Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył niedawne umorzenie śledztwa dotyczącego nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym w związku z symbolami i hasłami podczas marszu narodowców z 11 listopada 2017 roku - poinformowało w poniedziałek Biuro RPO.
Rzecznik uznał, że umorzenie tej sprawy przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie 20 grudnia zeszłego roku "było nieuzasadnione i przedwczesne". W związku z tym RPO wniósł, aby sąd uchylił decyzję o umorzeniu i zwrócił sprawę prokuraturze do dalszego prowadzenia.
"Umarzając śledztwo, prokurator uchybił obowiązkom, jakie w zakresie ochrony przed naruszającą godność dyskryminacją nakładają na Polskę ratyfikowane umowy międzynarodowe" - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Sprawa transparentów i haseł podczas marszu w 2017 roku
Sprawę transparentów i haseł podczas marszu narodowców w 2017 roku RPO podjął z urzędu i trzy dni po tamtym marszu skierował pismo do stołecznej prokuratury. Zwrócił wówczas uwagę między innymi na znak krzyża celtyckiego pojawiający się na transparentach i odzieży osób uczestniczących w marszu. Jak wyjaśniał RPO, krzyż ten utożsamiany jest z międzynarodowym symbolem rasizmu i ruchów supremacji białej rasy.
RPO wskazywał wtedy, że podczas marszu tej symbolice towarzyszyły jawnie rasistowskie hasła, wprost odwołujące się do "dominacji białej rasy". Jego niepokój wzbudziły również pojawiające się transparenty o treściach antyislamskich i skierowanych przeciw migrantom.
Prokuratura umorzyła śledztwo
Prokuratura, umarzając po trzech latach śledztwo w tej sprawie - jak poinformował RPO - stwierdziła, że część uczestników marszu posiadała i prezentowała publicznie przedmioty, które były nośnikiem treści nawołujących do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych, skandowała publicznie znieważające okrzyki, które trzeba uznać za nawołujące do nienawiści i wykonywała gesty jednoznacznie odwołujące się do ideologii faszystowskiej, przede wszystkim "hajlowanie".
"Prokuratura wskazała, że sprawcy tych czynów powinni być pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Nie doszło do tego, bo – jak podkreślono w uzasadnieniu – ich identyfikację uniemożliwiło maskowanie wizerunku niektórych uczestników. Dlatego postępowanie umorzono z uwagi na niewykrycie sprawców" - przekazał RPO.
"W umorzeniu prokurator ograniczył się do uwag na temat niejednoznaczności symboli i haseł"
Z kolei w wątku krzyża celtyckiego postępowanie umorzono z braku cech przestępstwa. "W umorzeniu prokurator ograniczył się do uwag na temat niejednoznaczności tych symboli i haseł" - zaznaczył RPO.
Rzecznik dodał, że prokuratura, odnosząc się do krzyża celtyckiego, stwierdziła, iż "jego dwuznaczność, jako symbolu wczesnochrześcijańskiego i słowiańskiego oraz substytutu swastyki nie pozwala na przypisanie mu w sposób jednoznaczny treści o charakterze totalitarnym, faszystowskim, rasistowskim czy nawołującym do nienawiści".
"Rzecznik nie podziela poglądu prokuratury"
W zażaleniu na umorzenie RPO wskazał, że nie zrobiono wszystkiego, aby ustalić tożsamość sprawców. "Zebrano dużo zdjęć i nagrań z marszu. Zabezpieczono m.in. nagrania miejskiego monitoringu, pozyskano materiały od mediów i osób fizycznych. Dzięki temu wyodrębniono kilkadziesiąt wizerunków, które rozesłano policji w całym kraju. Z postanowienia nie wynika jednak, aby opublikowano zebrane wizerunki, co z pewnością zwiększyłoby szansę wykrycia sprawców zachowań, które zdaniem prokuratora wypełniały znamiona przestępstw motywowanych nienawiścią" - napisał Adam Bodnar.
"Rzecznik nie podziela poglądu prokuratury, że symbol krzyża celtyckiego jest na tyle niejednoznaczny, iż nie można mu przypisać treści o charakterze totalitarnym. Ta ocena śledczych pomija opinię biegłego, który podkreślił, że jego symbolika całkowicie zmieniła się w stosunku do jego korzeni wczesnochrześcijańskich" - wskazał ponadto RPO.
Jak podkreślił, krzyż celtycki "nie jest bowiem ani neutralnym znakiem graficznym, ani też nie jest niejednoznaczny". "Powszechnie jest uznawany za najczytelniejszy symbol promujący rasizm. Już wcześniej jego prezentowanie sądy uznawały za przestępstwo" - dodał Rzecznik.
Zażaleniem na umorzenie śledztwa zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP, TVN24