"GW": Morawiecki kupił grunty od Kościoła, przepisał na żonę, nie musiał wykazać w oświadczeniu

[object Object]
"Gazeta Wyborcza": Jak się uwłaszczał Morawieckitvn24
wideo 2/2

Premier Mateusz Morawiecki wraz z żoną kupił od Kościoła działkę na wrocławskim Oporowie. 17 lat od tej transakcji, ze względu na planowane inwestycje, grunty te są warte sto razy więcej, nawet 70 milionów złotych - napisała "Gazeta Wyborcza". Jak zauważył dziennik, wyłączną właścicielką tego gruntu jest żona premiera, Iwona Morawiecka. To dlatego, że Mateusz Morawiecki w 2013 roku dokonał częściowego podziału majątku z żoną. W efekcie premier nie musi wpisywać działki do oświadczenia majątkowego.

W 1999 roku 15 hektarów atrakcyjnej działki rolnej na Oporowie we Wrocławiu dostała od państwa cywilno-wojskowa parafia pod wezwaniem świętej Elżbiety. Trzy lata później, w 2002 roku, grunt od proboszcza Sławomira Żarskiego kupił Mateusz Morawiecki, członek zarządu banku BZW BK.

"Z majątku dorobkowego z żoną Iwoną Morawiecką" - jak głosi akt notarialny cytowany przez "Gazetę Wyborczą" - zapłacił za działkę 700 tysięcy złotych.

Oświadczenie Mateusza Morawieckiego o stanie majątkowym złożone w związku z powołaniem na stanowisko - 11 grudnia 2017 roku >

Oświadczenie Mateusza Morawieckiego o stanie majątkowym złożone według stanu na 31 grudnia 2017 roku >

"W archiwum nie ma żadnych dokumentów tej transakcji"

Jak wskazuje dziennik, taka cena jest kilkakrotnie niższa niż realna wartość gruntu, która - według opinii rzeczoznawcy, na którego powołuje się dziennik - w 1999 roku wynosiła 4 miliony złotych. Władze Wrocławia zaplanowały na tych terenach inwestycje, a według najnowszych planów przez środek działki ma przebiegać trasa szybkiego ruchu.

Dziennikarze pytali obecnego proboszcza parafii, księdza Janusza Radzika, dlaczego działka została sprzedana za taką cenę. - W archiwum nie ma żadnych dokumentów tej transakcji, a ja nie byłem jeszcze wtedy proboszczem, więc nic o sprawie nie wiem - odpowiedział "Wyborczej".

Szczegółów transakcji nie znał też Ordynariat Polowy Wojska Polskiego. Jego rzecznik, ksiądz Zbigniew Kępa, na pytania dziennikarzy odpisał: "W archiwum kurii z roku 2002 nie znaleziono żadnych dokumentów dotyczących sprzedaży nieruchomości rolnej przez Parafię św. Elżbiety we Wrocławiu".

"Wyborcza" pisze, że działka na wrocławskim Oporowie trafiła w ręce Kościoła w ramach realizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 roku. "W jej myśl dolnośląskie parafie są spadkobiercami parafii niemieckich i mogły się ubiegać o zwrot maksymalnie 15 ha gruntów z zasobów skarbu państwa. Ich dystrybucją zajmowała się ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych" - czytamy.

"O możliwości nabycia działek na Oporowie dowiedziałem się od księdza kardynała Henryka Gulbinowicza"

Morawiecki w sprawie zakupu działki był w 2006 roku przesłuchiwany przez prokuratora. Składał zeznania jako świadek w sprawie dotyczącej afery gospodarczej, w której według ustaleń śledczych urzędnicy przekazujący działki domagali się łapówek od niektórych duchownych. Zarzuty, jakie usłyszeli bohaterowie afery, dotyczyły - oprócz korupcji - narażenia skarbu państwa na stratę 32 milionów złotych, ponieważ parafiom przekazywane były działki zaplanowane pod inwestycje - pisze "Wyborcza".

