W piątek wieczorem w Warszawie zmarł dr Marek Edelman. Miał 87 lat. Był uczestnikiem powstania w gettcie warszawskim, a także Powstania Warszawskiego, jednak przede wszystkim był wybitnym lekarzem. - Zmarł w domu, wśród przyjaciół, bliskich ludzi - powiedziała Paula Sawicka, z której rodziną Edelman mieszkał przez ostatnie dwa lata.
O śmierci Edelmana poinformowała tvn24.pl Paula Sawicka. Informację tę potwierdziła Ewa Szmal, asystentka Szewacha Weissa, byłego ambasadora Izraela w Polsce.
Urodził się w Homlu na Białorusi w rodzinie żydowskiej. Jednak całe życie związany był z Polską.
Brał udział w powstaniu w gettcie warszawskim, w czasie którego - po śmierci Mordechaja Anielewicza - został ostatnim przywódcą walk. Brał także udział w Powstaniu Warszawskim.
Wybitny lekarz
Dla mnie na zawsze pozostanie w pamięci jako walczący bohater, człowiek o ogromnej odwadze, który walczył w powstaniu w gettcie warszawskim i przeżył, bo był na aryjskiej stronie. Marek Edelman nigdy potem nie przestał walczyć o wolność człowieka i o wolność Polski. weissss
Po wojnie zaangażował się w działalność opozycyjną. 1976 był jednym z sygnatariuszy Listu 101 przeciwko zmianom konstytucji, skierowanego do władz PRL. Aktywnie działał także w "Solidarności" - brał udział w obradach Okrągłego Stołu.
Edelman, był przede wszystkim lekarzem. W 1971 roku opracował i wprowadził w Polsce rewolucyjną metodę leczenia schorzeń sercowych. Dzięki niej uratowano wiele osób, które bez takiej operacji nie przeżyłyby zawału.
"Odszedł wielki człowiek"
- Odszedł wielki człowiek odwagi i prawdy, bardzo go kochałem, bardzo mi go będzie brak - wspomina Marka Edelmana były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss.
Wyrażam wielki szacunek dla tego człowieka i proszę o refleksję, która byłaby godna tego odejścia. pierrronek
- Co ja mogę powiedzieć o Marku Edelmanie? Bohater wolności, który miał niezwykłą odwagę. Znałem go osobiście, przeprowadziliśmy wiele rozmów w języku jidysz, który znał doskonale - dodał.
- Dla mnie na zawsze pozostanie w pamięci jako walczący bohater, człowiek o ogromnej odwadze, który walczył w powstaniu w gettcie warszawskim i przeżył, bo był na aryjskiej stronie. Marek Edelman nigdy potem nie przestał walczyć o wolność człowieka i o wolność Polski - powiedział.
- Bardzo teraz boli mnie serce. To jest tak smutne, że tego aż nie można pojąć – dodał Weiss.
"Zawsze walczył o największe wartości"
O bohaterstwie jednego z przywódców powstania w getcie żydowskim mówił także Kazimierz Kutz. - Marek Edelman był uosobieniem ludzkiego heroizmu, człowiekiem ze wspaniałą biografią, który całe życie walczył o największe wartości - wspominał reżyser. - Patrząc na polski pejzaż wielkich ludzi, których było i zostało tak niewielu, Marek Edelman był kimś zupełnie wyjątkowym. On, przedstawiciel żydowskich Polaków, był jak skała - jego odwaga cywilna, jego naturalna prawość były po prostu wyjątkowe - dodał Kutz.
Zaznaczył, że Edelman był dla niego kimś, kogo można było tylko podziwiać. - Nie był uosobieniem cierpienia, ale wspaniałego heroizmu ludzkiego. To jedna z najbardziej niezwykłych osób w Polsce lat powojennych - podkreślił reżyser. - Zapamiętam go jako kogoś, kto zawsze walczył z obłudą, kłamstwem, jako uosobienie humanizmu. Piekło, które przeżył, upoważniało go od tego, żeby stać po stronie prawdy. Był niezłomny w tym względzie - podkreślił reżyser.
"Ikona świata żydowskiego"
Bp Tadeusz Pieronek podkreślił z kolei, że Marek Edelman był "ikoną obecności świata żydowskiego w polskiej historii i kulturze". - Był świadkiem eksterminacji. Wyrażam wielki szacunek dla tego człowieka i proszę o refleksję, która byłaby godna tego odejścia - dodał.
"Jeden z niewielu, którym udało się pozostać po stronie człowieka"
Z ogromnym smutkiem wiadomość o śmierci Edelmana przyjął. W specjalnym komunikacie szef rządu napisał, że "trzeba było wielkiej odwagi, by podjąć walkę zbrojną w Gettcie Warszawskim w maju 1943 roku. Świadectwo takiej odwagi złożył wtedy Marek Edelman wraz z innymi bojownikami Żydowskiej Organizacji Bojowej. Trzeba było również odwagi, by przeciwstawić się dyktaturze nienawiści i kampanii antysemityzmu rozwijanej przez partię komunistyczną w marcu 1968 roku".
Donald Tusk podkreślił, że Marek Edelman był jednym z niewielu, którym udało się pozostać po stronie człowieka przeciw zniewoleniu. Jego autorytet uszlachetniał demokrację w wolnej Polsce. Odszedł człowiek, którego podziwiałem - zakończył premier.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. East-News