Profesor Małgorzata Gersdorf nie jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. Jest sędzią w stanie spoczynku - uznał w "Faktach po Faktach" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Dodał, że prawa i obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego przejął sędzia z najdłuższym stażem, czyli Józef Iwulski. - Konstytucja mówi wprost: pierwszy prezes Sądu Najwyższego ma sześcioletnią kadencję - podkreślił z kolei poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa zaopiniowała w czwartek sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia i złożyli oświadczenia w sprawie woli dalszego orzekania. Negatywną ocenę otrzymał między innymi sędzia Józef Iwulski, który zastępuje obecnie przebywającą na urlopie pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział w "Faktach po Faktach", że stanowisko zostało przyjęte przez KRS i wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Dodał, że ostatnią osobą, która będzie się w tej sprawie wypowiadała jest prezydent Andrzej Duda.
Pytany, czy to oznacza, że sędzia Iwulski nadal zastępuje pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf, odpowiedział, że "to nie jest kwestia zastępstwa".
- To kwestia dobrego czytania artykułu 14 ustawy o Sądzie Najwyższym, który mówi, że w razie niemożności wyznaczenia pierwszego prezesa Sądu Najwyższego tą osobą jest osoba, która ma najdłuższy staż. Tak się składa, że to jest sędzia Iwulski - stwierdził wiceminister.
- To jest automatyzm, czyli z mocy prawa ta osoba stała się następcą, w sensie takim, że weszła w prawa i obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - dodał.
Uznał, że prof. Małgorzata Gersdorf nie jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. - Jest byłym prezesem Sądu Najwyższego. Jest sędzią w stanie spoczynku - dodał.
"Rozumiem, że pan prezydent to zaakceptował"
Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka podkreślił natomiast, że zgodnie z konstytucją pierwszą prezes Sądu Najwyższego jest prof. Małgorzata Gersdorf. Dodał, że na czas urlopu zastępuje ją sędzia Iwulski.
- Rozumiem, że pan prezydent to zaakceptował - powiedział Szłapka.
- Konstytucja mówi wprost: pierwszy prezes Sądu Najwyższego ma sześcioletnią kadencję - podkreślił.
- Trzeba pamiętać o tym, że konstytucja nie reguluje wszystkich kwestii. W wielu miejscach konstytucja przechodzi na grunt ustawy zwykłej. Mógłbym zapytać pana posła: a co w momencie, gdyby pierwszy prezes Sądu Najwyższego zrzekł się swojej funkcji? Pan będzie na siłę trzymał sześć lat pierwszego prezesa Sądu Najwyższego? Konstytucja tego nie reguluje. Ustawodawca może ustawą zwykłą regulować tego typu sytuacje - powiedział wiceminister Wójcik, zwracając się do posła Szłapki.
Prezydent: Sąd Najwyższy i sędziowie powinni przestrzegać ustaw
Prezydent powtórzył w czwartek, że z mocy ustawy SN - a nie decyzji pierwszego prezesa SN - pracami Sądu Najwyższego kieruje sędzia Józef Iwulski. - W miejsce pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, który przeszedł w stan spoczynku, jest dzisiaj najstarszy stażem sędziowskim prezes jednej z izb w SN pan sędzia Iwulski – powiedział prezydent dziennikarzom podczas briefingu prasowego na pokładzie samolotu, wracając z Brukseli ze szczytu NATO. - Sąd Najwyższy i sędziowie SN powinni przestrzegać ustaw - podkreślił.
Dziennikarze rozmawiali z prezydentem, zanim pojawiła się informacja, że Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała 7 sędziów, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania.
Ustawa o Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Wcześniej zasięga on opinii Krajowej Rady Sądownictwa, która ma 30 dni na zajęcie stanowiska. Jeśli Rada w tym terminie nie przedstawi opinii, uznaje się, że KRS wydała opinię pozytywną. Prezydent może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania opinii Krajowej Rady Sądownictwa albo upływu terminu na przekazanie tej opinii. 3 lipca w SN było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Z kolei spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie nie powołali się na te przepisy.
Do tej czwórki oraz 11 kolejnych sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń (w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf), prezydent Andrzej Duda w zeszłym tygodniu skierował pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku.
Gersdorf wskazała Iwulskiego na zastępcę
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła oświadczenia o woli dalszego orzekania, podkreślając, że jej kadencja na stanowisku pierwszego prezesa SN trwa - zgodnie z konstytucją - 6 lat. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN przyjęło uchwałę mówiącą, że "sędzia Gersdorf pozostaje, zgodnie z Konstytucją RP, pierwszym prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r.".
Małgorzata Gersdorf przebywająca obecnie na urlopie wskazała sędziego Iwulskiego na swojego zastępcę na czas nieobecności.
Autor: js/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24