Dziennik przytacza fragment zeznań Morawieckiego.

"O możliwości nabycia działek na Oporowie dowiedziałem się od księdza kardynała Henryka Gulbinowicza. (...) Moja rodzina od wielu lat dobrze zna księdza kardynała i z tego powodu ja czasami bywam u niego w gościnie. Pod koniec lat 90. głośno było o możliwości nabycia nieruchomości od Kościoła i ja, słysząc te informacje, zapytałem w czasie któregoś spotkania z księdzem kardynałem o takie nabycie" - mówił Morawiecki.

Miesiąc wcześniej podobną wersję przedstawił prokuratorowi proboszcz parafii, od której Morawiecki kupił grunt, Sławomir Żarski: "Nawiązanie kontaktu z tym nabywcą [Morawieckim - przyp. red.] nastąpiło w czasie spotkań towarzysko-religijnych".

Miał wiedzieć o planowanych inwestycjach

Morawiecki zeznał też, że sam wskazywał kardynałowi lokalizacje gruntów, które go interesują, bo "miał świadomość, że Wrocław będzie się rozwijał w tym kierunku, i uznał to za atrakcyjną inwestycję".

"W chwili, gdy dokonywaliśmy zakupu tej nieruchomości, dla tego terenu nie było uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego" - zapewniał w prokuraturze Morawiecki.

"Wyborcza" wskazuje, że już w 2001 roku rozpoczęły się prace nad uchwaleniem takiego planu. Twierdzi, że Morawiecki "jako radny [sejmiku dolnośląskiego, został nim kilka miesięcy przed zakupem działki - przyp. red.] miał dostęp do planów związanych z inwestycjami miasta i województwa".

Jak czytamy w "Gazecie", w 2003 roku radni uchwalili, że na terenach, których część stanowi działka należąca do Morawieckiego, prowadzona będzie aktywność gospodarcza, a przez jej środek przebiegnie "ulica główna ruchu przyspieszonego", która jednak do dzisiaj nie powstała.

Sprzeczne słowa Morawieckich

"Wyborcza" przesłała pytania w tej sprawie do kancelarii premiera tydzień przed publikacją artykułu. Zanim redakcja otrzymała odpowiedź, premier Morawiecki udzielił wywiadu portalowi wPolityce, w którym "tłumaczył się z działek", o które zapytał dziennikarz "GW". Padło między innymi pytanie o przepisanie działki na żonę. Jak pisała "Wyborcza", wyłączną właścicielką tego gruntu jest żona premiera, Iwona Morawiecka. To dlatego, że Mateusz Morawiecki w 2013 roku dokonał częściowego podziału majątku z żoną. W efekcie premier nie musi wpisywać działki do oświadczenia majątkowego.

Szef rządu w wywiadzie udzielonym portalowi wPolityce stwierdził między innymi, że to jego żona "prowadzi działalność gospodarczą, wynajmuje nieruchomości, inwestuje". "Będąc prezesem banku i potem, tym bardziej, na polu działalności publicznej, politycznej, nie chciałem mieć związku z aktywnym inwestowaniem, z działalnością gospodarczą" - powiedział premier.

"Działka rolna, o którą Pan pyta, została przez Iwonę i Mateusza Morawieckich kupiona wspólnie" - odpisało Centrum Informacyjne Rządu dziennikarzom "Wyborczej".

W odpowiedzi zaznaczono, że Iwona Morawiecka dowiedziała się o tych działkach "od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości". Jak zauważa "Wyborcza", nie zgadza się to z zeznaniami, które Mateusz Morawiecki złożył w prokuraturze. Twierdził on, że informacje o gruntach dostał od kardynała Gulbinowicza.

Rządowe służby prasowe w odpowiedzi wysłanej "Wyborczej" twierdziły też, że Morawieccy dokonali częściowego podziału majątku, gdy dzisiejszy premier obejmował prezesurę banku w 2007 roku. To jednak - jak wskazała "GW" - również nieprawda, bo "w czasie, gdy kieruje już bankiem, nadal działkami obraca. Przepisuje je na żonę dopiero w 2013 r.".

