Rzeczniczka PiS: dosyć szkalowania Jarosława Kaczyńskiego

Rzeczniczka PiS odniosła się do zapowiedzi posłów PO
Mazurek: dosyć szkalowania Jarosława Kaczyńskiego
Źródło: tvn24
- Ten wniosek jest absurdalny. W tej chwili analizują go nasi prawnicy - powiedziała w czwartek Beata Mazurek. Rzeczniczka PiS odniosła się do zapowiedzi posłów PO złożenia zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej, w kampanii billboardowej "Sprawiedliwe Sądy" działał "układ", a na jego czele stał szef PiS. Dlatego poinformowali w czwartek, że ich partia złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Kampania organizowana jest przez Polską Fundację Narodową, finansowaną ze środków spółek Skarbu Państwa. Opozycja zarzuca Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości.

"To jest prawo do obrony"

- Ten wniosek jest absurdalny - w ten sposób rzeczniczka PiS Beata Mazurek odniosła się do zapowiedzi polityków PO. - W tej chwili nasi prawnicy analizują go pod kątem złożenia kontrzawiadomienia wobec autorów tego wniosku o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na fałszywych oskarżeniach - dodała.

- Po drugie, wszelkie wypowiedzi szkalujące naszych polityków w zakresie reformy sądownictwa, które są zawarte w tym wniosku, będą skutkowały tym, że będziemy składać wnioski do sądu w sprawach cywilnych o ochronę dóbr osobistych, w tym o ochronę dobrego imienia - zapowiedziała. - Od razu chcę powiedzieć, że to nie jest żadne zastraszanie naszych oponentów czy opozycji, tylko to jest prawo do obrony, które nam przysługuje - przekonywała.

"Ten czas się skończył"

- Nie możemy pozwolić na to, że w kółko nasz lider, nasi politycy będą bezpardonowo atakowani przez opozycję. Ten czas się skończył. Ja mówię: dosyć szkalowania Jarosława Kaczyńskiego. 30 lat, przez które ten człowiek nieustannie był atakowany czas skończyć. I czas na to, by podejmować kroki prawne, by te osoby, które dopuszczają się pomówień, były ukarane - oświadczyła Mazurek.

Przekonywała, że uzasadnianie wniosku wobec Kaczyńskiego w taki sposób, że jest odpowiedzialny, bo jest szefem partii politycznej, jest niesłuszny.

- W takim razie taki wniosek można wyciągnąć wobec Grzegorza Schetyny, że jako szef PO może mieć wpływ na to, że (prezydent Warszawy) Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zgłasza się przed komisją (weryfikacyjną). Oczywiście to jest absurdalne, tak jak i absurdalny jest wywód, który został podniesiony w tym wniosku PO - oceniła Mazurek.

Rzeczniczka: kampania jest skuteczna

W ocenie Mazurek, kampania "Sprawiedliwe sądy" jest skuteczna i to dlatego opozycja "wściekle ją atakuje". Dodała, że kampania informacyjna na temat reformy wymiaru sprawiedliwości jest potrzebna, ponieważ w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieprawdziwych informacji na jej temat. - Nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto - dodała.

Mazurek przypomniała też słowa wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego, który na ostatnim posiedzeniu Sejmu mówił, że kampania PFN jest organizowana na prośbę rządu. - Nie jest prawdą, jakoby państwo (Piotr Matczuk i Anna Plakwicz z firmy Solvere) otrzymali wynagrodzenie w wysokości 19 milionów, bo 19 milionów złotych, z tego, co wiem, ale to są informacje i medialne, i poniekąd mówione przez członków zarządu fundacji, to są koszty i spotów, i billboardów - zauważyła rzeczniczka PiS.

Rzeczniczka PiS była pytana, z kim rozmawiali współudziałowcy firmy Solvere, którzy - jak podały media - brali udział w spotkaniach w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. - O tym, z kim spotyka się pani Plakwicz, czy pan Matczuk, to najlepiej będzie, jak oni będą mówili - odparła. - My jesteśmy w wolnym kraju i mają oni prawo spotykać się z kimkolwiek - stwierdziła.

Billboardy w całym kraju

Kampania "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce, organizowana jest przez Polską Fundację Narodową. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".

Opozycja zarzuca Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości. Media informowały ponadto, że twórcą kampanii "Sprawiedliwe Sądy" jest firma PR-owa Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników kancelarii premiera - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz.

Posłowie PO złożyli wniosek o zbadanie kampanii "Sprawiedliwe Sądy" przez CBA. Nowoczesna skierowała pismo do szefa PKW o kontrolę i sprawdzenie, czy nie dochodzi do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych przez Polską Fundację Narodową. PKW w poniedziałek poinformowała, że obecnie nie ma narzędzi do tego, by zbadać działalność tej kampanii.

Deklarowaną misją powołanej latem zeszłego roku Polskiej Fundacji Narodowej ma być budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.

Autor: azb,mm//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: