- To jest spirala, która w jakimś sensie degeneruje marsz smoleński. To jest ciągle żałoba - skomentowała w "Kropce nad i" zorganizowanie kontrmanifestacji w dniu obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej prof. Jadwiga Staniszkis. Nie zgodził się z nią Ludwik Dorn, który ocenił, że "miesięcznice już od dawna wkroczyły w obszar groteski, tragifarsy". Dodał jednak przy tym, że "wolni ludzie w wolnym kraju mają prawo do groteski".
W poniedziałek przypada 87. miesięcznica smoleńska, w której - jak każdego 10. dnia miesiąca - udział wzięli w stolicy między innymi politycy PiS i część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Kontrmanifestację zorganizowali Obywatele RP, którzy protestowali przeciwko obowiązującej od kwietnia ustawie o zgromadzeniach. Zdecydowali się nie blokować obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
"To jest ciągle żałoba"
Socjolog Jadwiga Staniszkis oceniła w "Kropce nad i", że kontrmanifestacja nie powinna się w tym dniu odbywać. - To jest spirala, która w jakimś sensie degeneruje również marsz smoleński. To jest ciągle żałoba - stwierdziła.
- To jest coś tak nieprzyjemnego, że gdyby opozycja zrezygnowała, to wszyscy byliby zadowoleni. Ta spirala zdążająca ku przemocy wyraźnie się nakręca - dodała.
Prof. Staniszkis podkreślała, że w jej ocenie obchody kolejnych miesięcznic "to wciąż żałoba". - Obecność tych demonstracji opozycji przekształca tę żałobę w manifestację polityczną - mówiła.
"Miesięcznice wkroczyły w obszar groteski"
Były marszałek Sejmu i poseł niezrzeszony Ludwik Dorn nie zgodził się ze stwierdzeniem, że obchody miesięcznic są elementem żałoby.
- Jestem grzesznym, ale pokornym katolikiem. Jak katechizm Kościoła katolickiego mówi, że żałoba ma trwać rok, to ma tyle trwać - tłumaczył.
- Same miesięcznice już od dawna wkroczyły w obszar groteski, tragifarsy - ocenił. - Jak to brzmi? Osiemdziesiąta siódma miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Oczywiście, jest pamięć o tych, którzy zginęli i coś tak groteskowego nie bardzo pasuje do powagi tej pamięci - stwierdził.
- Od wielu miesięcy czy nawet lat, jak się temu przysłuchujemy, pan Jarosław Kaczyński wspina się na tę drabinkę, po czym ma swój kwadransik nienawiści - dodał, odnosząc się do wystąpień prezesa PiS w czasie obchodów kolejnych miesięcznic.
- Otóż: niech ma. Nawet jeśli jest to groteskowe, to wolni ludzie w wolnym kraju mają prawo do groteski. W związku z tym uważam, że błędem była próba zablokowania (obchodów). Istnieje natomiast realny problem ograniczającej wolność zgromadzeń PiS-owskiej nowelizacji ustawy - stwierdził Ludwik Dorn.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24