Dzisiejsza wartość działki - 70 milionów złotych

W kwietniu tego roku radni po raz kolejny przystąpili do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na wrocławskim Oporowie. Jak napisała "Wyborcza", tym razem mają się już rozpocząć prace, w tym budowa "ulicy głównej ruchu przyspieszonego", która przebiega przez działkę Morawieckich. To oznacza, że miasto Wrocław będzie musiało odkupić od Iwony Morawieckiej przynajmniej część gruntu.

"Wyborcza" oszacowała, ile miasto będzie musiało zapłacić. Maja Wysocka z biura prasowego wrocławskiego magistratu przekazała, że "grunty pod aktywność gospodarczą na terenie miasta Wrocławia w ciągu ostatnich trzech lat osiągały ceny do 250 złotych za metr kwadratowy".

Marlena Joks, prezeska Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i Zarządców Nieruchomości poinformowała, że "ceny transakcyjne w obszarze Oporowa wahają się od 300 złotych do 447 złotych netto za metr kwadratowy". To - jak pisze dziennik - oznacza, że działki Morawieckich kupione od Kościoła za 700 tysięcy są dzisiaj warte nawet 70 milionów złotych.

Oświadczenie Mateusza Morawieckiego o stanie majątkowym złożone w związku z powołaniem na stanowisko - 11 grudnia 2017 roku >

Oświadczenie Mateusza Morawieckiego o stanie majątkowym złożone według stanu na 31 grudnia 2017 roku >

Premier z żoną "podjęli decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową"

W poniedziałek, po publikacji "GW", Centrum Informacyjne Rządu wydało komunikat, w którym oceniło, że "Gazeta Wyborcza" "łamie podstawowe standardy dziennikarskiej rzetelności". Napisano, że tekst "opiera się o niedopowiedzenia, domysły, spekulacje i nieprawdziwe sformułowania" oraz że dziennikarz chciał "przedstawić premiera i jego żonę w złym świetle - gdy w rzeczywistości sam artykuł jest pełen manipulacji i nierzetelności".

Jak dodano, "prasa ma prawo prześwietlać osoby publiczne, ale ma również obowiązek robić to rzetelnie". "Tego obowiązku 'Gazeta Wyborcza 'nie dopełniła" - oceniło Centrum Iinformacyjne Rządu.

Według CIR autor "przemilczał fakty, które zaprzeczały postawionym przez niego tezom".

"Np. w odpowiedzi udzielonej mu przez Centrum Informacyjne Rządu wskazano wyraźnie, że wiedzę o możliwości nabycia działki pani Iwona Morawiecka uzyskała 17 lat temu z więcej niż jednego źródła ('wiedzę o możliwości zakupu działki pani Iwona Morawiecka pozyskała m.in. od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości'). Autor artykułu pominął ten fragment i wprost sformułował wobec premiera i pani Iwony Morawieckiej zarzut kłamstwa - choć to właśnie on minął się z prawdą" - napisano w komunikacie.

CIR zarzuciło też, że w artykule pominięte zostały - przekazane przez Centrum - "okoliczności i sekwencje wydarzeń", bo - jak oceniono - mają one zaprzeczać tezom przedstawionym w "Wyborczej".

"Redaktor pomija również fakt przytoczony w komunikacie CIR, że takie były wówczas ceny transakcyjne działek okolicznych w tym rejonie. Dokonuje dezinformacji poprzez brak uwzględnienia szeregu ograniczeń, wiążących się z użytkowaniem działki" - napisano w oświadczeniu.

Zdaniem Centrum Informacyjnego Rządu gazeta "pomija znaczące fakty odnoszące się do stanu nieruchomości". "Jest to do dziś działka rolna, a jej odrolnienie wiąże się z dużym kosztem. Cały czas, podobnie jak 15 i 20 lat temu, na działce rosną rośliny uprawne. Jej potencjalne wyłączenie z produkcji rolnej wiązałoby się z kosztem powyżej 5 mln zł" - wskazano.

