Premier Mateusz Morawicki zapomniał o jednej zasadniczej prawdzie, która w czasie takich wystąpień obowiązuje. Musi myśleć zawsze o tym, że nie wypowiada się w swoim imieniu, tylko w imieniu państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" były wiceminister spraw zagranicznych prof. Artur Nowak-Far, komentując wypowiedź szefa polskiego rządu na temat Holokaustu. Prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego podkreślił, że angielskie słowo, którego użył premier, jest zagwarantowane dla organizatorów Zagłady.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza "The New York Times" o nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, Mateusz Morawiecki powiedział w sobotę na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium: - Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy (ang. perpetrators). Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy czy ukraińscy - nie tylko niemieccy.
W Izraelu odebrano wypowiedź Morawieckiego jako stwierdzenie, że wśród sprawców Holokaustu byli także Żydzi, co wywołało ostrą reakcję, także dyplomatyczną.
Premier użył niewłaściwego słowa
Profesor Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego ocenił, że słowa premiera były "zaskakujące i niepotrzebne, ale chyba przypadkowe".
Podkreślił, że angielskie słowo "perpetrators" kojarzy się tylko z Raulem Hilbergiem i z klasyczną książkową syntezą z 1961 roku "Zagłada Żydów europejskich". - On wyznaczył takie trzy perspektywy badania Zagłady: sprawcy, ofiary i świadkowie (...) Ci "perperpetrators" to są zawsze naziści, Niemcy - wyjaśnił gość TVN24.
Dodał, że tego słowa nie używa się w kontekście innych narodowości w dyskursie o Zagładzie. To słowo - podkreślił - jest zagwarantowane dla jej organizatorów.
Były wiceminister spraw zagranicznych prof. Artur Nowak-Far powiedział, że "nie należy zakładać jakiejś nieporadności językowej premiera Morawieckiego".
- Krótko mówiąc, myślę, że on powiedział to, co chciał powiedzieć. Nie, żeby wywołać jakiś konflikt albo nie, żeby zrobić to celowo, ale zdecydowanie był źle przygotowany, dlatego że zapomniał jednej zasadniczej prawdy, która w takich komunikatach i takich uczestnictwach w konferencji, w jakiej miał sposobność się wypowiadać, obowiązuje - ocenił.
- On nie wypowiada tam słów, które mu przyjdą do głowy, tylko musi pamiętać, że mowa, język ma znaczenie strategiczne (...). On (premier - red.) musi myśleć zawsze o tym, że nie wypowiada się w swoim imieniu, tylko w imieniu państwa - zauważył.
Profesor Nowak-Far zwrócił też uwagę, że pytanie skierowane przez dziennikarza do szefa polskiego rządu nie było agresywne.
Reakcja Izraela "zrozumiała"
Były wiceminister spraw zagranicznych ocenił, że reakcja ze strony izraelskich władz jest zrozumiała.
Premier Benjamin Netanjahu uznał wypowiedź Morawieckiego za "oburzającą". Prezydent Izraela Reuwen Riwlin nazwał ją "nowym dnem" i ocenił, że światowych przywódców należy edukować w kwestii Holokaustu.
- Jesteśmy w stanie zrozumieć to w kontekście życia politycznego samego Izraela. Jesteśmy również - co moim zdaniem jest dużo ważniejsze - zrozumieć to w ogóle w kontekście życia społecznego Izraela. Przecież w znacznym stopniu, w znacznej liczbie obywatele Izraela to są potomkowie tych osób, które przeżyły Holokaust i z ich punktu widzenia jest to po prostu obraźliwe - mówił prof. Nowak-Far.
Dodał, że "polityk izraelski postępowałby wbrew fundamentalnej logice, gdyby powiedział, że słowa Morawieckiego (o "żydowskich sprawcach") są w jakiś sposób zrozumiałe, bo zna pojedyncze takie przypadki".
- Natomiast tutaj pan premier (Morawiecki - red.) wziął pełną odpowiedzialność za to uogólnienie. Uogólnienie jednak jest - w moim przekonaniu - bardzo chybione, niedopuszczalne naukowo, również błędne komunikacyjnie, dlatego, że on (premier - red.) nie jest w stanie wytłumaczyć, o co mu chodzi, tylko po prostu skrótem poszedł. I ten skrót został odczytany, jak został odczytany. Reakcja Izraela jest zrozumiała - ocenił. prof. Nowak-Far.
"Obraził partnera"
Prof. Żbikowski powiedział, że premier Morawiecki nie powiedział prawdy, tylko "obraził partnera".
- Wydaliśmy kilkaset książek o Zagładzie w Polsce, żeby wyjaśnić te sprawy, okazać empatię, rozstrzygnąć trudne spory - podkreślił.
- My przecież też publikujemy książki o tak zwanej policji żydowskiej, o trzynastce w getcie warszawskim, tylko używamy innych słów. Jeżeli mówimy o narodzie skazanym na Zagładę i mówimy o strategiach przetrwania, że niektóre osoby nie wytrzymywały tej presji i były gotowe do pewnego rodzaju kolaboracji czy podejmowania różnych działań ratunkowych (...) to jakoś próbujemy to oddać ze zrozumieniem i z pewną dużą empatią, a nie uogólniamy w ten sposób. Myślę, że my historycy w Polsce nie mamy się czego wstydzić, bo zrobiliśmy mnóstwo pracy - mówił.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24