Prowadzący i goście "Szkła kontaktowego" poświęcili program Marii Czubaszek. - Barwna, niepowtarzalna, nieprzystająca do tego świata - mówił o niej Artur Andrus. Pisarka, satyryk i komentatorka programu TVN24 zmarła w czwartek w wieku 76 lat.
Maria Czubaszek była stałą komentatorką "Szkła kontaktowego" w TVN24. Cały czwartkowy program poświęcony został wspomnieniom jej osoby. Prowadzący Grzegorz Miecugow powiedział, że w ponad 11-letniej historii programu, po raz pierwszy odeszła bliska osoba. Jak mówił, Maria Czubaszek nie chciałaby pompatycznego pożegnania. - W tych zwariowanych czasach zostawić po sobie taki wyraźny ślad jaki zostawiła Maria Czubaszek to nie jest łatwe - dodał.
Zdaniem komentatora "Szkła kontaktowego" Marka Przybylika pisarka była chodzącym dobrem. - Była po prostu pozytywnie nastawiona do świata - wspominał.
Piosenkarka Magda Umer mówiła na antenie "Szkła kontaktowego", że wraz z Marią Czubaszek, Hanną Śleszyńską i Arturem Andrusem miała w piątek zagrać przedstawienie w Cieszynie. - Uwielbialiśmy to grać, uwielbialiśmy być razem w garderobie, kochaliśmy się. Ona przez te dwa lata w czasie swoich wyjść przemycała wiadomość, że marzy o tym, żeby umrzeć szybko i od razu, nie przeżywać szpitala, choroby itd. I to Bóg, w którego nie wierzyła, dał jej. Dlatego cieszę się, że to tak się stało - mówiła Umer.
Hanna Śleszyńska opowiadała, że kiedy Maria Czubaszek wychodziła na scenę, był huragan braw. - Ludzie kochali to, że potrafi być tak szczera do bólu. Potrafi powiedzieć wszystko to, co myśli - mówiła.
Dodała, że ze swoim poczuciem humoru i ciętym językiem była niebywałą osobowością. - Jednocześnie nigdy nie absorbowała uwagi swoją osobą. Nie narzekała na trudy podroży - mówiła Śleszyńska.
Opowiadała, że Czubaszek z zawstydzeniem mówiła o swoich kulinarnych antytalentach.
Dziennikarz Jerzy Iwaszkiewicz wspominał, że "Marysia miała w sobie takie "cuś". - Ona się uśmiechnęła głupio, powiedziała coś o papierosach i to było właśnie to "cuś". Mało kto coś takiego ma - mówił. - W niej było coś takiego ciepłego, dobrego i myśmy to wszyscy czuli i ludzie to czuli - dodał.
Jak wspominał Artur Andrus, komentator "Szkła kontaktowego", który przeprowadził z Marią Czubaszek dwa wywiady-rzeki "Każdy szczyt ma swój Czubaszek" oraz "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak", nie używała nigdy takich słów jak przyjaźń czy miłość. Dodał, że miała dużą rezerwę do jakichkolwiek dużych słów. Przyznał jednak, że wystarczyło popatrzeć na Czubaszek i jej męża, Wojciecha Karolaka i od razu się wiedziało, czym jest ta miłość.- to porozumienie, ten żart, to jak oni za sobą tęsknili - mówił.
W jego ocenie, Maria Czubaszek była "barwna, niepowtarzalna, nieprzystająca do tego świata, gdzieś krążąca sobie tak obok tego świata".
Autor: js/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24