Święczkowski o sprawie Falenty: nie ma żadnych nowych dowodów, ale jest tajemnica śledztwa

[object Object]
Święczkowski odpowiadał w Sejmie na pytania posłów Koalicji Obywatelskiejtvn24
wideo 2/5

Nie ma żadnych nowych dowodów czy nagrań, tym bardziej rozmów pana prezesa Rady Ministrów czy prezesa Prawa i Sprawiedliwości - przekonywał w czwartek w Sejmie pierwszy zastępca Prokuratora Generalnego i prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Składał wyjaśnienia w sprawie działań służb w związku z ostatnimi doniesieniami w prasie na temat skazanego w aferze podsłuchowej biznesmena Marka Falenty. - Dlaczego ta sprawa jest dla was tak niewygodna, że udajecie, że jej nie ma? - pytał prokuratora Marcin Kierwiński z PO.

"Gazeta Wyborcza" opublikowała w środę fragmenty listu, który skazany na 2,5 roku w aferze podsłuchowej Marek Falenta miał napisać w lutym do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. "Liczyłem, że wielka sprawa, do jakiej się przyczyniłem, zostanie mi zapamiętana i po wygranych wyborach załatwiona niejako z urzędu. Zresztą taka była obietnica Panów z CBA" - czytamy w publikacji powołującej się na treść listu biznesmena.

Fragmenty listu Falenty do Kaczyńskiego. Pierwsza część
Fragmenty listu Falenty do Kaczyńskiego. Pierwsza częśćTVN24, Gazeta Wyborcza

Opozycja pyta o Falentę

W czwartek w Sejmie posłowie PO-KO Marcin Kierwiński oraz Tomasz Siemoniak zadawali pytania dotyczące działań, jakie podjęli premier i podległe mu służby w związku z publicznymi informacjami "o możliwych związkach skazanego w aferze podsłuchowej Marka F. z politykami PiS oraz groźbami, że będą ujawnione kolejne nagrania z udziałem obecnego szefa rządu".

Pytania zostały skierowane do premiera, a w Sejmie odpowiadał na nie w jego imieniu pierwszy zastępca Prokuratora Generalnego prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.

Siemoniak podkreślił, że jest "mile zdziwiony", iż Morawiecki wysłał do Sejmu samego prokuratora krajowego. - Nie spodziewaliśmy się i tego nie oczekiwaliśmy, ale biorąc pod uwagę, że pan prokurator jest osobą bardzo dobrze zorientowaną w realiach PiS, bywającą w centrali partii na Nowogrodzkiej, to być może jest rzeczywiście właściwą osobą do udzielenia odpowiedzi - zaznaczył poseł.

Jak wskazał, PO-KO interesuje to, czy "premier - wiedząc, że jest jedną z podsłuchiwanych osób - po wejściu do rządu podejmował jakiekolwiek działania wobec służb i organów państwowych w celu uzyskania informacji nt. liczby i treści podsłuchanych rozmów ze swoim udziałem". - Czy premier wykorzystując swoją pozycję premiera, rozmawiał z prokuratorem, z prokuratorem generalnym, z ministrem koordynatorem służb specjalnych, na temat tego, czym dysponuje prokuratura, jak wygląda zaawansowanie działań służb specjalnych, jak wyglądają relacje Marka Falenty z politykami PiS, o których ostatnio pisał w swoim piśmie? - pytał Siemoniak.

"Nie ma żadnych nowych dowodów"

Święczkowski powiedział, że przykro mu, iż kierowane są w jego stronę "jakieś osobiste przytyki". - Jako prokurator krajowy muszę spotykać się i rozmawiać z różnymi osobami, z różnymi politykami, z różnych opcji politycznych - także z Platformy Obywatelskiej i partii rządzącej - oświadczył prokurator.

- Prokuratura od dłuższego czasu dysponowała informacjami związanymi z pismami, które kierował pan Marek Falenta do różnego rodzaju organów państwa przez wiele, wiele miesięcy, czy nawet lat - mówił.

Jak zauważył, "rewelacje" przedstawiane przez Falentę, "pojawiały się już w jego wyjaśnieniach w toku śledztwa, w którym został oskarżony, a następnie skazany", a sąd w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że wyjaśnienia te ocenia jako niewiarygodne. Falenta został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia w związku z tzw. aferą podsłuchową.

Dodał, że prowadzone są jeszcze cztery postępowania przygotowawcze, w których Falenta ma status podejrzanego. Jedno z nich dotyczy kolejnych nielegalnych nagrań, które pojawiły się w następnych miesiącach i latach - poinformował. - W tej chwili (Falenta - red.) ma przedstawione zarzuty dotyczące ośmiu takich polityków, osób publicznych, których rozmowy zostały zarejestrowane w restauracji "Sowa i Przyjaciele" - mówił Święczkowski. Dodał, że prokurator ma zamiar uzupełnić te zarzuty o kolejne dwie rozmowy.

- Nie ma żadnych nowych dowodów czy nagrań, tym bardziej rozmów pana prezesa rady ministrów, czy prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział prokurator krajowy.

