Nieuznawana izba Sądu Najwyższego zdecydowała w sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Nieuznawana izba Sądu Najwyższego zdecydowała w sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego. Relacja reporterki TVN24
Nieuznawana izba Sądu Najwyższego zdecydowała w sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego. Relacja reporterki TVN24TVN24
wideo 2/24
Nieuznawana izba Sądu Najwyższego zdecydowała w sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego. Relacja reporterki TVN24TVN24

Nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego. Wcześniej podjęła taką samą decyzję wobec Macieja Wąsika. W izbie tej - niebędącej niezawisłym i bezstronnym sądem, jak uznał Trybunału Sprawiedliwości UE - nie ma oryginalnych akt sprawy Kamińskiego. Te są w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Na stronie Sądu Najwyższego pojawił się komunikat wskazujący, że skład orzekający wydał decyzję na podstawie kserokopii. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski, przewodniczący składu orzekającego, powiedział, że nie wie, kto skopiował akta, równocześnie przekonywał jednak, że skład "dysponował całością materiału w tej sprawie, można powiedzieć z naddatkiem".

Piątkowe orzeczenie zapadło na posiedzeniu niejawnym w składzie trzech sędziów. Przewodniczył sędzia Aleksander Stępkowski, zaś w składzie byli jeszcze sędziowie: Marek Dobrowolski i Paweł Wojciechowski.

- Akta i oryginalne dokumenty pochodzące od marszałka Sejmu i dotyczące tej sprawy, czyli sprawy pana Mariusza Kamińskiego, znajdują się w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Piotr Prusinowski, prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Podkreślił, że "Izba Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych nie posiada tych dokumentów".

Powiedział też, że w sprawie odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu stwierdzającej wygaszenie mandatu poselskiego, orzeczenie izba ta wyda zapewne w środę, 10 stycznia.

Prusinowski: myślę, że sędziowie orzekali na podstawie niepełnych dokumentów albo w ogóle bez dokumentów

Prusinowski został też zapytany o to, na podstawie jakich dokumentów wydano piątkową decyzję, skoro akta sprawy znajdują się w innej izbie, a więc w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

- Nie wiem, co się dzieje w Izbie Kontroli, ale wnoszę, że (sędziowie - red.) orzekali na podstawie niepełnych dokumentów albo w ogóle bez dokumentów. Przypomnę, że pan Aleksander Stępkowski, który był sprawozdawcą w tej sprawie, a który jest jednocześnie rzecznikiem prasowym (Sądu Najwyższego - red.), (że - red.) już raz zdarzyło mu się orzekać bez akt w sprawie pana Waldemara Żurka, więc domniemuję, że to chyba taka stała praktyka, weszła mu w krew - skomentował. 

Prusinowski: akta dotyczące sprawy pana Mariusza Kamińskiego znajdują się w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
Prusinowski: akta dotyczące sprawy pana Mariusza Kamińskiego znajdują się w Izbie Pracy i Ubezpieczeń SpołecznychTVN24

Prusinowski: w tej sprawie problem jest tylko jeden

- W tej sprawie problem jest tylko jeden - czy Izba Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych jest sądem w rozumieniu prawa polskiego i europejskiego. W mojej ocenie nie. Jeżeli jest sądem, to to orzeczenie, oczywiście jak każde inne orzeczenie sądu polskiego, wydane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, jest wiążącym orzeczeniem. I co więcej, zważywszy na to, że znajdują się w Sądzie Najwyższym, jest ostatecznym, nie podlega żadnej weryfikacji proceduralnej - podkreślił.

- Natomiast jeżeli Izba Kontroli Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych sądem nie jest, co dla mnie jest oczywiste, (...), no to w takim wypadku mamy do czynienia z jakimś aktem prawnym, który podchodzi od jakiegoś podmiotu, który sądem nie jest. To tak, jakbyśmy kupili czekoladę, a dostali jakiś wyrób czekoladopodobny, i twierdzili, że to jest jednak czekolada - mówił sędzia Prusinowski. 

Prusinowski: problem jest taki, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem w rozumieniu prawa polskiego i europejskiego
Prusinowski: problem jest taki, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem w rozumieniu prawa polskiego i europejskiegoTVN24

Wcześniej, w rozmowie z reporterką TVN24, Prusinowski stwierdził, że zarządzenie nakazujące przekazanie akt sprawy Mariusza Kamińskiego z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - gdzie przekazał ją marszałek Sejmu - do Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, jest całkowicie bezprawne.

Wojna o akta w Sądzie Najwyższym. Prezes Izby Pracy: to co, mam teraz iść i je zabrać przewodniczącej składu?

Jak tłumaczył, "sprawa, jeżeli wpływa do sądu, faktycznie w pierwszym momencie jest dekretowana przez prezesa sądu, czyli określana, czy ta izba jest właściwa, czy też nie, następnym krokiem jest wyznaczenie składu sądu, który ma tę sprawę obsadzić". - I w tym momencie jakikolwiek spór kompetencyjny może zaistnieć tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ten sąd stwierdzi, że nie jest właściwy do rozpoznania sprawy, czyli ten konkretny skład trzyosobowy, który został wydany - wyjaśnił.

Zobacz też: "Mamy wspólnotę bezprawia". Sprawa Kamińskiego i Wąsika krok po kroku

Prusinowski: to nie moje standardy

Prusinowski został także zapytany o to, czy skoro Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie miała wszystkich akt, to czy nawet z tego już względu orzeczenie to jest obarczone wadą prawną. 

- Jest, to jest jakaś taka partyzantka, nie wiem, jak to nazwać. Cały czas podkreślam, przepraszam - to nie są moje standardy. Pytacie mnie (o to - red.), to tak jakbym ja was pytał, czy dobrym pomysłem jest, żeby na przykład kowal był dziennikarzem - zwrócił się do przedstawicieli mediów.

- Trudno to komentować, to nie moje standardy, więc nie potrafię odnosić się do tej kwestii - dodał Prusinowski.

Rzecznik SN: stwierdzono, że postanowienie marszałka zostało wydane niezgodnie z prawem

Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego, sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i jednocześnie przewodniczący składu orzekającego w sprawie Kamińskiego, przekazał natomiast na konferencji po decyzji w sprawie Kamińskiego, że "odwołanie, które dzisiaj było rozpoznawane przez Sąd Najwyższy, podnosiło względem postanowienia marszałka Sejmu te same zarzuty, które podnosiło odwołanie rozpoznane w dniu wczorajszym".

- A zatem trudno się dziwić, że orzeczenie Sądu Najwyższego było takie samo. To znaczy stwierdzono, że postanowienie marszałka zostało wydane niezgodnie z prawem. W związku z czym to postanowienie jako niezgodne z prawem zostało uchylone - powiedział.

Rzecznik Sądu Najwyższego o decyzji nieuznawanej Izby w sprawie Kamińskiego
Rzecznik Sądu Najwyższego o decyzji nieuznawanej Izby w sprawie KamińskiegoTVN24

Pytany o uzasadnienie decyzji nieuznawanej Izby, Stępkowski odparł, że "są dwie kwestie". - Po pierwsze marszałek Sejmu, aby wydać takie postanowienie, musiał dysponować informacją z Krajowego Rejestru Karnego przekazaną mu przez ministra sprawiedliwości o tym, że osoby, względem których chce wydać takie postanowienie, widnieją w tym rejestrze jako osoby skazane. Marszałek Sejmu nie tylko nie dysponował taką informacją z Krajowego Rejestru Karnego, ale osoby odwołujące się przedstawiły informację z tegoż Krajowego Rejestru Karnego, z którego wynikło, że nie figurowały w tym rejestrze. A zatem nie można było procedować w przedmiocie stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów. To pierwsza, można powiedzieć, przesłanka formalna - mówił.

- Natomiast z drugiej strony niewątpliwie Sąd Najwyższy wziął pod uwagę fakt, że Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w swoim postanowieniu zastosował prawo łaski względem czynów, które były później przedmiotem wyroków karnych i w związku z tym te czyny, które były stwierdzone prawomocnym wyrokiem karnym, nie mogły wywierać skutków w sferze prawa publicznego. A to jest sprawa prawa publicznego i w związku z tym nie doszło do utraty praw wybieralności przez dane osoby. W związku z tym nie można było zastosować przepisów mówiących o wygaśnięciu mandatu - przekonywał.

