- To była najdłuższa kampania w historii Polski - mówił podczas konferencji prasowej w Piotrkowie Trybunalskim Antoni Macierewicz. Dodał, że niedzielne wybory zdecydują o kierunku funkcjonowania Polski. - Mamy szansę naprawić te błędy, które zostały popełnione, przy wszystkich dobrych rzeczach, które się dokonały - stwierdził wiceprezes PiS.
Macierewicz mówił o spotkaniach, które odbył z Polakami w ostatnim czasie.
- Głównym celem naszej kampanii były bezpośrednie spotkania z obywatelami. Chcemy słuchać tego, co trzeba w Polsce zmienić i tego, jak ludzie przyjmują nasz program, skupiony przede wszystkim na sprawach codziennych - powiedział. - Często płakać się chce, patrząc na ludzi stojących na mrozie na targu, którzy po kilku godzinach sprzedali towarów za 10 złotych - dodał.
Zwrócił uwagę na to, że "sklepy wielkopowierzchniowe nie są opodatkowane, a targi są kontrolowane i wysoko opodatkowane".
"Mamy do czynienia z ciężkimi błędami"
Wiceprezes PiS zaznaczył, że głównym celem partii jest odbudowa "porozumienia między Polakami". Zapowiedział, że jeśli PiS utworzy rząd, to wprowadzi zmiany proponowane w programie, takie jak dodatek 500 zł na każde dziecko, w ciągu trzech miesięcy.
- To była najdłuższa kampania w historii Polski - kontynuował Macierewicz. - Dzisiaj decyduje się cały kierunek funkcjonowania Polski po 1989 roku. Mamy szansę naprawić te błędy, które zostały popełnione, przy wszystkich dobrych rzeczach, które się dokonały. Mamy do czynienia z ciężkimi błędami, które wymagają remontu każdej dziedziny życia.
Podkreślił, że dlatego tak ważne jest, by to PiS stworzyło rząd.
500 zł na dziecko powstrzyma młodych od wyjazdów?
Mówiąc o spotkaniach z mieszkańcami Piotrkowa, Macierewicz zwrócił uwagę na problemy przez nich poruszane.
- Ludzie nie rozumieją, skąd taki atak na PiS. Przecież tylko chcemy umożliwić, aby kobiety polskie nie pracowały do 67. roku życia - stwierdził. - Często podnoszono też sprawę 500 zł na każde dziecko - dodał. Zdaniem wiceprezesa PiS, mogłoby to powstrzymać ludzi od wyjeżdżania.
Polityk nie chciał odpowiedzieć na pytanie na ile mandatów dla PiS liczy po wyborach. Podkreślił jednak, że sondaże wskazują, że będzie ich więcej niż do tej pory.
Autor: mart / Źródło: TVN 24