Na spotkaniu Agaty Kornhauser-Dudy z uchodźcami z Ukrainy w Brańszczyku tłumaczem był oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusz Piskorski - podała Wirtualna Polska. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot pytany o to spotkanie oświadczył, że Kancelaria Prezydenta nie była jego organizatorem. Zapewnił, że KPRP po potwierdzeniu jego tożsamości przekazała sprawę odpowiednim służbom.
Wirtualna Polska poinformowała w sobotę, że na spotkaniu pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy z uchodźcami z Ukrainy w ośrodku w Brańszczyku koło Wyszkowa tłumaczem był Mateusz Piskorski, oskarżony o pracę na rzecz rosyjskiego wywiadu lider prorosyjskiej partii Zmiana.
"Proces Piskorskiego toczy się przed warszawskim sądem. O tym, że człowiek oskarżony o szpiegostwo był tłumaczem pierwszej damy RP, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta dowiedział się od dziennikarza Wirtualnej Polski" - napisali dziennikarze Szymon Jadczak i Patryk Słowik.
Szrot: Kancelaria Prezydenta nie była organizatorem spotkania
O te informacje został zapytany szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. W odpowiedzi oświadczył, że "Kancelaria Prezydenta nie była organizatorem spotkania w Brańszczyku 10 marca i nie zapraszała na nie Mateusza Piskorskiego". Podał, że zrobili to gospodarze - księża orioniści, kierownictwo ośrodka. Szrot zapewnił, że "Kancelaria Prezydenta po potwierdzeniu tożsamości Piskorskiego przekazała sprawę odpowiednim służbom".
Szrot nie odpowiedział na pytania, czy Służba Ochrony Państwa nie wiedziała wcześniej o udziale Mateusza Piskorskiego w spotkaniu oraz czy jego tożsamość została potwierdzona dopiero po wydarzeniu.
Wirtualna Polska wspomniała, że zdjęcia ze spotkania w Brańszczyku, na których był Mateusz Piskorski znajdowały się na oficjalnej stronie prezydenta. Po informacji od dziennikarzy o udziale Piskorskiego w spotkaniu z Agatą Kornhauser-Dudą zdjęcia z oskarżonym o szpiegostwo mężczyzną ze strony kancelarii zniknęły.
Portal wskazał, że na zdjęciach z Brańszczyka obok pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy oraz oskarżonego o szpiegostwo Mateusza Piskorskiego widać Adama Kwiatkowskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
"W sobotę udało nam się z nim skontaktować. Prezydencki minister od nas dowiedział się, że piątek pod Wyszkowem spędził w towarzystwie człowieka oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Kilkukrotnie dopytywał, czy to rzeczywiście prawda, ostatecznie zapowiedział, że musi to sprawdzić i wyjaśnić. Po godzinie Kwiatkowski oddzwonił i przekazał, że to nie Kancelaria Prezydenta była organizatorem tego spotkania i to nie kancelaria zaprosiła Piskorskiego na spotkanie, a księża orioniści i dyrektor ośrodka w Brańszczyku. A informacje o udziale Piskorskiego w spotkaniu z prezydentową przekazano odpowiednim służbom" - opisuje Wirtualna Polska.
Prokremlowski polityk z zarzutami
Portal przypominał, że 20 kwietnia 2018 roku Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej skierował przeciwko Piskorskiemu akt oskarżenia. W śledztwie Piskorskiemu przedstawiono dwa zarzuty.
Po pierwsze, prokuratura uznała, że Piskorski od 2009 roku aż do dnia zatrzymania brał udział w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Po drugie, Piskorski - w ocenie prokuratury - brał udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej.
Źródło: Wirtualna Polska, PAP