Przypadkowy przechodzień zauważył kobietę leżącą na chodniku na ulicy Staszica w Lublinie. Obok niej był jej czteroletni syn. Okazało się, że kobieta była pijana. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty narażenia życia i zdrowia swego dziecka.
Wydarzenia rozegrały się w miniony piątek po południu. Przypadkowy pieszy zauważył kobietę leżącą na chodniku na ulicy Staszica w Lublinie. Obok niej był też jej syn.
- Gdy podszedł bliżej, okazało się, że wyczuwalna jest od niej silna woń alkoholu, a stan jej upojenia nie pozwala nawiązać z nią logicznego kontaktu - przekazał w rozmowie z tvn24.pl komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
"Widoczne duże upojenie alkoholowe"
Mężczyzna, który zauważył kobietę z dzieckiem, od razu wezwał patrol policji. Okazało się, że pod opieką 37-latki był jej czteroletni syn.
- Niestety nie możemy na chwilę obecną stwierdzić zawartości alkoholu w organizmie kobiety, ponieważ została pobrana krew do badań. Wyniki będą znane w późniejszym terminie. Jednak było widoczne duże upojenie alkoholowe. A fakt, że kobieta leżała na chodniku i nie było z nią kontaktu, mówi sam za siebie - dodał policjant.
Dzieckiem zaopiekowała się siostra zatrzymanej kobiety. Po wytrzeźwieniu 37-latka usłyszała zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zastosował wobec niej dozór policji. Grozi jej kara do pięciu lat więzienia.
Autor: nina/ks / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KMP Lublin