Opozycja powinna pomyśleć o powtórzeniu tego przed wyborami, ponieważ ten dystans między wyborami a dzisiejszym dniem jest dystansem niebezpiecznym - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Stefan Chwin, odnosząc się do marszu 4 czerwca. Zdaniem aktywistki Barbary Bielickiej, sukcesem marszu była "nie tylko jego frekwencja, ale też to, że stał się pomostem pokoleniowym".
Ulicami Warszawy przeszedł w niedzielę - w 34. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów - zwołany przez lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Zakończył się na placu Zamkowym, gdzie przemawiał Tusk. Według organizatorów wzięło w nim udział około 500 tysięcy osób.
Wydarzenie to w "Faktach po Faktach" komentowali prof. Stefan Chwin, powieściopisarz, krytyk literacki oraz Barbara Balicka, aktywistka społeczna.
Profesor Chwin: opozycja powinna pomyśleć o powtórzeniu marszu
- Historia mówi, że takie eksplozje odbywają się jednak bardzo rzadko. (…) Myślę o tym, że opozycja powinna pomyśleć o powtórzeniu tego przed wyborami, ponieważ ten dystans między wyborami a dzisiejszym dniem jest dystansem niebezpiecznym. Mogą być różne niedobre rzeczy przeprowadzone w tym czasie w Polsce - powiedział profesor Chwin.
Dodał, że "efekt, który tutaj uzyskaliśmy, a to jest efekt bardzo poważny, może się jednak trochę rozpłynąć, tak jak się to stało z protestem kobiet".
Zaznaczył, że podobne wydarzenie powinno zostać zorganizowane "w momencie poprzedzającym wybory (…), żeby ta fala zadźwięczała też w uszach ludzi, którzy pójdą na wybory".
Profesor Chwin zaznaczył również, że "w jakimś momencie Platformie się wymknął język patriotyzmu i to był bardzo poważny błąd". - Teraz bardzo mnie satysfakcjonuje to, że tonacja tego marszu była tonacją biało-czerwoną. Wartości, które są wartościami związanymi z poczuciem naszej tożsamości, były bardzo widoczne w tym marszu. To jest poprawa tych błędów, które miały miejsce kiedyś - dodał.
Balicka: marsz stał się pomostem pokoleniowym
- Wierzyłam, że Polacy wyjdą na ulice, kiedy przyjdzie na to czas i będą tam tłumnie i będą tam razem. To "razem" się w przepiękny sposób zadziało także w kontekście tego bardzo szerokiego przekroju wiekowego – powiedziała Barbara Balicka.
Dodała, że "to było takie trochę zderzenie światów". - Zderzenie tych, którzy pamiętają czasy różnych innych manifestacji (…) z kulturą protestów, kulturą strajków typowych dla młodych ludzi - zaznaczyła.
- To jest ogromny sukces marszu. Nie tylko jego frekwencja, ale też właśnie to, że stał się pomostem pokoleniowym, gdzie młodzi i starsi, całe rodziny, szli wspólnie i szli do celu. To że ta droga się marszem rozpoczęła, a meta czeka nas przy wyborach, to jest jeszcze sprawa, która wymaga od nas wszystkich pracy, także pracy młodych. Natomiast oni zaznaczyli swoją obecność i myślę, że ich głos teraz będzie jeszcze bardziej słyszalny - powiedziała.
Profesor Chwin: Polska jest głęboko podzielona
Profesor wspomniał również o sondażach wyborczych, które "mówią o tym, że Polska jest głęboko podzielona". - Podzielona tak jak też inne społeczeństwa demokratyczne na Zachodzie, właściwie pół na pół - mówił.
- Nawet jeśli pomyślimy sobie, że dojdzie do jakiegoś zjednoczenia opozycji, to może się to powtórzyć na wyższym wymiarze 40 procent. Jeśli się dołączy do PiS-u Konfederacja, to będziemy mieli znowu fifty-fifty - zaznaczył.
- To tak, jak w wyborach amerykańskich, gdzie będzie zwycięstwo rozstrzygnięte liczbą 10 tysięcy głosów. W tym sensie bardzo istotną sprawą jest (…) ta rozmowa z osobami nieprzekonanymi, które może zmienią swoje stanowisko i wtedy ta różnica się zaznaczy jakoś wyraźniej - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24