Kilka miesięcy po utracie możliwości korzystania z rządowych maszyn Mateusz Morawiecki został nagrany podczas podróży samolotem tanich linii. Pytany przez współpasażerów, dlaczego zdecydował się na wybór akurat tego przewoźnika były premier nie odpowiedział. Sytuację skomentował jednak później w mediach społecznościowych.
We wtorek media społecznościowe obiegło nagranie (umieszczone 22 lipca na platformie Tik Tok, na koncie o nazwie "„tomo_on_tour2”) z pokładu jednego z samolotów Ryanair. Widać na nim, że wśród podróżujących tymi liniami znalazł się Mateusz Morawiecki. Wideo przedstawia byłego premiera stojącego między siedzeniami, najpewniej w oczekiwaniu na możliwość opuszczenia maszyny.
Na nagraniu słychać też, jak jeden z współpasażerów zagaduje polityka. "Panie Mateuszu, a co to się stało, że Ryanair?" Ten odwraca się w jego stronę, uśmiecha się, ale nie odpowiada. Morawiecki nie reaguje też, gdy inny pasażer kąśliwie rzuca: "później będzie 'na stopa' i BlaBlaCar (aplikacja umożliwiająca wspólne przejazdy – red.)".
Mateusz Morawiecki odpowiada na nagranie z samolotu
Do zadanego mu pytania Mateusz Morawiecki odniósł się dopiero, gdy wideo z jego udziałem zdobyło popularność w mediach społecznościowych. "W polityce jak w życiu: raz w Embraerze (samolocie, z którego korzystają przedstawiciele polskiego rządu - red.), raz w Ryanairze. Grunt, żeby nie odlecieć" - napisał były premier pod postem na X z nagraniem. Na jego komentarz zareagowały dziesiątki użytkowników.
Wpis premiera doczekał się licznych odpowiedzi. Jedni chwalili polityka za skorzystanie z rejsowego lotu. Inni pytali, dlaczego na nagraniu był on w pozycji stojącej, zamiast - zgodnie z zaleceniami załogi - oczekiwać na możliwość opuszczenia maszyny na miejscu siedzącym. Jeszcze inni przekonywali, że nagrywanie w takiej sytuacji dla nikogo nie byłoby komfortowe i nie powinno mieć miejsca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, X/@NocnaZ