- Bierzemy pod uwagę to, co nowego mówi pan Marek Falenta w tego rodzaju pismach kierowanych do różnych instytucji państwa i zapewniam państwa posłów, iż prokuratorzy przesłuchają na te okoliczności podejrzanego w śledztwie Prokuratury Okręgowej na Pradze i będzie mógł złożyć w tym zakresie wyjaśnienia. Po złożeniu tych wyjaśnień będziemy oceniać wiarygodność ich pod kątem różnego rodzaju okoliczności, zdarzeń, biorąc pod uwagę fakt, iż co do części z nich już sąd dokonał oceny ich wiarygodności, biorąc pod uwagę fakt iż, jak wiecie państwo z mediów, pan Marek Falenta przebywał w szpitalu psychiatrycznym i prokuratura dysponuje szeroką dokumentacją zakresu jego pobytu w różnego rodzaju placówkach zdrowia psychicznego. Oraz biorąc pod uwagę także jego inne publiczne wypowiedzi i dywagacje pojawiające się w mediach - stwierdził prokurator krajowy.

Zacytował wpis z rzekomego konta Marka Falenty dotyczący nagrań polityków PO i dodał, że przewodniczący PO Grzegorz Schetyna uznał wpisy Falenty za "absurdalne".

"Krzykiem mnie pan nie zastraszy"

Po tej wypowiedzi dodatkowe pytanie zadał poseł Marcin Kierwiński. - Sejm nie zaprosił pana, żeby pan uprawiał publicystykę. My zaprosiliśmy pana, żeby pan powiedział konkretnie, jakie działania podjął premier, czy służby podległe premierowi zajmowały się kwestiami afery podsłuchowej, czy premier miał wiedzę, że może być nagrany, a pan opowiada o wpisach pana Falenty na Twitterze - mówił.

- Bardzo konkretne pytanie: szantażowany jest prezydent Rzeczypospolitej, że mogą być ujawnione dziwne informacje, szantażowany jest premier? Co od miesiąca zrobiliście w tej sprawie? Dlaczego ta sprawa jest dla was tak niewygodna, że udajecie, że jej nie ma? Kogo kryjecie? Kogo w ten sposób chcecie ochronić? Dlaczego prokuratura, dlaczego służby specjalne zachowują się jak ślepe w tej sprawie? Tu chodzi o elementarne kwestie bezpieczeństwa państwa. Panie prokuratorze - proszę sobie wyobrazić, że taka taśma istnieje, ktoś nią dysponuje. Waszym obowiązkiem jest te sprawy badać i sprawdzać, chodzi o bezpieczeństwo państwa, a nie pana kpinkowanie z mównicy sejmowej - dodał Kierwiński.

- Krzykiem mnie pan nie zastraszy. Prokuratura działa skutecznie i sprawnie od 2016 roku. Cały czas podejmuje działania, a pan nie musi o wszystkim wiedzieć, bo jest tajemnica śledztwa. I nie będzie pan wiedział. Prokuratura działa w sposób transparentny i przejrzysty, ale musi zachowywać normy wynikające z kodeksu postępowania karnego - odpowiedział Święczkowski. Zapewnił ponownie, że prokuratura podjęła odpowiednie działania w sprawie.

"Krzykiem mnie pan nie zastraszy". Święczkowski odpowiada Kierwińskiemu
"Krzykiem mnie pan nie zastraszy". Święczkowski odpowiada KierwińskiemuSejm RP

Listy Falenty

W poniedziałek "Rzeczpospolita" opisała treść listu, jaki Marek Falenta, skazany w związku z aferą podsłuchową, skierował do prezydenta Andrzeja Dudy. Według "Rzeczpospolitej" biznesmen napisał, że ujawni zleceniodawców i szczegóły afery podsłuchowej, jeżeli prezydent go nie ułaskawi i przekonywał, że został "okrutnie oszukany" przez ludzi "wywodzących się z formacji" prezydenta.

W czwartek "Rzeczpospolita" dodała, że kancelaria prezydenta Dudy popełniła błąd i zakwalifikowała prywatny list jako kolejny, trzeci już wniosek o ułaskawienie.

Z kolei w środę "Gazeta Wyborcza" opublikowała fragmenty listu, który Falenta miał napisać w lutym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Liczyłem, że wielka sprawa, do jakiej się przyczyniłem, zostanie mi zapamiętana i po wygranych wyborach załatwiona niejako z urzędu. Zresztą taka była obietnica Panów z CBA" - czytamy w "Wyborczej".

"Rzeczpospolita": trzeci list Falenty był skierowany do premiera Morawieckiego

W czwartek "Rzeczpospolita" ujawniła, że istnieje też trzeci prywatny list Falenty, który tak jak dwa poprzednie "pozostał bez odpowiedzi". Miał on być skierowany do premiera Mateusza Morawieckiego.

Dziennik zaznacza, że nie wiadomo, o czym biznesmen pisał do premiera. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze "Rzeczpospolitej" wynika, że Falenta "podał w nim więcej szczegółów niż w liście do prezydenta".

Fragmenty listu Falenty do Kaczyńskiego. Druga część
Fragmenty listu Falenty do Kaczyńskiego. Druga częśćTVN24, Gazeta Wyborcza

Autor: mart / Źródło: TVN24, Rzeczpospolita, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium