Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik 20 grudnia stracili mandaty poselskie. To nie jest objęte ułaskawieniem - tłumaczył w TVN24 profesor Andrzej Zoll. Doktor habilitowany Krzysztof Grajewski wyjaśniał, że skazani politycy PiS "w momencie wydania wyroku przestali być posłami" i "nie ma żadnej możliwości prawnej, aby odzyskali mandat".
Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Małgorzata Paprocka, prezydencka minister przekazała, że ułaskawienie dotyczy darowania kar pozbawienia wolności i środków karnych oraz zarządzenia zatarcia skazań.
Tuż po godzinie 21 byli posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wyszli z więzień. RELACJA NA ŻYWO Z WTORKOWYCH WYDARZEŃ >>>
"Kamiński i Wąsik nie są posłami, prawo łaski nic nie zmienia"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pod koniec grudnia, w związku z prawomocnym wyrokiem za nadużycie władzy, podpisał postanowienia o wygaszeniu mandatów posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Prawnicy tłumaczyli we wtorek, jak wygląda sytuacja polityków Prawa i Sprawiedliwości wygląda po najnowszej decyzji Andrzeja Dudy.
- Panowie Kamiński i Wąsik nie są posłami. Prawo łaski w tej mierze nic nie zmienia. W momencie wydania prawomocnego wyroku oni przestali być posłami. Nie ma żadnej możliwości prawnej, aby odzyskali mandat - powiedział Polskiej Agencji Prasowej specjalista od prawa konstytucyjnego dr hab. Krzysztof Grajewski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Wyjaśniał, że "ułaskawienie dotyczy treści wyroku - przede wszystkim jest ułaskawieniem od kary i środków karnych". - Utrata mandatu nie zapadła dlatego, że sąd podjął taką decyzję, ale dlatego, że ustawa wiąże taki skutek z tego typu wyrokiem - podkreślił.
Grajewski dodał, że inna jest sytuacja w zakresie biernego prawa wyborczego byłych ministrów. - Jeżeli nastąpiło zatarcie skazania, to panowie mają bierne prawo wyborcze. Oznacza to, że będą mogli być wybrani w kolejnych wyborach - powiedział Grajewski. Podkreślił także, że taka konstrukcja prawa łaski powoduje również, iż Kamiński i Wąsik mogą pełnić funkcje publiczne.
Zoll: z całą pewnością stracili mandaty
O statusie Kamińskiego i Wąsika mówił też w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Andrzej Zoll, były prezes TK, były RPO.
- Jeżeli w ogóle mamy jeszcze mówić o obowiązywaniu prawa w Polsce, to z całą pewnością w dniu 20 grudnia 2023 roku ci panowie stracili mandaty - wskazał.
Wyjaśniał, że "i z konstytucji, i z Kodeksu wyborczego wynika, że prawomocny wyrok skazujący na pozbawienie wolności za przestępstwo ścigane z urzędu powoduje utratę mandatu". To - wskazał - nie może być objęte ułaskawieniem.
- To jest po prostu konsekwencja samego wyroku, to nie jest kara, której dotyczy ułaskawienie. Zacierając skazanie, prezydent ułaskawił ich także z dolegliwości utraty praw publicznych. To zostaje zatarte, natomiast znaczy to tylko tyle, że mogą startować teraz w wyborach samorządowych, czy mogą startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego - wskazywał.
Za co Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani?
W 2007 roku CBA, którym kierował wtedy Mariusz Kamiński (Maciej Wąsik był jego zastępcą), zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci Biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która ogłaszała w grudniu 2023 roku prawomocny wyrok w sprawie Kamińskiego i Wąsika, mówiła, że ich działanie przed laty, gdy stali na czele CBA, "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji.
- Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.
Źródło: TVN24