Prawo żadnego kraju nie jest stanie w pełni nadążyć za sprzedającymi dopalacze - powiedział w TVN24 Tomasz Białas, dyrektor Departamentu Nadzoru nad Środkami Zastępczymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Zauważył, że co tydzień pojawiają się dwie nowe substancje tego rodzaju. Poinformował, że od początku roku z powodu zażywania dopalaczy zmarło dziewięć osób.
Jak powiedział Tomasz Białas, polskie prawo "jest w pół drogi" za przestępcami sprzedającymi dopalacze. Zaznaczył jednak, że prawo żadnego kraju nie jest w stanie w pełni za nimi nadążyć. - Co roku w Europejskim Systemie Monitorowania Narkotyków pojawia się sto substancji. Każdego tygodnia pojawiają się dwie nowe substancje - wyjaśnił. Jak zaznaczył, mamy do czynienia z narkobiznesem. - Z ludźmi bezwzględnymi, którzy sprzedają cokolwiek, żeby zarobić. Mają za nic zdrowie i życie Polaków - powiedział dyrektor Departamentu Nadzoru nad Środkami Zastępczymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Jak tłumaczył, celem handlarzy jest doprowadzić do uzależnienia, żeby klienci wrócili po kolejną działkę. Ostatni weekend, kiedy doszło do fali zatruć, uznał za "wypadek przy pracy sprzedających dopalacze".
Jak powiedział, mogła zostać wypuszczona nowa substancja lub taka, której stężenie jest bardzo mocne.
Kwestia świadomości
Dyrektor Białas wyjaśnił, że nowe substancje muszą najpierw zostać zbadane, żeby mogły być umieszczone na „czarnej liście" narkotyków. Zaznaczył, że jest ona załącznikiem do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dlatego każda taka zmiana wymaga "procesu parlamentarnego". - Kodeks karny daje możliwość ścigania za substancje nie będące narkotykami, jeżeli narażają zdrowie i życie obywateli. Trzeba z tego korzystać - stwierdził Białas.
Podkreślił, że policja, inspekcja sanitarna i inne służby od ubiegłego weekendu w szczególny sposób przyglądają się dopalaczom i podejmują akcje. - Mam nadzieję, że będzie tego więcej - dodał. Zaznaczył, że samymi zakazami nie można tej sprawy rozwiązać. - To jest kwestia świadomości. Ci młodzi ludzie, którzy w weekend wzięli dopalacz, z pewnością nie mieli na myśli wzięcia czegoś, co spowoduje, że wylądują w szpitalu - powiedział.
Jak poinformował, dziewięć osób w tym roku już poniosło śmierć z powodu dopalaczy. - Niech to będzie przestrogą dla wszystkich, którzy chcą próbować tych specyfików - ostrzegł.
Ponad 200 osób z podejrzeniem zatrucia
Jak podały w poniedziałek rano służby kryzysowe wojewody śląskiego, łącznie 204 osoby trafiły od czwartku do szpitali na terenie woj. śląskiego z podejrzeniami zatruć dopalaczami. Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej policji w Katowicach poinformował, że w związku z dopalaczami od soboty zatrzymano osiem osób w wieku od 18 do 59 lat. Do zatrzymań doszło na terenie Katowic i Bytomia. Do ostatnich zatrzymań doszło w niedzielę wieczorem. Policjanci z katowickich komend miejskiej i wojewódzkiej zatrzymali trzy osoby posiadające dopalacze. Funkcjonariusze antynarkotykowi zabezpieczyli 125 opakowań substancji psychoaktywnych o łącznej wadze ponad 460 gramów.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24