Na podstawie jakich akt orzekała nieuznawana Izba?

Rzecznik został zapytany, na podstawie jakich akt orzekali sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej, skoro prezes Prusinowski przekazał, że pisma od marszałka Sejmu są nadal w Izbie Pracy. - Najpierw odwołanie zostało złożone do Sądu Najwyższego do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Oryginalne odwołanie - przekonywał Stępkowski. Dodał, że w piątek nieuznawana izba uzyskała oryginalne postanowienia marszałka Sejmu.

- W aktach Izby Pracy jest odpis. My wcześniej też mieliśmy ten odpis. Poza tym do akt Izby Kontroli Nadzwyczajnej została dołączona uwierzytelniona kopia akt Izby Pracy. W związku z czym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych dysponowała całością materiału w tej sprawie, można powiedzieć z naddatkiem. Natomiast orzekaliśmy na naszych własnych aktach, prowadzonych w naszej Izbie w związku z rejestracją sprawy w dniu 29 grudnia - mówił.

Decyzja na podstawie kserokopii

Na stronie Sądu Najwyższego widnieje informacja, z które wynika, że piątkowa decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie mandatu Kamińskiego została wydana na podstawie oryginału postanowienia marszałka Sejmu oraz kserokopii akt sprawy. "Dnia 5 stycznia 2024 r. pełnomocnik skarżącego złożył w Sądzie Najwyższym dwa pisma. W pierwszym, w ślad za wezwaniem Sądu Najwyższego przedłożył oryginał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu poselskiego, w drugim zaś przedłożył poświadczoną za zgodność z oryginałem kserokopię akt sprawy II PUO 2/24" - napisano. 

Przypominamy, że według prawa od postanowień marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich przysługuje odwołanie do SN. Należy je złożyć jednak za pośrednictwem Kancelarii Sejmu. Choć Wąsik i Kamiński złożyli takie odwołania w kancelarii, która właśnie przekazała je do Izby Pracy, to jednocześnie politycy PiS złożyli samodzielnie te same odwołania bezpośrednio do Sądu Najwyższego, ale do nieuznawanej za sąd przez wielu prawników i europejski trybunał Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. 

§ 1. Postanowienie Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu posła z przyczyn określonych w art. 247 § 1 pkt 2-7 wraz z uzasadnieniem doręcza się niezwłocznie posłowi. Od postanowienia posłowi przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego w terminie 3 dni od dnia doręczenia postanowienia. Odwołanie wnosi się za pośrednictwem Marszałka Sejmu.

Dopytywany, w jaki sposób Izba Kontroli Nadzwyczajnej weszła w posiadanie oryginału postanowienia marszałka Sejmu o stwierdzeniu wygaszeniu mandatu Kamińskiego, Stępkowski odparł, że "przedstawił (je - przyp. re.) pełnomocnik skarżącego, złożył jako środek dowodowy w tym postępowaniu".

Pytany zaś, kto skopiował akta i przekazał je z Izby Pracy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, rzecznik powiedział: - Tego nie wiem, to pełnomocnik skarżącego złożył tę kopię akt w biurze podawczym jako środek dowodowy. 

Rzecznik SN o wyroku nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie Kamińskiego. Cała konferencja
Rzecznik SN o wyroku nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie Kamińskiego. Cała konferencjaTVN24

Sędzia Rączka: rzecznik Sądu Najwyższego mówił dużo i zawile po to, żeby nikt nic nie zrozumiał

Wypowiedzi rzecznika Sądu Najwyższego przysłuchiwał się na antenie TVN24 profesor Krzysztof Rączka, sędzia Sądu Najwyższego z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. - Niestety, słyszałem, co powiedział rzecznik Sądu Najwyższego - powiedział.

- Ja bym musiał prostować niemalże każde zdanie wypowiedziane przez rzecznika. On mówił dużo i zawile po to, żeby nikt nic nie zrozumiał. Nieprawdą jest, że Trybunał (Sprawiedliwości Unii Europejskiej - red.) 21 (grudnia - red.) nie orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma mandatu do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Orzekł to - powiedział.

Jak kontynuował, "nieprawdą jest, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzekała w oparciu o oryginalne akta". - Oryginalne akta są w sekretariacie prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - zaznaczał. - I tak można byłoby zdanie po zdaniu po prostu wykazywać, że pan rzecznik Stępkowski, nie po raz pierwszy zresztą, wprowadza opinię publiczną w błąd - dodał.

Rączka: nie ma miejsca na refleksję, po prostu działa mechanizm

Według Rączki "to przecież jest ewidentnie zorganizowana akcja na zlecenie". - Tu nie ma miejsca na refleksję, na zastanowienie, na dyskusję w składzie orzekającym, tylko po prostu działa mechanizm. Jest polecenie, to polecenie trzeba wykonać - powiedział.

Jak dodał, "to jest jedna z naszych najgorszych obaw, jakie żywiliśmy wobec tak masowego powoływania do Sądu Najwyższego pseudosędziów".

Sędzia Rączka: rzecznik Sądu Najwyższego mówił dużo i zawile po to, żeby nikt nic nie zrozumiał
Sędzia Rączka: rzecznik Sądu Najwyższego mówił dużo i zawile po to, żeby nikt nic nie zrozumiałTVN24

Chaos prawny w sprawie decyzji o wygaśnięciu mandatów Kamińskiego i Wąsika

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. Do obu spraw wyznaczono składy sędziowskie i terminy posiedzeń niejawnych na 10 stycznia br. W sprawie Wąsika skład sędziowski Izby Pracy złożony był z sędziów orzekających w SN od niedawna - po 2018 roku, w sprawie Kamińskiego - złożony jest z sędziów orzekających w tym sądzie jeszcze przed 2018 rokiem.

W czwartek w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN wyznaczony do tej sprawy sędzia wydał postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która tego samego dnia uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika.

Również w czwartek prezes SN kierujący Izbą Karną sędzia Zbigniew Kapiński - zastępujący nieobecną pierwszą prezes SN – wydał zarządzenie, że właściwą do rozpatrzenia odwołania od wygaszenia mandatu Kamińskiego jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. W czwartek wieczorem prezes SN kierujący Izbą Pracy SN sędzia Piotr Prusinowski powiedział zaś: - W mojej ocenie Izba Kontroli Nadzwyczajnej sądem nie jest i nie zamierzam przekazywać jakichkolwiek akt do tej Izby.

Autorka/Autor:mjz, akr/adso

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkim parku. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Znaleźli już dla nich dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP

W miejscowości Wał (Lubelskie) 40-letni kierowca busa nie zastosował się do znaku STOP, wjechał na przejazd kolejowy i zderzył się z szynobusem. Jeden z trójki pasażerów podróżujących autem trafił do szpitala.

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) ostrzegają przed trudnymi warunkami w górach. Słoneczna pogoda może okazać się zwodnicza dla wielu turystów. Tylko w sobotę miało miejsce dziewięć interwencji. Jedna osoba zginęła.

Zginął turysta. Trudne warunki i seria wypadków w Tatrach

Zginął turysta. Trudne warunki i seria wypadków w Tatrach

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W niedzielę o 8 rano rozpoczęły się przedterminowe wybory w Niemczech. Obywatele tego kraju wybierają nowy skład Bundestagu. Sondaże wskazują na przewagę chadeków, a jej lider Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza.

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Podstawą były opinie biegłych, którzy ocenili, że do śmiertelnego potrącenia pieszej na pasach nie doszło z winy kierowcy.

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Źródło:
PAP

W trzecią rocznicę wybuchu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Wielka Brytania ogłosi największy od początku agresji pakiet sankcji przeciwko Moskwie - zapowiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. Dzień wcześniej premier Keir Starmer rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. 

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Źródło:
PAP, Reuters

Ulewne opady deszczu doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych w stolicy Botswany. W wyniku żywiołu zginęło siedem osób, tym troje dzieci -poinformował w sobotę prezydent Duma Boko.

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Źródło:
Reuters

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl