- Uważamy ten marsz za nasz i Jarosława Kaczyńskiego sukces. Ludzie poczuli że nie są wariatami, oszołomami, moherowymi beretami. Ludzie poczuli, że mają prawo do tego, żeby w Polsce czuć się u siebie, i żeby takie wartości jak suwerenność, niepodległość były ważne - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24 Joachim Brudziński. Poseł PiS mówił o zorganizowanym przez swoją partię Marszu Niepodległości i Solidarności, który we wtorek - w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przeszedł ulicami Warszawy.
Joachim Brudziński tłumaczył, dlaczego PiS w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego zorganizowało marsz niepodległościowy. - Bo 30 lat po wprowadzeniu stanu wojennego, nie tylko ja, ale kilkanaście tysięcy ludzi, którzy się zebrali wczoraj w Warszawie, ale też setki tysięcy ludzi, którzy wspominali tą rocznicę, żyje w poczuciu, że ta ofiara złożona z życia tych którzy w stanie wojennym życie tracili i oddali do dzisiaj nie została rozliczona - wyjaśniał poseł PiS.
"Ofiara może być zagrożona"
Uważamy ten marsz za nasz i Jarosława Kaczyńskiego sukces. Ludzie poczuli że nie są wariatami, oszołomami, moherowymi beretami. Ludzie poczuli, że mają prawo do tego, żeby w Polsce czuć się u siebie i żeby takie wartości jak suwerenność, niepodległość były ważne Joachim Brudziński
Brudziński w "Kropce nad i" tłumaczył, że właśnie dlatego jego ugrupowanie, organizując takie marsze, "chce uratować to, co jest dla wszystkich Polaków rzeczy najwyższą i bezcenną, czyli polską suwerenność i polskie bezpieczeństwo także rozumiane jako nasza niepodległość".
"Zachowali się godnie"
Uczestnicy wczorajszego marszu wznosili hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę"; "Precz z komuną!" "Precz z Platformą!"; "Tu jest Polska!"; "Bóg, honor, ojczyzna!"; "Tusk do Berlina!"; "Sikorski zdrajca narodu!". Na czele pochodu manifestanci nieśli transparent: "Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej".
Brudziński podziękował im jednak za to, że zachowali się w sposób "godny".
ant/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24