Prokuratura ma już profile DNA Beaty Ch. i Jarosława R. oraz innych członków rodziny dziecka.
- Teraz porównujemy je z DNA chłopca - powiedziała Małgorzata Borkowska, rzeczniczka bielskiej prokuratury.
Zaznaczyła, że po wyjaśnieniach podejrzanych nie ma wątpliwości, że dziecko znalezione w Cieszynie, to Szymon z Będzina (kobietę i jej konkubenta zatrzymano w sobotę. Wtedy też potwierdzili, że chłopiec znaleziony w Cieszynie to ich syn Szymon).
Oficjalnym, procesowym potwierdzeniem rodzicielstwa Beaty Ch. i Jarosława R., prokuratura będzie dysponować w piątek. Wtedy właśnie mają być zane badania porównawcze DNA pary z Będzina i chłopca znalezionego w cieszyńskim stawie.
Doprowadzenie rodziców Szymona do sądu
Rzeczniczka bielskiej prokuratury powiedziała, że Beata Ch. i Jarosław R. ustalili wspólną wersję wydarzeń na wypadek zatrzymania. - Jedno z zatrzymanych podało jednak wersję prawdziwą - zaznaczyła Borkowska.
O takim scenariuszu mówił rano w RMF FM prokurator generalny Andrzej Seremet.
Borkowska podkreśliła również, że prokuratura będzie badała różne wątki, między innymi udział osób trzecich, i ich odpowiedzialność karną.
- Każdego dnia będą się odbywały czynności procesowe - podkreśliła Borkowska. I dodała, że wczoraj odbyło się przeszukanie domu podejrzanych.
Śledczy nie wykluczają także przesłuchania w obecności psychologa 7-letniej obecnie córki kobiety podejrzanej o zabójstwo dziecka. Decyzja w tej sprawie nie została jednak jeszcze podjęta.
Prokuratura: Nie ma wątpliwości, że to Szymon
Areszt dla rodziców
Prokuratura zarzuca 40-letniej Beacie Ch. zabójstwo. Kobieta nie przyznała się do winy. Jej 41-letni konkubent Jarosław R. usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu, w połączeniu z nieumyślnym doprowadzeniem do śmierci. Mężczyzna przyznał się do winy.
Matce grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie, ojcu - do 5 lat więzienia. Oboje zostali aresztowani na trzy miesiące.
Zwłoki dziecka znaleziono w marcu 2010 r. w stawie na obrzeżach Cieszyna. Śledczy przez ponad dwa lata bezskutecznie starali się ustalić tożsamość dziecka i sprawców jego śmierci.
Przełomem w sprawie okazał się anonimowy telefon do MOPS w Będzinie. Dwa tygodnie temu osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że od dawna nie widziała jednego z dzieci sąsiadów - Szymona.
Przeszukanie w mieszkaniu aresztowanych
Autor: MAC / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24