- Sąd Najwyższy nie powinien się wypowiadać w sposób tak dramatyczny - mówił w "Kropce nad" Stanisław Karczewski (PiS). Marszałek Senatu skomentował w ten sposób opinię SN dotyczącą rządowego projektu tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
Wspomniany projekt zakłada, że emerytury i renty ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL sięgną maksymalnie średniego świadczenia w ZUS.
Dziennikarze portalu tvn24.pl dotarli do opinii Sądu Najwyższego w sprawie proponowanych przepisów. Według sędziów projekt ustawy, nad którym pracuje obecnie parlament, "ma charakter represyjny, przez co dochodzi do naruszenia konstytucyjnej zasady podziału władzy".
Według Stanisława Karczewskiego fakt, że SN zabrał głos w tej sprawie to "skandal".
- Jakie ma do tego prawo, jaki ma mandat? Dlaczego Sąd Najwyższy wypowiada się na temat stanowionego prawa? Bo ono nie zostało zakończone, jeszcze ustawa nie przeszła - mówił w "Kropce nad i" marszałek Senatu.
Jak tłumaczył, jego zdaniem nikt - "a tym bardziej" sędziowie SN - nie wie, jaki będzie ostateczny kształt projektowanych przepisów, dopóki ustawa nie zostanie przyjęta przez Sejm i podpisana przez prezydenta.
- Sąd Najwyższy nie powinien się wypowiadać w sposób tak dramatyczny, ale od pewnego czasu bardzo systematycznie to robi. Niepotrzebnie się wypowiada i nie powinien tego robić - podkreślił Karczewski.
Jednocześnie zapewniał, że "ustawa dezubekizacyjna" będzie dobra. - Odbierze (przywileje - red.) tym, którzy czynili zło opozycjonistom - przekonywał.
"Nie chciałbym rozlewu krwi"
Marszałek Senatu był także pytany o wtorkowe manifestacje z okazji 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego zorganizowane przez PiS i Komitet Obrony Demokracji.
- Mam bardzo złe wrażenia z wczorajszego dnia. Jest mi bardzo smutno, jeżeli dochodzi do eskalacji takiej nienawiści 13 grudnia - stwierdził.
- Nie chciałbym, żeby doszło do rozlewu krwi na ulicach Warszawy. A to wszystko, co się w tej chwili dzieje, do tego zmierza. My tego nie chcemy - mówił Karczewski.
"Piotrowicz to świetny polityk i prawnik"
Gość "Kropki nad i" odniósł się także do zamieszania wokół przeszłości posła PiS Stanisława Piotrowicza, który w czasach PRL pełnił funkcję prokuratora.
Magazyn "Czarno na białym" dotarł do aktu oskarżenia przeciwko działaczowi opozycji, który podpisał Piotrowicz. Z kolei "Fakty" TVN ujawniły uzasadnienie dla decyzji o przyznaniu Piotrowiczowi Brązowego Krzyża Zasługi w 1984 roku przez Radę Państwa PRL.
Karczewski przekonywał, że Piotrowicz "nie jest twarzą Prawa i Sprawiedliwości".
- Jest świetnym politykiem i świetnym prawnikiem - mówił. Pojawiające się nowe informacje na temat jego przeszłości nazwał "dodatkowymi bredniami".
- Ta nagonka jest potworna i żenująca - ocenił.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24