Ulgi na przejazdy kolejowe, zniżki do teatru, niższe opłaty paszportowe, darmowe wejścia do parków narodowych - to gwarantuje Karta Dużej Rodziny, przyznawana rodzinom wielodzietnym. Ministerstwo pracy chwali się tym osiągnięciem, zaś sami użytkownicy zwracają uwagę, że tego typu profity nie rozwiązują ich podstawowych problemów.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, który jest druzgocący dla polskiej polityki prorodzinnej. Zdaniem Izby, państwo nie wypracowało całościowej i długofalowej polityki rodzinnej. Zamiast tego wprowadza doraźne rozwiązania, bez koordynacji.
Z zarzutami Izby nie zgadza się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które już przygotowuje własny raport.
Resort chwali się swoimi osiągnięciami, m.in. wprowadzeniem Karty Dużej Rodziny, która daje profity rodzinom wielodzietnym i ma odciążać domowe budżety.
Czym jest ten dokument i do jakich zniżek uprawnia?
Dla kogo Karta?
Karta Dużej Rodziny przyznawana jest rodzinie, która utrzymuje przynajmniej troje dzieci do 18. roku życia, a w przypadku dzieci uczących się lub studiujących - do 25. roku życia. W przypadku dzieci legitymujących się orzeczeniem o umiarkowanym albo znacznym stopniu niepełnosprawności nie ma ograniczeń wiekowych.
Karta przyznawana jest bezpłatnie i bez względu na dochód.
Rodzice, także zastępczy, oraz osoby prowadzące rodzinny dom dziecka, mogą korzystać z dokumentu dożywotnio. Zaś ich dzieci do ukończenia 18 lub 25 lat w przypadku nauki. Wniosek o uzyskanie dokumentu składa się w gminie odpowiadającej miejscu zamieszkania danej rodziny.
"Prezenty" dla rodzin
Prezydent podpisał ustawę o Karcie Dużej Rodziny w grudniu 2014 roku. Bronisław Komorowski ocenił wówczas, że Karta jest konkretną formą pomocy ułatwiającą funkcjonowanie dużym rodzinom, "gwiazdkowym prezentem". - To nasz wspólny prezent złożony pod choinkę wszystkim rodzinom - mówił.
"Prezenty", jakie otrzymują wielodzietne rodziny to głównie pakiet zniżek. Obejmują one ulgi na przejazdy kolejowe dla rodziców - 37 proc. na bilety jednorazowe oraz 49 proc. na miesięczne.
Rodzinom przysługują także zniżki podczas wyrabiania paszportów - 75 proc. w przypadku dzieci i 50 proc. w przypadku rodziców. Ponadto posiadacze Kart mają darmowy wstęp do parków narodowych.
Zniżki mogą oferować nie tylko instytucje publiczne, ale również przedsiębiorcy prywatni. Miejsca, w których Karty są honorowane, oznaczone są specjalnym znakiem "Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny".
Posiadacze Kart w niektórych księgarniach mogą taniej kupić książki czy przybory szkolne, a w innych sklepach odzież, obuwie czy zabawki. Zniżki oferują także niektóre teatry, muzea, kina, ośrodki sportowe. Karta obniża także koszty rachunków za usługi telekomunikacyjne czy bankowe.
Jak poinformowało ministerstwo pracy, o Kartę wystąpiło już ponad 1,2 mln osób.
W maju premier Ewa Kopacz wręczyła sześcioosobowej rodzinie z Ciechanowa milionową Kartę. Podkreślała wówczas, że polityka prorodzinna jest jednym z priorytetów jej rządu.
Co na to rodzice?
Nie tylko NIK, ale także niektórzy rodzice krytycznie odnoszą się do działań rządu w kwestii polityki rodzinnej.
Twierdzą, że Karta Dużej Rodziny nie rozwiązuje ich problemów. Swoje opinie przesyłają na Kontakt 24.
"Karta dużej rodziny to fikcja. Nie działa w małych miejscowościach" - uważa Hanna.
"Właśnie słucham o polityce prorodzinnej i muszę przyznać, że to, co mówi pan minister to fikcja i żart. Mam trójkę dzieci i nawet biletu ulgowego na komunikację miejską nie mogę kupić" - żali się Robert.
I dodaje: "Karta obejmuje rzeczy, z których, myślę, większość polskich wielodzietnych rodzin nie korzysta. Wszyscy śmieją się z tej karty bo to farsa. Dlaczego muszę płacić za synów w przedszkolu 100 proc.? Może warto pomyśleć o prawdziwych ulgach a nie mydlić nam oczy jakimiś kartami bez pokrycia?"
Dr Anna Kurowska z Instytutu Polityki Społecznej UW we wtorek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 mówiła, że KDR to "mało istotny instrument w całokształcie polityki rodzinnej w Polsce". - Karta to jeden z elementów, kompletnie niekluczowy dla problemu, jakim jest wzrost dzietności w Polsce - powiedziała.
Była prezes Warty Poznań i matka szóstki dzieci Izabela Łukomska-Pyżalska mówiła zaś, że nie doświadczyła jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa. - Becikowe to jest jedyna forma, którą otrzymałam przy pierwszej dwójce dzieci, ale to tak naprawdę nic nie jest - mówiła.
Co sądzisz o Karcie Dużej Rodziny? Włącz się do dyskusji na Kontakcie 24.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24