Według CIR "manipulacją" jest także informacja na temat planu zagospodarowania przestrzennego tych terenów, bo - jak podkreślono - został on uchwalony w 2003 r., a zakup działki nastąpił wcześniej.

Poinformowano również, że ponieważ tekst "narusza dobra osobiste premiera i jego żony, to podjęli oni [Mateusz i Iwona Morawieccy - przyp. red.] decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową z żądaniem sprostowania zawartych w nim kłamstw i manipulacji".

ZOBACZ OŚWIADCZENIE CENTRUM INFORMACYJNEGO RZĄDU >

Autor: ads//now / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Czy Julia Wieniawa jest milionerką? Przyznaje, że tak. Młoda artystka gra, śpiewa i działa w mediach społecznościowych. Zadebiutowała w wieku 14 lat. O szczegółach zarobków nie chce mówić, bo według niej "pieniądze lubią ciszę". Wieniawa przyznaje, że czasem ulega fanaberiom, ale zaczęła to robić dopiero, gdy osiągnęła "podstawę finansową". - Często ludzie, jak zarobią pierwsze większe pieniądze, to wtedy idą kupić sobie drogi samochód, albo drogą torebkę. To nie powinno iść w tę stronę - stwierdza.

"Jestem milionerką". Woli mówić o liczbach na social mediach niż na koncie

"Jestem milionerką". Woli mówić o liczbach na social mediach niż na koncie

Źródło:
tvn24.pl

Wiceprzewodniczący parlamentu Słowacji Tibor Gaszpar, jeden z najbliższych współpracowników premiera Roberta Ficy, z którym odwiedził w ostatnich dniach Moskwę, zasugerował w piątek wieczorem na antenie telewizji państwowej STVR, że kraj może wystąpić z Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Taką sugestię odrzucił prezydent Peter Pellegrinii.

Właśnie wrócił z Moskwy. Sugeruje "skrajne rozwiązanie" dla Słowacji

Właśnie wrócił z Moskwy. Sugeruje "skrajne rozwiązanie" dla Słowacji

Źródło:
PAP

Wierzymy, że koniec tego skorumpowanego reżimu jest bliski - powiedzieli w piątek wieczorem uczestnicy protestu przed siedzibą serbskiego nadawcy publicznego RTS w Belgradzie. Zgromadzeni zebrali się na apel studentów, którzy od tygodni prowadzą protest i blokują 60 wydziałów uniwersyteckich w całym kraju.

"Koniec reżimu jest bliski". Tysiące osób na ulicach, mają listę żądań

"Koniec reżimu jest bliski". Tysiące osób na ulicach, mają listę żądań

Źródło:
PAP

Kubański dysydent Jose Daniel Ferrer, który wyszedł na wolność, potwierdził, że opozycjoniści osadzeni w zakładach karnych są brutalnie traktowani. W wywiadzie dla dziennika "El Mundo" podkreślił, że sceptycznie podchodzi do zapowiedzi złagodzenia represji ze strony władz w Hawanie.

Dysydent wyszedł z więzienia. Potwierdził najgorsze

Dysydent wyszedł z więzienia. Potwierdził najgorsze

Źródło:
PAP

Co najmniej cztery osoby zginęły, a trzy zostały ranne na skutek rosyjskiego ataku rakietowego na Kijów. Został przeprowadzony w nocy z piątku na sobotę - przekazał Timur Tkaczenko, szef administracji wojskowej w stolicy Ukrainy. Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że w nocy strąciły 24 drony i dwa pociski balistyczne wystrzelone przez Rosję.

