"Ma charakter poufny". Nie odtajnią notatki ABW ws. Amber Gold

Wziątek: Notatka ABW ws. AG nie zostanie odtajniona
Przed komisją stanął m.in. szef ABW, Krzysztof Bondaryk
Źródło: tvn24

Notatka ABW ws. Amber Gold, którą przekazano w maju premierowi, nie zostanie odtajniona - poinformował Stanisław Wziątek (SLD), członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Speckomisja wysłuchała dziś informacji na temat działań podjętych ws. Amber Gold przedstawionych przez szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

Spotkanie będzie kontynuowane za dwa tygodnie - zapowiedział przewodniczący komisji Konstanty Miodowicz. Komisja chce ponownie spotkać się z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej - wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. W ocenie Konstantego Miodowicza jego wyjaśnienia podczas dzisiejszego posiedzenia były niewystarczające. Resort finansów ma też przygotować kilka informacji dotyczących działań podległych mu służb - zapowiedział Miodowicz.Notatka nie zostanie odtajniona

Z treścią notatki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapoznali się dziś posłowie z komisji ds. służb specjalnych.

Jak wyjaśnił Wziątek, szef ABW poinformował członków komisji, że "notatka ma charakter poufny i nie będzie odtajniana". - Pouczono nas bardzo jednoznacznie, że żadnych informacji, które są w tej notatce zawarte nie możemy przekazywać mediom z racji zasady raczej niż rzeczywistej potrzeby utajnienia tych informacji, bo one są powszechnie znane - mówił Wziątek.

- Mój wniosek, żeby była to notatka jawna niestety nie zyskał akceptacji - przyznał polityk Sojuszu. Wyjaśnił, że chciał, by pokazać ten dokument "właśnie dlatego, że budzi on tak wiele emocji". - Jego ujawnienie mogłoby spowodować, że te emocje opadną - dodał.

Z kolei szef MSW Jacek Cichocki stwierdził, że "wachlowanie publiczne notatkami służbowymi jest niebezpieczne".

- Uważam, że jest złym zwyczajem odtajnianie notatek służb specjalnych w każdym szanującym się państwie demokratycznym. Chyba, że mamy do czynienia z poważnymi przestępstwami - zaznaczył.

"Odtajnianie notatek służb specjalnych to zła praktyka"

"Odtajnianie notatek służb specjalnych to zła praktyka"

KNF postąpiła "karygodnie"

Posłowie z sejmowej komisji ds. służb specjalnych wysłuchali informacji m.in. szefów ABW i CBA oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej nt. działań podjętych w sprawie Amber Gold. W posiedzeniu uczestniczy minister MSW Jacek Cichocki.

W trakcie przesłuchań Stanisław Wziątek stwierdził, że "poważnego zaniedbania" ws. Amber Gold dopuściła się Komisja Nadzoru Finansowego, nie informując Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o podejrzeniach działań niezgodnych z prawem podejmowanych przez spółkę.

- ABW nie uzyskała informacji od Komisji Nadzoru Finansowego (która już w połowie grudnia 2009 r. złożyła ws. spółki zawiadomienie do prokuratury - red.), co moim zdaniem jest karygodne. Komisja Nadzoru Finansowego informowała ABW o obrocie finansowym w wielu mniej istotnych sprawach. Pomimo podpisanego porozumienia w tej sprawie, informacji nie przekazała - dodał.

Wziątek uznał, że ABW w tej sprawie działała właściwie, tym bardziej że uzyskała informację, iż sprawę wyjaśnia prokuratura i zajmuje się nią policja.

Zaznaczył również, że spośród adresatów notatki ABW jedynie minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki "podjął jakieś działania". - Spotkał się z szefem ABW i wskazał mu pewne kierunki działań, które powinny zostać podjęte. O żadnych innych reakcjach nic nie wiemy, nie wiedział o nich również minister Cichocki - zaznaczył Wziątek.

