Władze państwowe posiadały informacje dotyczące osób i instytucji szerzących prorosyjską i białoruską dezinformację - poinformowano w piątek w komunikacie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. Na podstawie przeanalizowanych dokumentów komisja stworzyła raport, w którym ocenia, że w ostatnich latach przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym ze strony Rosji i Białorusi było niewystarczające i nierzadko pozorowane, a także nie miało charakteru systemowego.
W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że składająca się z 11 niezależnych ekspertów i ekspertek komisja, otrzymała prawie dwa tysiące dokumentów jawnych i niejawnych, w tym o klauzuli "ściśle tajne". Łącznie przeanalizowała materiał liczący blisko 17 tysięcy stron.
Jak przekazał resort, z prac komisji wynika, że Rosja z pomocą Białorusi prowadzi przeciwko Polsce długofalową wojnę kognitywną. W komunikacie czytamy, że "ma ona doprowadzić do zwiększenia polaryzacji społecznej i dewastacji zaufania do struktur demokratycznych i w efekcie do osłabienia i dezintegracji Zachodu".
Z piątkowego raportu powołanej w maju komisji ds. badania wpływów rosyjskich wynika, że w ostatnich latach "władze państwowe posiadały informacje dotyczące osób i instytucji szerzących prorosyjską i białoruską dezinformację. Na tej podstawie niezwykle rzadko podejmowano jednak działania, a zaniechania były szkodliwe".
Wnioski i rekomendacje komisji
Jak podkreślono, "w ocenie komisji, błędem było odstąpienie w 2016 roku od powołania Departamentu Bezpieczeństwa Cybernetycznego w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego".
"Dopiero w 2019 roku powstał Referat ds. Komunikacji Strategicznej w MSZ. Składał się zaledwie z trzech pracowników. Prowadzono działania bardzo małymi zasobami, chaotyczne i w sposób rozproszony. Natomiast większość wniosków i rekomendacji formułowanych w MSZ oddolnie pozostało do 2024 roku bez echa" - czytamy w komunikacie.
W ocenie komisji także "potencjał analityczny Departamentu Przeciwdziałania Dezinformacji NASK, powołanego na przełomie lat 2022-2023 nie został w pełni wykorzystany".
"Przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym pochodzącym ze strony Rosji i Białorusi było niewystarczające, doraźne, niespójne, nierzadko pozorowane. Nie miało charakteru długofalowego i systemowego" - podkreśliła komisja.
Komisja w piątkowym raporcie przeanalizowała również to, co należałoby poprawić w kwestii przeciwdziałania zagrożeniom dezinformacyjnym ze wschodu i wystosowała rekomendacje. - Główny wniosek raportu jest taki, że wciąż państwo polskie powinno zrobić więcej w wymiarze instytucjonalnym i dla rzeczywistego przeciwdziałania dezinformacji rosyjskiej, białoruskiej, ale również każdej innej, która się pojawia w przestrzeni publicznej - powiedział generał Jarosław Stróżyk.
Generał Stróżyk poinformował również w piątek, że w ciągu najbliższych 10 dni komisja złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie likwidacji delegatur ABW, do czego doszło, gdy rządziła Zjednoczona Prawica.
Decyzję w sprawie likwidacji 10 delegatur podjęła w sierpniu 2017 roku ówczesna premier Beata Szydło. Od lipca 2024 roku zarządzeniem premiera Donalda Tuska przywrócono funkcjonowanie delegatur we wszystkich województwach z centralą w Warszawie.
Jesienią ubiegłego roku Stróżyk oceniając decyzję PiS, stwierdził, że likwidacja w 2017 roku 10 z 15 delegatur terenowych ABW doprowadziła w kilku miejscach do zatracenia możliwości operacyjnych. Wskazywał wówczas, że likwidacja większości delegatur doprowadziła do ubytku od jednej czwartej do nawet połowy kadry.
Komisja do spraw badania rosyjskich i białoruskich wpływów
Komisja, która ma badać rosyjskie i białoruskie wpływy w Polsce w latach 2004-2024, została powołana na mocy zarządzenia premiera Donalda Tuska pod koniec maja 2024 roku.
Przewodniczący Komisji generał Jarosław Stróżyk wyznaczył cztery zespoły problemowe: zespół ds. bezpieczeństwa pod przewodnictwem prof. Ireny Lipowicz, zespół ds. polityki zagranicznej pod przewodnictwem ambasadora Tomasza Chłonia, zespół ds. ekonomicznych pod przewodnictwem prof. Cezarego Banasińskiego oraz zespół ds. dezinformacji pod przewodnictwem prof. Agnieszki Demczuk.
CZYTAJ TEŻ: Cztery zespoły zbadają rosyjskie i białoruskie wpływy w Polsce. "Będą pracować dyskretnie"
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/EastNews