W Klinice Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zoperowani zostali pięcioletni bliźniacy z Ukrainy, obok których doszło do wybuchu pocisku. Chłopcy mieli uszkodzenia rogówki i siatkówki. Jak mówią lekarze, czeka ich długa rehabilitacja. Operację w Lublinie przeszła także ich matka, której oczy zostały poranione odłamkami szkła.
- Bliźniacy czują się na pewno lepiej niż przed operacją. Chłopcy są przestraszeni, ale trudno się dziwić, ponieważ wraz z mamą uciekali przed wojną - relacjonuje reporter TVN24 Adrian Zaborowski.
Chodzi o pięcioletnich bliźniaków, którzy trafili do Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, gdzie operowani są uchodźcy z Ukrainy. Chłopcy mieli uszkodzenia rogówki oraz siatkówki. Do placówki trafiła także pani Olena, matka pięciolatków.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 40. doba inwazji
Profesor Rejdak: należy się liczyć z potrzebą długiego leczenia
- Wszyscy troje bardzo ucierpieli w wyniku działań wojennych. Podczas eksplozji bomby doszło do poranień obu oczu u całej trójki. Gdy do nas przyjechali, to w ogóle nie widzieli. Serce nam się krajało, patrząc, jak mama po omacku próbowała opiekować się swoimi synami - podkreśla prof. Robert Rejdak, kierownik kliniki.
I dodaje, że należy się liczyć z potrzebą długiego leczenia chłopców. Niewykluczone, że potrzebne będą kolejne operacje. - W trakcie rekonwalescencji czasami dochodzi bowiem do jakichś zmian, które wymagają leczenia zabiegowego - zaznacza lekarz.
Mama chłopców miała w oku odłamki szkła
Lekarze operowali też mamę chłopców. Na skutek bombardowań do jej oka wpadły bowiem odłamki szkła. - Przez kilka dni nic nie widziała. Po operacji odzyskała wzrok. Rokowania są pomyślne - mówi reporter TVN24.
Dodał, że - pochodząca z rejonu Doniecka - rodzina musiała zostawić w Ukrainie dobytek całego życia. - Ich dom został kompletnie zniszczony. Zbombardowany został nawet szpital, w którym wcześniej leczyli się chłopcy - podkreśla Zaborowski.
Panią Olenę z synami udało się ewakuować najpierw do miasta Dniepr, a stamtąd do Lwowa. Ostatecznie - dzięki współpracy lwowskiej okulistki z lekarzami z Lublina - rodzina trafiła do polskiej placówki.
Wcześniej w Lublinie operowano siedmioletnią Darynę
Lubelska klinika współpracuje z okulistami z Ukrainy już od ponad dekady. Po wybuchu wojny współpraca się zacieśniła i prowadzona jest już na innej płaszczyźnie. Lekarze z kliniki zadeklarowali, że będą sukcesywnie i za darmo leczyć uchodźców - zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Pod koniec marca w Lublinie była operowana siedmioletnia Daryna, która podczas ewakuacji z Kijowa upadła na gałąź, a ta przebiła jej oko.
- Operacja się udała. Rokowania są pomyślne, dziecko będzie widzieć. Zostało już wypisane - mówił 25 marca, w rozmowie z tvn24.pl, prof. Rejdak.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24