Matura i egzamin ósmoklasisty odbędą się zgodnie z planem. - Nie będzie testów na koronawirusa przed egzaminami. Nie chcemy stresować zdających, wystarczą obostrzenia sanitarne – poinformował minister Przemysław Czarnek. Zdecydował również, że egzaminy w 2022 i 2023 roku w związku z pandemią zostaną zmienione.
Maj będzie w tym roku miesiącem egzaminacyjnym. Matura zgodnie z planem rozpocznie się 4 maja, na 25 maja zaplanowano start egzaminów dla ósmoklasistów. Już w grudniu minister Przemysław Czarnek zdecydował, że w związku z pandemią i przedłużającym się nauczaniem zdalnym zakres tegorocznych egzaminów zostanie okrojony. Nie będzie też matur ustnych.
- Na podstawie wymagań z grudnia 2020 roku zadań dla ósmoklasistów będzie mniej, ale czas ten sam – mówił w środę minister Przemysław Czarnek.
Poinformował, że do ustnych matur podejdzie tylko około 800 chętnych uczniów, którzy wyników tego egzaminu potrzebują do rekrutacji np. na zagraniczne uczelnie.
Jak będzie za rok?
Czy w 2022 roku podstawówka będzie kończyła się trzema czy czterema egzaminami? Na tę decyzję czekało ponad 350 tysięcy siódmoklasistów, ich nauczyciele i rodzice. Minister edukacji Przemysław Czarnek od kilku tygodni powtarzał, że rozważa przeprowadzenie jedynie trzech testów, ale przepisów w tej sprawie dotąd nie przygotował. W ubiegłym tygodniu zrobili to politycy opozycji i zaapelowali, by Czarnek ich poparł.
Od miesięcy o odwołanie czwartego egzaminu apelują zaniepokojeni uczniowie, rodzice i nauczyciele. Ich zdaniem istnieją powody do obaw, bo siódmoklasiści od listopada uczą się zdalnie. Nowych, wprowadzonych dopiero w tym roku szkolnym przedmiotów - chemii i fizyki - dłużej już uczą się w domach, niż uczyli w szkole. Nie mają dostępu do szkolnych laboratoriów.
- Egzamin z dodatkowego przedmiotu wprowadzimy nie wcześniej niż w 2024 roku – poinformował w środę minister Czarnek. Przyszłoroczny egzamin też odbędzie się w maju i materiał na nim będzie okrojony tak jak teraz.
Wątpliwości budził też zakres matur w kolejnych latach. Pytany o 2022 roku dyrektor Smolik mówił nam, że decyzja na pewno zapadnie do końca roku szkolnego: - A to znaczy, że i tak będziemy w lepszej sytuacji niż teraz. Tegoroczni maturzyści o okrojeniu wymagań dowiedzieli się na pół roku przed egzaminem dojrzałości – podkreślał.
W środę Czarnek poinformował, że dla przyszłorocznych maturzystów egzamin też zostanie okrojony. - Jedyną różnicą w stosunku do 2021 roku będzie obowiązek przystąpienia do jednego egzaminu na poziomie rozszerzonym – poinformował Czarnek. Ten egzamin nie będzie miał (jak w przeszłości) progu zdawalności. Tak jak w tym i poprzednim roku nie będzie na maturze części ustnej.
Matura 2023 ma być trudniejsza
Czarnek odniósł się do matury w 2023 roku, która odbędzie się w oparciu o nową podstawę programową dla czteroletniego liceum, a więc ma być trudniejsza. W tym roku wprowadzony miał zostać 30-procentowy próg zdawalności dla przedmiotu dodatkowego, ale Czarnek poinformował dziś, że stanie się to najwcześniej w 2025 roku.
Na dzisiejszej konferencji prasowej wiceminister Marzena Machałek poinformowała, że zgodnie z planem i bez zmian w zakresie odbywają się i odbywać będą w przyszłości egzaminy zawodowe.
Źródło: tvn24.pl