- Nie ma dzisiaj żadnego tajnego archiwum byłych WSI. Przynajmniej ja nie znam takiej instytucji - mówi PAP były szef komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz. Według niego, dobrze się stało, że część dokumentów komisji trafiła do budynku Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jak informuje Polskie Radio, o przeniesieniu siedziby Komisji Weryfikacyjnej WSI do Kancelarii Prezydenta zdecydował jej nowy przewodniczący Jan Olszewski. Jego poprzednik, Antoni Macierewicz podkreślił w rozmowie z IAR, że Olszewski miał pełne prawo zdecydować o tym, gdzie będą dokumenty Komisji.
Macierewicz przypomniał, że on także dwukrotnie decydował o zmianie siedziby Komisji Weryfikacyjnej. - Tak samo następny przewodniczący miał prawo podjąć decyzję o przeniesieniu tej siedziby w inne miejsce. To jest zupełnie naturalne i jest w granicach jego pełnych kompetencji - dodał.
"To podważanie kompetencji prezydenta" Odnosząc się do wypowiedzi nowego ministra obrony narodowej, Bogdana Klicha, że kontrwywiad wyjaśni sprawę przeniesienia archiwum WSI do Kancelarii Prezydenta, Antoni Macierewicz podkreślił, że przewodniczącego komisji weryfikacyjnej mianuje Prezydent, który jest także zwierzchnikiem sił zbrojnych i jako głowa państwa, odpowiada za jego bezpieczeństwo, a więc także za bezpieczeństwo wszelkiej dokumentacji.
- Podważanie tego, iż dokumenty Komisji Weryfikacyjnej znajdują się w zakresie oddziaływania prezydenta Rzeczpospolitej, wydaje się być próbą podważania autorytetu i kompetencji najwyższej osoby w państwie. To nie jest właściwy kierunek działania - stwierdził Macierewicz.
"Nie da się skopiować twardych dysków Komisji" Sobotni "Dziennik" napisał, że tajne archiwum zlikwidowanych WSI wywieziono do Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według gazety, nieoznakowane furgonetki miały krążyć między siedzibą służb wojskowych a Biurem Bezpieczeństwa Narodowego do ostatnich godzin rządów PiS - głównie nocą.
Szef MON Bogdan Klich powiedział w TVN24, że zlecił kontrwywiadowi wojskowemu postępowanie wyjaśniające w sprawie tych doniesień, a także w sprawie informacji, które dotarły do niego w piątek, jakoby były też kopiowane twarde dyski z komputerów znajdujących się w siedzibie Komisji Weryfikacyjnej.
- Na komputerach Komisji Weryfikacyjnej nie dało się kopiować twardych dysków - powiedział Macierewicz PAP.
Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że użyczyła jedynie komisji pomieszczeń na terenie BBN. "Nie miało miejsca żadne nielegalne przenoszenie dokumentów byłych Wojskowych Służb Informacyjnych do Kancelarii Prezydenta RP" - napisał w oświadczeniu prezydencki minister Michał Kamiński.
Źródło: PAP, IAR, Gazeta Wyborcza