Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin zwróciła się do Głównej Komisji Wyborczej o unieważnienie wyników wyborów parlamentarnych – poinformował przewodniczący ugrupowania Waldemar Tomaszewski.
- Z powodu rażącego naruszenia prawa AWPL-ZChR złożyła wniosek o unieważnienie wyborów w okręgach wielomandatowych - powiedział Tomaszewski na konferencji prasowej. Podczas pierwszej tury wyborów parlamentarnych, która odbyła się w niedzielę, AWPL-ZChR nie przekroczyła wymaganego 5-procentowego progu wyborczego i nie znalazła się w Sejmie. Partia uzyskała 4,82 proc. głosów.
Zdaniem AWPL-ZChR, na słaby wynik miała wpływ kampania prowadzona przez znanego litewskiego dziennikarza i działacza społecznego Andriusa Tapinasa przeciwko Tomaszewskiemu i partii. Do spięcia pomiędzy Tapinasem a Tomaszewskim doszło po zorganizowanej przez dziennikarza 23 września akcji wsparcia protestujących na Białorusi, w ramach której został utworzony 32-kilometrowy żywy łańcuch od wileńskiego placu Katedralnego do litewsko-białoruskiej granicy w Miednikach.
Przewodniczący AWPL-ZChR nazwał akcję nieudaną i określił ją jako autopromocję samego Tapinasa. W odpowiedzi Tapinas zorganizował akcję, w ramach której zachęcał do aktywnego udziału w wyborach parlamentarnych w celu zmniejszenia odsetka głosów oddawanych na AWPL-ZChR.
Tomaszewski przekonuje, że akcja Tapinasa, której celem było wywarcie wpływu na wyborców, powinna być oznakowana jako reklama polityczna, a tak się nie stało. - Poważnym naruszeniem jest brak oznaczenia reklam oraz niewskazanie źródła finansowania - uważa Tomaszewski. Tapinas twierdzi, że ogłosił swą akcję na Facebooku i wskazał konto, na które można było dokonać przelewu, by wesprzeć kampanię. W ten sposób zebrano 15 tys. euro.
Przewodnicząca Głównej Komisji Wyborczej Laura Matjoszaityte poinformowała, że skarga AWPL-ZChR wpłynęła i że komisja rozpatrzy ją na najbliższym posiedzeniu.
Jeszcze druga tura
Na Litwie obowiązuje mieszana ordynacja wyborcza: 70 posłów w 141-osobowym jednoizbowym parlamencie wybieranych jest z list partyjnych, a 71 w okręgach jednomandatowych. Do Sejmu trafiają ugrupowania, które w pierwszej turze zdobędą powyżej 5 proc. głosów.
W okręgach jednomandatowych wygrywa kandydat, który uzyska ponad połowę głosów przy co najmniej 40-procentowej frekwencji. Jeżeli nie uda się go wyłonić w pierwszej turze, dochodzi do drugiej tury, w której rywalizują ze sobą dwaj kandydaci cieszący się największym poparciem w pierwszej rundzie głosowania.
AWPL-ZChR w okręgach jednomandatowych już zdobyła dwa mandaty. O dwa kolejne zawalczy w drugiej turze, która odbędzie się 25 października.
Politolog Andrzej Pukszto w rozmowie z PAP powiedział, że błędem polskiej partii "było stawianie w wyborach na rosyjski elektorat, który prawdopodobnie tym razem zgarnęła Partia Pracy" pod przewodnictwem mieszkającego na Litwie Rosjanina Viktora Uspaskicha. - Błędem było też spychanie polskich postulatów na dalszy plan - mówi Pukszto. Przypomina, że przed wyborami AWPL-ZChR podkreślała, że jest ugrupowaniem ogólnokrajowym, i podkreślała głównie tematy takie jak wartości chrześcijańskie, tradycyjny model rodziny i sprawiedliwość społeczna. W ocenie politologa AWPL-ZChR utraciła głosy przede wszystkim Polaków w Wilnie, bo "w okręgach wiejskich partia utrzymała wiodącą pozycję". W wielu okręgach na Wileńszczyźnie AWPL-ZChR zdobyła poparcie nawet powyżej 80 proc.
Źródło: PAP