Cichocki: Premier powinien być informowany wcześniej o AG

Cichocki: Premier powinien być informowany wcześniej o AG

"Twierdzenie, że służby nie działają - grubo przesadzone"

Posiedzenie komisji rozpoczęło się po godz. 10. Jako pierwsi przybyli na nie minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki i szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk. Po godzinie 11. przyszli też wiceminister finansów, Generalny Inspektor Informacji Finansowej Andrzej Parafianowicz i szef CBA Paweł Wojtunik.

- Proszę pamiętać o tym, że oprócz piramid finansowych - to nie jest tylko Amber Gold - mamy wiele innych wyzwań związanych z bezpieczeństwem państwa. Twierdzenie opozycji, że służby specjalne nie działają i nie wypełniają swoich obowiązków związanych z bezpieczeństwem państwa, bo nie zajęły się Amber Gold, jest - delikatnie mówiąc - grubo przesadzone - powiedział Cichocki przed wejściem do sali, gdzie odbywa się posiedzenie komisji.Bronił też premiera mówiąc, że z notatki ABW "szef rządu dowiedział się dwóch bardzo ważnych rzeczy - że już sprawą zajmuje się prokuratura i że ABW przekazuje materiały do prokuratury". - Tak mamy zbudowany system w Polsce, że jeżeli prokurator prowadzi śledztwo, to ciężko, żeby premier lub ktokolwiek inny ingerował w to śledztwo - dodał.Cichocki uważa, że to komisja ds. służb specjalnych, a nie Sejm - na posiedzeniu plenarnym - jest dobrym miejscem, żeby rozmawiać o harmonogramie działań służb ws. Amber Gold czy notatce ABW do premiera w tej sprawie. W ubiegły piątek rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział w Polsat News, że na tym posiedzeniu speckomisji szef ABW "na pewno zapozna posłów z treścią notatki do premiera".

24 maja Agencja poinformowała o sprawie kierownictwo państwa - m.in. prezydenta, premiera, ministrów finansów, spraw wewnętrznych i szefa Komisji Nadzoru Finansowego.

Wiele nieprawidłowości

Pismo ABW dotyczyło nieprawidłowości w działalności spółki.Przewodniczący komisji Konstanty Miodowicz (PO) powiedział, że premier był informowany o sprawie Amber Gold "we właściwy sposób, we właściwym trybie i we właściwym czasie". Dodał, że ABW nie popełniła żadnych uchybień w sprawie Amber Gold na żadnym etapie swoich działań. - Nie sądzę, żeby ABW musiała wyciągać jakiekolwiek negatywne wnioski ze swoich działań, w tym personalne - ocenił Miodowicz.

Z kolei według wiceszefa komisji Marka Opioły z PiS, jeśli ABW poinformowała instytucje państwa o wątpliwościach dotyczących Amber Gold 24 maja, to premier musiał o tej sprawie wtedy się dowiedzieć, a nie jak mówił wcześniej w Sejmie z gazet.

Posiedzi dalej

W środę Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o trzymiesięcznym areszcie dla prezesa Amber Gold Marcina P. Postanowienie jest prawomocne. Podejrzany będzie przebywać w areszcie do 29 listopada.

O aresztowaniu Marcina P. zdecydował pod koniec sierpnia Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Odwołanie od tego postanowienia złożył obrońca podejrzanego Łukasz Daszuta.

Nawet 15 lat

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która od początku lipca prowadzi śledztwo w sprawie działalności Amber Gold, postawiła dwa tygodnie temu prezesowi tej spółki zarzut oszustwa na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi do 15 lat więzienia.

To właśnie z powodu zagrożenia wysoką karą, jak i obawy mataczenia, śledczy zdecydowali o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o areszt na trzy miesiące dla Marcina P. Sąd rejonowy podzielił te argumenty.Jak poinformowała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, do tego dnia do prokuratury dotarło 6377 zawiadomień od osób, które twierdzą, że zostały poszkodowane przez firmę Amber Gold. W sumie ich roszczenia opiewają na ponad 315 mln zł.

Gruba sprawa

Amber Gold to firma działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.

Autor: mn//bgr,tr/k / Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: