orła Białego za wkład w budowę polskiej demokracji. Nie miała co do tego wątpliwości Kapituła Orła Białego w końcówce mojej prezydentury. Jednak ostateczną decyzję pozostawiłem mojemu następcy, a ten postąpił inaczej
Także jemu zarzucano, że zapominał o weteranach i odznaczał głównie bohaterów z okresu PRL. Kwaśniewski zwrócił uwagę, że istnieje coś takiego jak "polityka orderowa prezydentów". - Niektórych bohaterów jak Gwiazda czy Walentynowicz chciałem odznaczyć, ale oni odmówili - mówił Kwaśniewski. - Ich prawo. Nie można nikogo odznaczyć wbrew jego woli - dodał.
Co dalej z LiD-em Były prezydent podjął też temat przyszłości polskiej lewicy. Były premier Jarosław kaczyński powiedział, że być może w wyniku następnych wyborów w parlamencie zasiądą tylko dwa ugrupowania PO i PiS. - Nie wierzę, żeby można było wypłukać lewicę z polskiej sceny politycznej ani ze sceny europejskiej. Trzeba dać szansę kontynuować działania podjęte przez Wojciecha Olejniczaka - mówił Kwaśniewski. - Prognozy Kaczyńskiego to tylko jego pobożne życzenia. PSL też przetrwa, ta partia tyle razy była grzebana i zawsze wychodziła na prostą. Ma bogatą tradycję. Lewica też się odrodzi - skomentował były prezydent. - LiD musi się zdecydować czy być koalicją czy partią - dodał.
"Pan nigdy nie przeklina?"
Były prezydent opowiadał także o swoim wywiadzie udzielonym "Krytyce Politycznej", w którym pozwolił sobie na niecenzuralne sformułowanie. - To była długa rozmowa, w której ten młody człowiek (Sławomir Sierakowski - red.) starał się być bardzo agresywny i bezczelny - tłumaczył się.
- Czasem dla dodania pieprzu do wypowiedzi dodaję przekleństwo. Przekleństwo dobrze użyte, ma smak. A pan nigdy nie przeklina? - pytał prowadzącego program.
Przyznał, że przy autoryzacji chciał przekleństwo wyrzucić, jednak odradził mu to redaktor naczelny pisma. - Sierakowski przekonał mnie, żeby dla PR-u nie wyrzucać tego przekleństwa, widać miał rację, bo wszyscy się tym zajmują - stwierdził.
Pocałunek śmierci dla Dutkiewicza
Aleksander Kwaśniewski odpowiedział też posłowi PO Januszowi Palikotowi, który powiedział w środę, że prezydent dał "pocałunek śmierci" Rafałowi Dutkiewiczowi, prezydentowi Wrocławia, wymieniając go pośród kandydatów na prezydenta. - To chore, jeśli stwierdzenie czegoś dobrego o człowieku z innej opcji politycznej jest pocałunkiem śmierci. W moim przekonaniu Dutkiewicz mógłby być dobrym prezydentem, ma dobre przygotowanie samorządowe i indywidualne, dobrze mówi po angielsku i niemiecku - wyliczał zalety prezydenta Wrocławia Kwaśniewski.
PO może szukać innego kandydata na prezydenta niż Tusk
Polityk ocenił też szanse w wyborach prezydenckich obecnego premiera. - Donald Tusk ma szansę na prezydenturę, ale sporo ryzykuje. Czas będzie go zużywał jako premiera, przyjdą trudne czasy i decyzje. Mogę sobie wyobrazić sytuację, kiedy Tusk będzie tak zmęczonym politykiem przez bycie premierem, że sama Platforma zacznie szukać nowego kandydata na prezydenta - zauważył Kwaśniewski.
Były prezydent stwierdził, że jego następca Lech Kaczyński ma szansę na odbudowę swego politycznego wizerunku przed wyborami. Ostatnie sondaże dawały Kaczyńskiemu mniejsze szanse niż Donaldowi Tuskowi. - Lech Kaczyński powinien odgrywać rolę ponadpartyjnego prezydenta, który nie jest związany z konkretną opcją polityczną, niestety te związki obecnie są zbyt silne. Bez nich miałby szanse odbudować swoją pozycję, a z tak jasnym połączeniem z PiS nie ma na to szans - stwierdził
"Wałęsa i Kaczyński są jak stare małżeństwo"
Kwaśniewski nie chciał oceniać dzisiejszego wyroku sądu, który stwierdził, że Lech Wałęsa nie obraził głowy państwa nazywając Lecha Kaczyńskiego durniem. - Ja bym tak nie powiedział, ale jeśli on tak zrobił, to trzeba na to spuścić zasłonę milczenia. Lech Wałęsa wobec Lecha Kaczyńskiego ma silne emocje, to jest trochę tak jak długie małżeństwo, mogą o sobie mówić więcej - ocenił Aleksander Kwaśniewski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24