"Wstrząsający zarzut". Sędziowie piszą do premiera

Reakcje środowiska sędziowskiego na słowa Morawieckiego
Reakcje środowiska sędziowskiego na słowa Morawieckiego
Źródło: Marta Gordziewicz | tvn24

"Zwracamy się do Pana Premiera z uprzejmą prośbą o wyjaśnienie jego słów" - napisało w liście otwartym do Mateusza Morawieckiego 13 sędziów, wśród nich między innymi profesor Adam Strzembosz, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego i były przewodniczący Trybunału Stanu. To reakcja na słowa szefa rządu, który mówił o działającej w jednym z krakowskich sądów "zorganizowanej grupie przestępczej". Jak dodali autorzy listu, ich apel "wynika z konieczności obrony dobrego imienia sędziów polskich, które jest systematycznie podważane przez przedstawicieli władz państwowych".

13 czerwca w tygodniku "Gazeta Polska" ukazał się wywiad z Mateuszem Morawieckim. Na pytanie o "pełzający bunt władzy sądowniczej" z uzasadnieniem, że "w Krakowie sędziowie wystąpili przeciwko prezes powołanej przez ministra sprawiedliwości", premier odpowiedział:

"W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa, aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza".

Premier nie sprecyzował jednak, o który sąd mu chodziło. W Krakowie jest ich siedem.

Próba sił w krakowskim sądzie

Można przypuszczać, że najprawdopodobniej chodzi o krakowski sąd okręgowy, w którym funkcję prezesa pełni - powołana przez Zbigniewa Ziobrę - Dagmara Pawełczyk-Woicka. Bezpośrednio po jej nominacji sześcioro członków kolegium sądu zrezygnowało z zasiadania w nim.

Obecnie trwa próba sił między nową prezes a sędziami. Po tym, jak w maju Pawełczyk-Woicka odwołała zgromadzenie sędziów, ci zebrali się na korytarzu i podjęli między innymi uchwałę wzywającą prezes do rezygnacji. Zarzucili jej niewystarczające kwalifikacje do pełnienia powierzonego stanowiska i sprzeniewierzanie się niezawisłości sędziowskiej.

Z kolei Pawełczyk-Woicka zarzuca sędziom sądu, którym kieruje, że podejmując takie uchwały, sprzeniewierzają się ślubowaniu sędziowskiemu.

"Sformułowanie tak wstrząsającego zarzutu"

W środę "sędziowie warszawscy, działacze 'Solidarności' sędziowskiej w latach 1980-1981, a także w stanie wojennym" wystosowali do premiera list otwarty. Zwrócili się z prośbą o wyjaśnienie słów o "zorganizowanej grupie przestępczej", które ukazały się na łamach tygodnika.

List otwarty sędziów do premiera Mateusza Morawieckiego. Wśród autorów profesor Strzembosz

List otwarty sędziów do premiera Mateusza Morawieckiego. Wśród autorów profesor Strzembosz

"Gdyby stwierdzenie to rozumieć dosłownie, należałoby oczekiwać, że Minister Sprawiedliwości wyda niezwłocznie polecenie wszczęcia postępowania karnego w oparciu o materiał, który pozwolił Panu Premierowi na sformułowanie tak wstrząsającego zarzutu" - czytamy w liście.

"Rozumiemy, że Pan Premier używając takich słów nie miał na myśli uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie dotyczącej Prezesa tego Sądu oraz rezygnacji większości członków kolegium przy Prezesie z zajmowanych stanowisk" - dodali autorzy.

Przypomnieli też o "wypracowanym w czasach pierwszej 'Solidarności'" modelu trójpodziału władz, który - jak napisali - "opierał się między innymi na zagwarantowaniu niezależności sądów i niezawisłości sędziów poprzez zapewnienie określonej roli w tym zakresie zgromadzeniom ogólnym sędziów i kolegiom, w tym opiniowanie kandydatów na prezesów".

Zdaniem autorów listu "przepisy nowej ustawy o ustroju sądów powszechnych, pozwalające ministrowi sprawiedliwości na powoływanie prezesów wbrew opinii sędziów są nie tylko rażąco sprzeczne z ideą niezależności sądów, ale wręcz naśladują stan prawny z okresu PRL".

"Konieczność obrony dobrego imienia sędziów polskich"

"Nasze żądanie precyzyjnego sformułowania zarzutów wobec sędziów krakowskich wynika z konieczności obrony dobrego imienia sędziów polskich, które jest systematycznie podważane przez przedstawicieli władz państwowych. Działanie takie obniża autorytet sądownictwa i prowadzi do jego upolitycznienia i uzależnienia od władzy wykonawczej" - podsumowali sędziowie.

Pod listem podpisało się 13 sędziów: profesor Adam Strzembosz, Hanna Bajer, Elwira Bielecka, Antoni Cyran, Kazimiera Machcewicz, Maria Minkiewicz, Ryszard Nowak, Elżbieta Puzyna-Nowak, Grażyna Ruiz, Barbara Sierpińska, Agnieszka Swędrowska, Magdalena Zbikowska i Elżbieta Ziołkowska.

Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: