Antoni Macierewicz zaapelował we wtorek w Strasburgu o włączenie się UE w smoleńskie śledztwo. - To ostatni moment - przekonywał. Według niego, Polska może zostać postawiona przed moskiewskim sądem, a nieżyjący piloci postawieni w stan oskarżenia i sądzeni jako winni tej tragedii.
Macierewicz był we wtorek gościem grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS. Na konferencji prasowej poseł ostrzegł, że niebawem "polskie państwo może zostać postawione przed sądem w Moskwie" jako winne tragedii smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński. - Zwracam się za pośrednictwem posłów do Parlamentu Europejskiego, aby uruchomić odpowiednie organa Unii Europejskiej, które powinny pomóc w stworzeniu międzynarodowej komisji (ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy), zanim będzie za późno - powiedział Macierewicz. - Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to staniemy w obliczu drugiego procesu moskiewskiego - dodał.
"W Moskwie może zostać oskarżone państwo polskie"
- Przedwczoraj osoba, która z ramienia Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej kieruje śledztwem zapowiedziała, że ono rychło zostanie zamknięte, a polscy piloci zostaną postawieni w stan oskarżenia. Polscy piloci będą sądzeni post mortem jako winni tej tragedii - powiedział. - Jeżeli państwo polskie nie podejmie skutecznego działania, to znajdziemy się w sytuacji, w której skazani zostaną nie tylko polscy piloci. W Moskwie może zostać oskarżone państwo polskie - ostrzegł poseł. Według Macierewicza 13 kwietnia 2010 roku w Moskwie odbyło się posiedzenie komisji pod przewodnictwem ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina. Uczestniczyli w nim ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz i ówczesny szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Jak mówił poseł, na spotkaniu tym poinformowano zebranych, że zgłosili się przedstawiciele UE i niektórych krajów zachodnich, którzy chcieliby wziąć udział w badaniu okoliczności katastrofy. Jednak taka możliwość została odrzucona. Macierewicz przedstawił wydruk dokumentów w języku rosyjskim, które mają być stenogramem ze wspomnianego spotkania.
W kwietniu 2012 roku Parlament Europejski odrzucił petycję o umiędzynarodowienie smoleńskiego śledztwa. Petycję złożyli europosłowie PiS.
Macierewicz: Polacy chcą międzynarodowej komisji
Zdaniem Macierewicza pomoc UE w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej wydaje się niezbędna. Przekonywał, że 65 proc. Polaków domaga się powołania międzynarodowej komisji, która mogłaby wyjaśnić, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. - Podstawowe kwestie związane z przebiegiem lotu i przyczynami tragedii po dzień dzisiejszy są otwarte - powiedział. Na konferencji prasowej Macierewicz odniósł się także do wtorkowego komunikatu Naczelnej Prokuratury Wojskowej, która zdementowała informacje, jakoby istniały dowody na to, że katastrofę Tu-154M przeżyły trzy osoby. Poseł powołał się na publikację, zamieszczoną na portalu niezalezna.pl w tej sprawie, według której konsul w Petersburgu Jarosław Drozd miał zeznać w prokuraturze, że informacje, jakoby trzy osoby przeżyły, przekazali mu sanitariusze i lekarze, wynoszący rannych z miejsca katastrofy. - Zawsze może się zdarzyć, że ktoś składa fałszywe zeznania, ale on (Drozd - red.) składał zeznania pod przysięgą - powiedział, dodając, że ma zaufanie do wiarygodności Drozda. W zeszłym tygodniu Macierewicz powiedział: - Po blisko trzech latach badań, mogę powiedzieć z olbrzymią dozą pewności czy prawdopodobieństwa, że relacje o tym, że trzy osoby przeżyły (katastrofę), są wiarygodne".
Powoływał się przy tym na "trzy niezależne źródła", z których dwa pochodzą, "od ludzi, którzy zawodowo zajmują się weryfikacją informacji i nie podają wiadomości niesprawdzonych". W sobotę Macierewicz pytany o tę wypowiedź podkreślił, że "dotyczyła ona relacji, jakie istnieją na temat przebiegu tego tragicznego wydarzenia, a przede wszystkim tego, że prokuratura nie dopełniła swoich obowiązków i niczego nie zbadała".
Autor: jk/k / Źródło: PAP