Ministerstwo Edukacji chce usunąć z listy swoich ekspertów nauczycielkę, która zakatowała swojego 6-letniego pasierba, a teraz pracuje jako nauczycielka. Tyle, że zdaniem ekspertów, nie ma ku temu podstaw prawnych.
- Osoba, która dopuściła się takiego czynu, nie powinna już nigdy pracować z dziećmi, nie powinna wykonywać żadnych zawodów, które wiążą się z zaufaniem do niej, ani nie powinna mieć dzieci - uważa dr Monika Sujkowska, dyrektor fundacji "Dzieci niczyje".
Jak napisał "Duży Format", w 1982 r. Ewa T. (inicjały zmienione) została skazana na 15 lat więzienia za skatowanie swojego 6-letniego pasierba paskiem. Po odsiedzeniu 10 lat wyszła na wolność, a kolejne 10 lat później wyrok uległ zatarciu. Od tego czasu jest nauczycielką, a od kilku lat również ekspertem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W klasach, w których uczy matematyki i religii, dzieci muszą się stosować do bezwzględnego regulaminu.
Wykreślić z listy ekspertów
Ministerstwo Edukacji chce doprowadzić do zmiany przepisów karnych dotyczących przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, popełnionych wobec małoletnich tak, aby osoby, które popełniły przestępstwa, nie mogły już nigdy pracować z dziećmi.
- Należałoby od tego rozpocząć dyskusję, czy zawsze zatarcie skazania ma sens. W pewnych zawodach nie powinno ono być dopuszczalne - uważa Mariusz Szczygieł, autor reportażu "Śliczny i posłuszny" w Dużym Formacie.
Jak ustalił reporter "Polski i Świata", MEN chce się pozbyć nauczycielki z listy swoich ekspertów. Jednak eksperci ostrzegają, że z punktu widzenia prawa może to być niemożliwe do wykonania.
- Nie ma prawnych podstaw, aby tę panią pozbawić funkcji egzaminatora - stwierdza w rozmowie z "Polską i Światem" Piotr Kruszyński, profesor prawa karnego z Uniwersytetu Warszawskiego.
Autor: MAC/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, TVN24