Może powstać rząd mniejszościowy i dojść do wcześniejszych wyborów, jeśli Platforma wycofa wnioski o odwołanie ministrów - stwierdził poseł PiS Antoni Mężydło w TVN24.
I zaapelował do Platformy, by pomogła PiS przetrwać bez koalicjantów do wyborów.
- LPR i Samoobrona psują scenę polityczną. Mamy poważny kryzys w kolacji, a opozycja nie ułatwia nam wyjścia z tego kryzysu – powiedział poseł Mężydło. Zaproponował, by Platforma Obywatelska wycofała swoje wnioski o odwołanie ministrów.
- Wtedy byłoby możliwe następujące rozwiązanie: rząd mniejszościowy i wybory w drugiej połowie listopada, albo wiosną – ocenił poseł PiS. - Rząd mniejszościowy musi powstać i istnieć do czasu nowych wyborów, żeby przyjąć niezbędne ustawy, które są potrzebne do tego, by uchwalić budżet na przyszły rok i poprawić jakość rządzenia.
Wcześniej premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost" zastrzegł jednak, że "nie istnieje wariant rządu mniejszościowego" przy tak agresywnej opozycji i że "PiS nie prowadzi rozmów z PO". Pytany, czy jest rozważany wariant z rządem mniejszościowym, odparł, że nie: "Pamiętacie 19 wniosków PO o wotum nieufności dla naszych ministrów?" - pytał.
Przedstawił też sposób, w jaki PiS poradziłby sobie z wnioskami PO o odwołanie ministrów. "Na kruczek prawny zawsze można odpowiedzieć innym kruczkiem prawnym. Wystarczyłoby, żeby wszyscy ministrowie podali się do dymisji. Sprawa by spadła z porządku dziennego, a prezydent na drugi dzień powołałby ponownie tych samych ministrów" - powiedział premier. Ale dodał: "Wolelibyśmy nie być zmuszeni do takich chwytów. Powstałby polityczny cyrk, komedia. Opinia publiczna by tego nie rozumiała".
mac
Źródło: TVN24.pl, Wprost.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24