Rosyjskie rakiety spadły na Kijów. Są zabici

Rosyjskie rakiety spadły na Kijów. Są zabici

Źródło:
Reuters, PAP

Twierdził, że jest obywatelem Szwecji. Miał nawet szwedzki paszport, ale nie ze swoim zdjęciem. Posiadał też inne dokumenty, w tym jeden wydany przez władze Burundi. Nigdzie nie poleciał, usłyszał zarzuty i musi wrócić do Niemiec, gdzie ma prawo do legalnego pobytu.

Chciał lecieć do Toronto. Twierdził, że jest Szwedem, coś się nie zgadzało

Chciał lecieć do Toronto. Twierdził, że jest Szwedem, coś się nie zgadzało

Nie zatrzymał się do kontroli. Uciekając wjechał na chodnik, by wyprzedzić inne auto. Po zatrzymaniu okazało się, dlaczego tak bardzo próbował uniknąć spotkania z policjantami.

Podczas ucieczki wjechał na chodnik, by wyprzedzić inne auto. Nagranie

Podczas ucieczki wjechał na chodnik, by wyprzedzić inne auto. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl
Mąż stanu czy "ten, który przegrał na kilku polach"? Cztery lata pełne sprzeczności

Mąż stanu czy "ten, który przegrał na kilku polach"? Cztery lata pełne sprzeczności

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Co piąta skarga na pracodawcę w Polsce, to ta złożona w Warszawie. W 2024 roku inspektorzy pracy w stolicy nałożyli na firmy i instytucje blisko 2,4 tys. mandatów na kwotę ok. 3 mln złotych. To oznacza, że średnia wysokość mandatu wynosiła zaledwie 1,3 tys. zł. Andrzej Cegła, Okręgowy Inspektor Pracy w Warszawie zwraca uwagę w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl na "piramidalne struktury podwykonawców". - Czasami to sam pracownik nie wie, dla kogo pracuje - przyznaje.

W tym mieście pracownicy składają najwięcej skarg

W tym mieście pracownicy składają najwięcej skarg

Źródło:
tvn24.pl

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w piątkowym komunikacie resortu wydał zalecenia, które powinny wdrożyć osoby i instytucje, by ograniczyć skutki wycieku danych z EuroCert. Rekomendacje obejmują między innymi zablokowanie zdalnego dostępu, zmianę poświadczeń do kont i systemów oraz zaktualizowanie danych logowania. 

Wicepremier apeluje: należy zmienić dane logowania

Wicepremier apeluje: należy zmienić dane logowania

Źródło:
PAP

Pożary w hrabstwie Los Angeles mogą być jedną z dwudziestu najkosztowniejszych w historii USA klęsk żywiołowych - wskazują analitycy Goldman Sachs. Straty szacują na nawet 40 miliardów dolarów.

Jedna z największych klęsk żywiołowych w historii kraju

Jedna z największych klęsk żywiołowych w historii kraju

Źródło:
PAP

Niebezpiecznie niska temperatura zagraża ponad 120 milionom Amerykanów. Fala arktycznego mrozu rozleje się w weekend i w przyszłym tygodniu po niemal całych Stanach Zjednoczonych. Temperatura odczuwalna może wynieść nawet -45 stopni Celsjusza. Według meteorologów AccuWeather poniedziałkowe zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta może być najzimniejszą taką uroczystością od 40 lat.

Temperatura odczuwalna może wynieść -45 stopni. W USA "będzie zimniej niż na Grenlandii"

Temperatura odczuwalna może wynieść -45 stopni. W USA "będzie zimniej niż na Grenlandii"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, The Guardian, phys.org, tvnmeteo.pl

W ponad dwustuletniej historii Stanów Zjednoczonych nie jest pierwszym byłym prezydentem, który wróci do Białego Domu, ale z pewnością będzie pierwszym, który obejmie urząd z wyrokiem w sprawie karnej. W poniedziałek odbędzie się inauguracja prezydentury Donalda Trumpa. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Takiej inauguracji Ameryka nie widziała od 40 lat. "Będzie duże widowisko"

Takiej inauguracji Ameryka nie widziała od 40 lat. "Będzie duże widowisko"

Źródło:
TVN24

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił skrócenie wyroków niemal 2500 osobom skazanym za przestępstwa narkotykowe. Prezydent pobił w ten sposób rekord pod względem wydanych aktów łaski.

