"Miałem przecieki z ABW, nie od Michała Tuska"

[object Object]
Zeznania Marcina P. przed komisją śledczątvn24
wideo 2/20

Jednym z wątków, który zainteresowały komisję śledczą w czasie środowego przesłuchania, były przecieki ze służb docierające do Marcina P. Były szef Amber Gold zeznał, że od jednego z dziennikarzy otrzymał nawet "plan śledztwa, który był wdrożony przez prokuraturę w Gdańsku". Zaprzeczył, jakoby przecieki przekazywał mu Michał Tusk.

Członek komisji śledczej Witold Zembaczyński (Nowoczesna) przypomniał, że Marcin P. wielokrotnie w rozmowach telefonicznych - którymi dysponuje komisja - wspominał, iż funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mają się u niego pojawić. - Proszę powiedzieć, czy to były tylko takie pana domysły i czy miał pan przecieki z ABW - pytał poseł Nowoczesnej.

- Tak, miałem takie przecieki, nie były to (przecieki) od Michała Tuska. To były przecieki z ABW, ale nie bezpośrednio przez ABW (były mi) dostarczane, były (mi dostarczane) przez osoby trzecie, związane z ABW, w tym także przez niektórych dziennikarzy - zeznał świadek.

- Od któregoś z dziennikarzy miałem plan śledztwa, który był wdrożony przez prokuraturę w Gdańsku - dodał.

"W SMS-ie był komentarz, że mam uciekać"

Marcin P. pytany przez Małgorzatę Wassermann (PiS), od którego momentu wiedział, że ABW się nim interesuje, P. odparł, że od końca lipca 2012 roku, kiedy "ostatni bank nam wypowiedział umowę rachunków bankowych". Dodał, że to zainteresowanie "na pewno" dotyczyło działalności Amber Gold.

Jak precyzował następnie, w ramach przecieku nie uzyskał samego planu śledztwa, tylko informacje o zaplanowanych czynnościach ABW względem Amber Gold, między innymi dotyczące zweryfikowania kont bankowych spółki i przepływów pieniężnych, ale nie wobec niego samego. - 15 sierpnia dowiedziałem się, że 16 (sierpnia) z rana przyjdzie do mnie ABW do mieszkania i do spółki - dodał. Zeznał, że dowiedział się tego z SMS-a wysłanego z nieznanego mu numeru, "który można odszukać".

- W SMS-ie był komentarz, że mam uciekać, ale nie planowałem żadnej ucieczki - zastrzegł.

"Pan Latkowski mnie poinformował właśnie, tak mi się wydaje"

Marcin P. przyznał przed komisją, że wydaje mu się, iż o planie śledztwa poinformował go Sylwester Latkowski (były redaktor naczelny tygodnika "Wprost").

P. powiedział, że Sylwestra Latkowskiego poznał przez Michała Lisieckiego, wydawcę "Wprost". Jak dodał, Latkowski wraz z Michałem Majewskim chcieli napisać artykuł o Amber Gold bądź o nim samym. - Już teraz nie pamiętam dokładnie - dodał.

- Część tego spotkania była utrwalana czy nagrywana, część nie. Pan Latkowski mnie poinformował właśnie, tak mi się wydaje, że to pan Latkowski. To jest taki okres czasu, tak dużo informacji się przewinęło, mogę mylić te fakty, ale tak mi się wydaje, że pan Latkowski poinformował mnie wtedy o planie śledztwa - powiedział Marcin P.

- Zaznaczyłem, że mogę się mylić, że to pan Latkowski dostarczył mi plan śledztwa. Tak mi się wydaje na 90 proc. (...) Na 90 proc. jestem przekonany, że tak było, podejrzewam, że moja pamięć mnie nie myli - podkreślił.

"Plan śledztwa poznaliśmy, jak byłeś już w ciupie"

Do tego fragmentu zeznań Marcina P. odniósł się na Twitterze Sylwester Latkowski. "Marcin P. przeczytał plan śledztwa w artykule. Nigdy nie przekazywałem mu czegokolwiek. Każdy kontakt z Marcinem P. jest zarejestrowany" - napisał były redaktor naczelny tygodnika "Wprost".

Tę kwestię skomentował też Michał Majewski, były dziennikarz "Wprost", który opisywał sprawę Amber Gold. "Hej, Marcin P.! Nie spotkaliśmy się kilka razy, a raz. Latkowski nie był wtedy naczelnym, plan śledztwa poznaliśmy, jak byłeś już w ciupie!" - odparł Majewski na Twitterze.

Członek komisji Marek Suski (PiS) ocenił, że Marcin P. chce spowodować, by komisja wezwała Latkowskiego na przesłuchanie. - Pan Latkowski ujawnił te taśmy, z których dowiedzieliśmy się o tym, jak wyglądały interesy i że Donald Tusk, premier, wiedział o tym, że prokuratura działa opieszale, i wiedział wcześniej o tym, że Amber Gold to piramida - powiedział.

- Kolejną osobę pan atakuje, natomiast o związkach z politykami niby pan nie chce mówić - zwrócił się do Marcina P. poseł PiS.

Marcin P.: uprzedził mnie Emil Marat

Pytany z kolei przez Wassermann, czy o czynnościach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego uprzedzał go Emil Marat, P. odparł: - Tak, na pewno tak.

Dopytywany, skąd Marat miał wiedzę o planach służb, P. odparł, że miał on się zajmować PR-em w Amber Gold i postawił warunek, że będzie współpracował tylko z radcą prawnym Pawłem Kunachowiczem, który prowadził kancelarię w Warszawie.

- Emil Marat wielokrotnie sugerował mi także, że jest możliwość wykorzystania kontaktów pana Pawła Kunachowicza z politykami co do załatwienia tej sprawy, czytaj: Amber Gold - zeznał P. Pytany przez Wassermann, na kogo Marat się powoływał, P. odpowiedział, że "powoływał się na kogoś z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale nazwiska nie jestem w stanie podać".

- Czy powoływał się na pana Cichockiego? - dociekała Wassermann. Marcin P. odpowiedział: - Być może tak.

Zapytany przez Wassermann, na czym miałaby polegać rola tych polityków, P. odparł: - Któryś z tych polityków był koordynatorem służb specjalnych, odpowiedzialnym za ABW (...) Oni mieli po prostu także uzyskać informacje ze strony ABW, jakie czynności są prowadzone, jakie są realizowane i w jaki sposób można je zablokować albo zmienić.

- Takie były sugestie. Ja nie skorzystałem z takich możliwości wpływania - zapewnił.

W 2012 roku ówczesny szef MSW Jacek Cichocki miał uprawnienia w zakresie koordynacji działalności Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Nazwiska polityków w aktach

Przewodnicząca komisji pytała pełnomocnika Marcina P. Michała Komorowskiego, czy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, w którym toczy się postępowanie wobec założyciela Amber Gold, znajduje się w aktach materiał wskazujący na kontakty Marcina P. z politykami.

- Nazwiska (polityków) na pewno. Natomiast jeżeli chodzi o treść zarzutów, to żaden z postawionych w tym postępowaniu toczącym się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku nie obejmuje zarzutów związanych z korzystaniem z wpływów - odparł Komorowski.

Dopytywany przez Wassermann, czy jest to materiał jawny, czy niejawny zaznaczył, że nie jest w stanie się wypowiedzieć w tej kwestii.

Odmówił odpowiedzi na pytanie

Szefowa komisji podkreśliła, że Sąd Okręgowy w Gdańsku nie pozwolił członkom komisji na wykonanie kopii akt toczącego się postępowania. - Akta to jest jedynie część materiałów zgromadzonego w postępowaniu karnym. Ogromna część to są dowody rzeczowe oraz dane o charakterze informatycznym, które do tej pory nie zostały odtworzone w systemie jeden do jednego. Także one znajdują się na nośnikach informatycznych - zaznaczył pełnomocnik. Marcin P. pytany przez posła Nowoczesnej Witolda Zembaczyńskiego, czy jest w stanie udzielić komisji informacji na temat nazwisk polityków, z którymi się kontaktował, odmówił odpowiedzi na pytanie.

"Politycy sami szukali ze mną kontaktu"

Wassermann pytała Marcina P., czy w zakresie swojej działalności i bieżącego funkcjonowania jego firma kontaktował się z politykami na Pomorzu.

- Nie pozostawałem na Pomorzu w kontakcie z żadnymi politykami. Politycy sami szukali ze mną kontaktu, ja raczej próbowałem się zawsze od polityków odcinać - odpowiedział Marcin P.

Dopytywany, którzy politycy szukali z nim kontaktu stwierdził: - Na pewno prezydent miasta Gdańska poprzez port lotniczy w Gdańsku.

- Ja do końca nie pamiętam na przykład sytuacji ze sponsorowaniem filmu 'Wałęsa', bo mnie w tym czasie w biurze nie było, ale z relacji moich pracowników - o ile dobrze pamiętam, pani Martyny Piwońskiej - to sam pan prezydent miasta Gdańska dostarczył mi propozycję i chciał ze mną rozmawiać na temat sponsorowania filmu o Wałęsie - zaznaczył.

- Chęć znalezienia kontaktu ze strony polityków różnych opcji zawsze była. Chyba najczęstszy był jednak z członkami Prezydium Miasta Gdańska z tego względu, że spółka miała siedzibę na terenie Gdańska - podkreślił Marcin P.

Autor: js//now / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium