Celnicy udaremnili przemyt czterech muszli skrzydelnika olbrzymiego - ślimaka zagrożonego wyginięciem. Okazy zostały wykryte podczas kontroli autokaru, wjeżdżającego do Polski z Ukrainy.
Informację o próbie przemytu celnicy podali w piątek. Ślimacze muszle zostały przechwycone na przejściu granicznym w Medyce (Podkarpacie).
Jak podała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie asp. Edyta Chabowska, muszle mają długość od 20 do 27 cm i zostały wykryte zostały podczas kontroli autokaru wjeżdżającego do Polski z Ukrainy.
- Muszle należą do gatunku skrzydelnik olbrzymi (Strombus gigas), objętego ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES. Przewożący je obywatel Ukrainy nie przedstawił chronionych okazów do odprawy. Nie posiadał także wymaganego zezwolenia na przywóz okazu CITES - podkreśliła Chabowska.
Czytaj też: "W trakcie pandemii ludzie znacznie chętniej chcą mieć zwierzaka w domu". Polska jednym z liderów przemytu
Zakazany handel zagrożonymi gatunkami
W związku z naruszeniem przez mężczyznę przepisów ustawy o ochronie przyrody funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali chronione okazy do dalszego postępowania.
Rzeczniczka rzeszowskiej IAS przypomniała, że handel gatunkami chronionymi na mocy Konwencji Waszyngtońskiej jest dozwolony tylko wtedy, kiedy nie przyniesie on szkody zachowaniu tych gatunków w środowisku naturalnym i tylko pod warunkiem wydania odpowiedniego zezwolenia.
- Nielegalny przewóz przez granicę Unii Europejskiej, a także wewnątrzwspólnotowy handel okazami gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat - zaznaczyła.
Podała też, że w 2021 r. funkcjonariusze podkarpackiej Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali łącznie 4,5 tys. okazów CITES - gatunków zagrożonych wyginięciem, w tym 246 żywych zwierząt, 22 spreparowane okazy oraz ponad 4,2 tys. medykamentów medycyny azjatyckiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacki Urząd Celno-Skarbowy w Przemyślu