Kolejne 2500 osób ze skróconymi wyrokami. Biden rekordzistą

Kolejne 2500 osób ze skróconymi wyrokami. Biden rekordzistą

Źródło:
PAP

Policjanci szukali mężczyzny, który w Galerii Mokotów wypłacił dużą sumę gotówki, pochodzącą z "przestępczych działań". Poszukiwany sam zgłosił się na komendę. Twierdził, że "chciał tylko pomóc koledze". Odpowie za paserstwo.

Wypłacił dużą sumę, szukali go policjanci. Sam zgłosił się na komendę

Wypłacił dużą sumę, szukali go policjanci. Sam zgłosił się na komendę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W kampanii wyborczej liczy się to, kto wspiera kandydata. Karol Nawrocki jest popierany przez PiS - to słychać. Natomiast w internecie widać, kto jeszcze stoi za nim murem. To między innymi zawodnik freak fightów "Wielki Bu", który swego czasu został skazany za porwanie, siedział za to w więzieniu, a teraz mieszka w Dubaju.

Został skazany za porwanie, teraz mieszka w Dubaju. Co łączy "Wielkiego Bu" z Karolem Nawrockim?

Został skazany za porwanie, teraz mieszka w Dubaju. Co łączy "Wielkiego Bu" z Karolem Nawrockim?

Źródło:
Fakty TVN

Aleksandra Twaróg to pierwsza w historii miejska rzeczniczka praw ucznia w Krakowie. 19-letnia aktywistka pokonała kontrkandydatów, choć test konkursowy napisała najgorzej ze wszystkich. Wcześniej wspierała w kampanii obecnego prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego z KO, była też jego asystentką. Władze miasta bronią młodej urzędniczki, pokazując wyniki wszystkich etapów konkursu. Wynika z nich, że Twaróg uzyskała łącznie najwięcej punktów. - Ten konkurs mógł być ustawiony - mówi poseł PiS Łukasz Kmita.

Test napisała najgorzej, konkurs i tak wygrała. Wcześniej współpracowała z prezydentem

Test napisała najgorzej, konkurs i tak wygrała. Wcześniej współpracowała z prezydentem

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda zastanawia się, "czy ktoś nie zdąża do tego, by podważyć wynik wyborów prezydenckich w Polsce w zależności od tego, jaki on będzie". W wywiadzie dla telewizji Republika zaapelował do obywateli, by frekwencja w wyborach była "przygniatająca". Wówczas - jak powiedział - trudno będzie podważyć ich wynik.

Duda: jeżeli wynik wyborów nie będzie pasował pewnym środowiskom, może być kwestionowany

Duda: jeżeli wynik wyborów nie będzie pasował pewnym środowiskom, może być kwestionowany

Źródło:
PAP

Mark Brzezinski w poniedziałek zakończy swoją misję w roli ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Opublikował pożegnalny film, w którym dzieli się istotnymi osiągnięciami w relacjach polsko-amerykańskich i ważnymi momentami swojej kadencji.

"Polska stała się dla mnie drugim domem". Brzezinski żegna się z ambasadą

"Polska stała się dla mnie drugim domem". Brzezinski żegna się z ambasadą

Źródło:
TVN24

Zatrzymany prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ponownie odmówił stawienia się na przesłuchanie w związku dochodzeniem w sprawie wprowadzenia przez niego stanu wojennego. Do sądu wpłynął wniosek o przedłużenie aresztu, w którym śledczy oskarżyli Juna o zamach stanu.

Prezydent po raz kolejny odmówił przesłuchania. Jest wniosek o przedłużenie aresztu

Prezydent po raz kolejny odmówił przesłuchania. Jest wniosek o przedłużenie aresztu

Źródło:
PAP

W piątek wieczorem izraelski rząd większością głosów zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy i uwolnienia przetrzymywanych tam zakładników. Wcześniej w piątek porozumienie to zostało zaakceptowane przez izraelski gabinet bezpieczeństwa, w skład którego wchodzą szefowie kluczowych resortów.

Sześć godzin obrad. Izraelski rząd zatwierdził porozumienie z Hamasem

Sześć godzin obrad. Izraelski rząd zatwierdził porozumienie z Hamasem

Źródło:
PAP

Mieszkaniec miejscowości Altadena w hrabstwie Los Angeles opublikował w sieci nagranie, na którym pokazał swój dom pośród ruin innych spalonych budynków. - Każdy dom na mojej ulicy spłonął, z wyjątkiem mojego - mówi wyraźnie poruszony mężczyzna.

Spaliły się wszystkie domy przy jego ulicy, poza jednym. "Nie rozumiem, co się dzieje"

Spaliły się wszystkie domy przy jego ulicy, poza jednym. "Nie rozumiem, co się dzieje"

Źródło:
Fox News, ABC News, CB News, PAP

Dziesiątki tysięcy ludzi w australijskim stanie Nowa Południowa Walia zostało w sobotę pozbawionych prądu po wichurach. To kolejne gwałtowne burze w tym tygodniu. Jest jedna ofiara śmiertelna.

Jedna osoba zginęła, wiele domów bez prądu

Jedna osoba zginęła, wiele domów bez prądu

Źródło:
Reuters, The Guardian

Były profesor uniwersytecki Khaw Kim Sun został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności za zamordowanie żony i córki. Wyrok przed sądem w Hongkongu zapadł w ponownym procesie, który odbił się szerokim echem z powodu narzędzia zbrodni. Okazała się nim napełniona tlenkiem węgla piłka do jogi.

Zabójstwo piłką do jogi. Były profesor skazany za zbrodnię niemal doskonałą

Zabójstwo piłką do jogi. Były profesor skazany za zbrodnię niemal doskonałą

Źródło:
Hong Kong Free Press, tvn24.pl, PAP

Tureckie i zagraniczne media opisują wzruszającą historię ze Stambułu, gdzie uratowano umierającego, wyziębionego szczeniaka. Młode przyniosła pod drzwi kliniki weterynaryjnej jego matka.

Suczka przyniosła pod drzwi kliniki umierającego szczeniaka     

Suczka przyniosła pod drzwi kliniki umierającego szczeniaka     

Źródło:
PAP,bianet.org

Radny Warszawy z Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Zabłocki dowiedział się, ile kosztują drzewa z niemieckiej szkółki, które będą sadzone na tak zwanym placu Centralnym. A stołeczni urzędnicy wyjaśniają, dlaczego nie dało się ich kupić w Polsce.

Drzewa z niemieckiej szkółki dla Warszawy. Dlaczego nie kupili ich w Polsce

Drzewa z niemieckiej szkółki dla Warszawy. Dlaczego nie kupili ich w Polsce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ponownie rozbrzmi w najróżniejszych zakątkach świata. W ramach 33. Finału zarejestrowanych zostało 95 zagranicznych sztabów. - Jesteśmy prawie gotowi - mówił w TVN24 szef sztabu na Bali Andrzej Jakubowski. Anna Tomala, organizatorka z Melbourne, przypomniała, że to już dziewiąty Finał w Australii, a ludzie "zawsze na ten dzień czekają".

Pierogi na Bali, impreza "po naszemu" w Melbourne. Zagraniczne sztaby WOŚP w pełnej gotowości

Pierogi na Bali, impreza "po naszemu" w Melbourne. Zagraniczne sztaby WOŚP w pełnej gotowości

Źródło:
tvn24.pl
Gdzie jest "Frog"? I dlaczego już nie ma listu gończego za nim?

Gdzie jest "Frog"? I dlaczego już nie ma listu gończego za nim?

Źródło:
tvn24.pl
Premium