Urzędnicy zadowoleni, mieszkańcy oburzeni. Poszło o premie, jakie swoim pracownikom przyznał prezydent Lublina. Tym razem nie chodzi wcale o kwotę, ile o uzasadnienie, za co ją dostali. Materiał magazynu "Polska i świat".
- Przesada. Nie wolno takich rzeczy robić - powiedziała mieszkanka Lublina. Zgodził się z nią inny mieszkaniec. - Jestem bardzo zbulwersowany i oburzony - dodał.
10 tys. złotych nagrody za "szczególne zaangażowanie w pracę"
Ponad 220 tys. złotych wydał w 2015 roku lubelski ratusz na nagrody dla pracowników pełniących funkcje publiczne.
Jednej z urzędniczek prezydent miasta przyznał 2,2 tys. złotych premii za "wzorowe realizowanie powierzonych zadań, innowacyjność pracownika, wysoką kulturę osobistą i profesjonalizm".
Wysoka kultura osobista jako powód wypłaty premii? - Jest to jeden z elementów, gdzie w przypadku niektórych uzasadnień były wpisane jako pewien element, ale nie jedyny - wyjaśnia Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta.
On sam za "szczególne zaangażowanie w pracę" otrzymał aż 10 tys. złotych nagrody.
98 proc. urzędników z nagrodami
U innej urzędniczki doceniono "wzorowe i samodzielne wykonywanie obowiązków służbowych oraz profesjonalną obsługę interesantów" i przyznał 700 zł premii. - Pracuję tutaj długo, już 17 lat minęło. Po prostu mam podejście dobre do młodych i do starszych. Lubię sobie rozmawiać - broni swojej nagrody urzędniczka.
Co ciekawe, za te same zasługi innej urzędniczce przyznano 800 zł.
Jak się okazuje, w Lublinie mocno zaangażowani są prawie wszyscy urzędnicy, bo nagrody otrzymało 98 proc. urzędników. Pozostali to pracownicy ostatnio zatrudnieni i ci przebywający na długim zwolnieniu.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24