- Jeśli Wielka Brytania złoży wniosek o kolejne przedłużenie, to konstruktywnie go rozpatrzymy - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z głównym negocjatorem Komisji Europejskiej do spraw brexitu Michelem Barnierem. - Negocjacje prowadzone przez Unię Europejską z Wielką Brytanią mają obronić w pierwszym rzędzie interesy państw Wspólnoty i naszych obywateli - podkreślił Barnier.
Na konferencji prasowej po spotkaniu z Barnierem szef polskiego rządu powiedział, że obecnie "znajdujemy się w kluczowym momencie" - przed głosowaniem w brytyjskim parlamencie dotyczącym projektu umowy wyjścia z UE, bez deklaracji politycznej nt. przyszłych relacji ze Wspólnotą.
Przyjęcie umowy wystarczyłoby do opóźnienia brexitu do 22 maja, ale nie spełniłoby wymogów dotyczących ratyfikacji porozumienia. Głosowanie zaplanowane jest na piątek ok. godziny 14.30 (15.30 czasu polskiego).
- Dla nas podstawową sprawą jest to, żeby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej. Chcielibyśmy i chcemy tego od samego początku i wielokrotnie namawiałem do tego premier Theresę May, ale oczywiście to są sprawy wewnętrzne społeczeństwa brytyjskiego, które już trzy lata temu rozstrzygnęło w referendum tak, jak rozstrzygnęło - mówił Morawiecki.
Jak mówił premier, po głosowaniu w brytyjskim parlamencie możliwe będą dwa podstawowe scenariusze.
- Pierwszy to brexit bezumowny, twardy brexit, którego staramy się uniknąć z Michelem (Barnierem) i przywódcami innych krajów na posiedzeniach Rady Europejskiej. Dlatego właśnie podczas ostatniego posiedzenia daliśmy jeszcze kolejne możliwości na głosowanie w parlamencie brytyjskim i cały czas te szanse są przed nami - mówił Morawiecki.
- W przypadku głosowania negatywnego, jeżeli ono się zdarzy, jesteśmy otwarci na wniosek o przedłużenie procesu wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - mówił Morawiecki. Dodał, że trudno przewidywać jego kształt, bo jest to "krok po stronie brytyjskiej".
- Sześć miesięcy, czy dziewięć, czy dwanaście: te opcje są dla nas dopuszczalne. Chcemy przede wszystkim, żeby Wielka Brytania została, a jeżeli to nie będzie możliwe, to żeby brexit był przeprowadzony w sposób uporządkowany - oświadczył.
- Jeśli Wielka Brytania złoży wniosek o kolejne przedłużenie, to konstruktywnie go rozpatrzymy - dodał szef rządu. Zaznaczył, że "bardzo ważne będzie uzasadnienie tego wniosku".
Barnier: w pierwszym rzędzie są interesy państw Unii Europejskiej
Michel Barnier podziękował szefowi polskiego rządu za zaufanie i wsparcie w negocjacjach UE z Wielką Brytanią.
Podkreślił, że jest negocjatorem również w imieniu naszego kraju. - Chcę podziękować władzom Polski za bardzo dobrą współpracę, zwłaszcza (wiceszefowi MSZ - red.) Konradowi Szymańskiemu - powiedział Barnier.
Zaznaczył, że negocjacje, które są prowadzone od dwóch lat, polegają na ciągłym dialogu z każdym z 27 rządów państw UE oraz Parlamentem Europejskim. - W każdym kraju rozmawiamy z poszczególnymi parlamentami (...) oraz związkami zawodowymi i organizacjami samorządowymi - zaznaczył Barnier.
Podkreślił, że negocjacje mają obronić interesy państw UE. - To jest moje zadanie - zaznaczył.
- W pierwszym rzędzie są interesy państw Unii Europejskiej, naszych obywateli. Zwłaszcza mówimy tutaj o około milionie obywateli polskich, którzy żyją i pracują w Zjednoczonym Królestwie i którzy - słusznie - chcieliby nadal korzystać z tych samych praw, jakie przysługują też obywatelom brytyjskim, którzy mieszkają w Polsce - mówił główny negocjator KE ds. brexitu.
Dodał, że UE szanuje w pełni suwerenną decyzję Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Wspólnoty.
- Opracowaliśmy umowę wyjścia, która ma zapewnić bezpieczeństwo prawne. Jest to dokument 600-stronicowy, który obejmuje wszystkie dziedziny dotyczące brexitu - podkreślił Barnier.
Jak przekonywał, to porozumienie jest najlepszym kompromisem dla obu stron.
Co dalej?
W razie nieprzyjęcia do końca tego tygodnia proponowanej (i dwa razy do tej pory odrzuconej) umowy o wyjściu ze Wspólnoty za porozumieniem z Unią, Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy, albo na przedłużenie swego członkostwa w UE i udział w wyborach europejskich. W ten sposób zapewniłaby sobie czas na znalezienie wyjścia z impasu politycznego, na przykład przez zorganizowanie drugiego referendum w sprawie członkostwa we Wspólnocie lub szerszą zmianę proponowanego modelu relacji z UE, np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej.
Autor: mjz/adso / Źródło: PAP, tvn24.pl