Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".
Szef kancelarii premiera Viktora Orbana Gergely Gulyas potwierdził w czwartek wieczorem, że Marcin Romanowski, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości, otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. W rozmowie z dziennikarzami Gulyas argumentował, że decyzja ta wynika z przekonania władz węgierskich o tym, że w Polsce trwa kryzys praworządności.
Tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Premier Węgier Viktor Orban, odnosząc się na sobotniej konferencji do sprawy azylu stwierdził, że strona węgierska przeprowadziła analizę sytuacji w Polsce i na tej podstawie odpowiedni minister wydał decyzję o przyznaniu go Romanowskiemu. - Nie ukrywam, że myślę, iż nie będzie to ostatnia taka decyzja – przyznał Orban. Powiedział też, że stosunki z partią rządzącą w Polsce są obecnie "fatalne", ale Budapeszt nie chce przenosić ich na relacji międzypaństwowe.
Do tych wydarzeń odnieśli się w niedzielę goście "Kawy na ławę" w TVN24.
Hetman: Orban nie po raz pierwszy realizuję politykę Putina w UE
- Chyba pan Viktor Orban wypowiedział w końcu kilka słów prawdy, bo cała akcja z azylem dla pana Romanowskiego musiała być przygotowana już dużo wcześniej. Ten 40-stronicowy raport, o którym słyszymy dołączony jako uzasadnienie do tego wniosku nie powstał z pewnością w kilka dni - ocenił europoseł PSL Krzysztof Hetman.
Dodał, że "widać wyraźnie, że Viktor Orban, co jest kompromitujące dla niego, nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty, a przede wszystkim w to, aby zasiać nieufność pomiędzy partnerami w Unii Europejskiej".
W ocenie Hetmana "Polska sięgnie po wszelkie narzędzia, by ściągnąć pana Romanowskiego z Węgier, aczkolwiek trzeba sobie szczerze powiedzieć, że dopóki będzie rządził tam Viktor Orban i jego partia, będzie to z pewnością bardzo trudne".
Mówił, że jest to także kompromitujące dla Romanowskiego, który "uciekł i stchórzył", a także dla "całego jego środowiska politycznego".
Tusk i Orban "pokłócili się i robią sobie na złość"
Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka powiedział, że niepokoi go "umiędzynarodowienie tej sprawy, bo to nie jest korzystne dla naszego państwa". Dodał, że nie podoba mu się to, co powiedział między innymi Hetman, bo Węgry są członkiem Unii Europejskiej tak jak my.
Zaznaczył, że "mamy wiele wspólnych interesów", na przykład w kwestii zatrzymania imigracji. - Wycofanie w tym momencie na konsultacje polskiego ambasadora to jest po prostu dziecinada - ocenił. - Przypominam, że nie wycofaliśmy ambasadora z Moskwy - dodał.
- To jest kwestia pewnego zdziecinnienia polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość - ocenił.
"Romanowski może być kartą przetargową"
- Co do wątku umiędzynarodowienia tej sprawy, pan poseł Romanowski wspomniał w swoim wystąpieniu o tym. Zastanawiam się, z kim on chce międzynarodowo konsultować swoją sytuację, czy z Rosją, czy z Białorusią, bo rzeczywiście wszyscy znamy stanowisko pana premiera Orbana, w tym, jakich czasami lubi sobie dobierać konsultantów w polityce - zwróciła z kolei uwagę wiceszefowa resortu edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz (Lewica).
- Kolejna sprawa to jest sprawa tego, że Węgry mają kłopot z praworządnością. I to nie jest opinia tylko i wyłącznie nasza, ale to jest opinia Komisji Europejskiej. Są problemy związane w tym tygodniu przecież z KPO. Pytanie jest takie, czy pan Romanowski nie stanie się trochę zakładnikiem premiera Orbana, który już wielokrotnie pokazywał, że jak mu pasuje, tak robi - mówiła wiceministra.
Dopytywana, czy sądzi, że Romanowski będzie kartą przetargową w negocjacjach z Komisją Europejską, powiedziała, że "może być taką kartą przetargową".
Budka do PiS: trzęsiecie portkami, bo wiecie, że ręka sprawiedliwości po was sięga
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Borys Budka mówił natomiast, że "nie dziwi się, że Romanowski ucieka z kraju, dlatego, że zarzuty, które są bardzo poważne, zostały przez sąd na tyle ocenione w sposób pozytywny, że niezależny sąd wydał nakaz tymczasowego aresztowania".
Dodał że "Romanowski zapewniał, że jest gotów poddać się ocenie sądu, ale stchórzył i zwiał do Orbana, bo wie doskonale, że grozi mu 25 lat pozbawienia wolności, ale nie za działalność polityczną, tylko za ordynarne złodziejstwo, to co robiono z Funduszem Sprawiedliwości".
Kierując swoje słowa do posła PiS Zbigniewa Boguckiego, powiedział, że "przez osiem lat byliście bezkarni, dlatego, że mieliście swojego kolegę jako prokuratora generalnego". - Dzisiaj trzęsiecie portkami, bo wiecie, że ręka sprawiedliwości po was sięga - dodał.
Bogucki: nie cieszymy się, że polski poseł musi uciekać
- Nie cieszymy się z tego, że Polski parlamentarzysta musi szukać i dostaje azyl polityczny w innym demokratycznym kraju Unii Europejskiej - mówił dalej Zbigniew Bogucki.
Przekonywał, że Romanowski musi to robić, bo w Polsce "nie ma gwarancji niezależności i niezawisłości sądu". Według posła PiS "mamy do czynienia z brutalnym gwałceniem prawa i konstytucji przez ten rząd".
Paprocka o Romanowskim: ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje
Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka pytana z kolei, co sądzi o postępowaniu Romanowskiego, powiedziała, że "podjął swoje decyzje, za nie ponosi odpowiedzialności".
- Natomiast akcentuję jedno: jeżeli od roku łamane są tak zasady praworządności w Polsce, to takie są tego efekty - dodała. W jej ocenie "nie mamy legalnie działającej prokuratury".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wiktor Dąbkowski/PAP