Prawo i Sprawiedliwość w kampanii zapowiadało likwidację gimnazjów. Propozycja spotkała się z protestami dzisiejszej opozycji, samorządów i nauczycieli. Krytycznie o tym pomyśle wypowiada się również Episkopat. Teraz partia rządząca zapowiada dłuższe konsultacje społeczne. Materiał "Faktów" TVN.
Likwidacja gimnazjów była jednym z elementów przedwyborczego programu edukacyjnego PiS, obok zniesienia obowiązku szkolnego dla 6-latków. - Stopniowo wrócimy do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum - zapowiadała Beata Szydło 18 listopada ub. roku w swoim expose.
Pomysł likwidacji gimnazjów wywołał liczne protesty wśród nauczycieli, rodziców i samorządowców. - Sam pomysł likwidacji gimnazjów był powodowany emocjami, a nie jakąś racjonalną oceną funkcjonowania - ocenia Sławomir Bochniarz ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. Do krytyków dołączył również Episkopat.
Przedłużają konsultacje
W ostatnim czasie minister edukacji Anna Zalewska nie mówi już o likwidacji czy o wygaszaniu gimnazjów. Za to do czerwca przedłuża konsultacje społeczne, w tym rozmowy z samorządami i Episkopatem.
- Od środy ogłaszamy debatę w całej Polsce na temat systemu edukacji narodowej, skończymy ją w czerwcu i w czerwcu ogłosimy w jaki sposób ten system będziemy zmieniać, bo że trzeba go zmieniać, wiedzą wszyscy - mówiła 1 lutego szefowa MEN.
- Doskonale rozumiemy, że Episkopat też chce być uczestnikiem dobrych zmian - podkreślała po kilku dniach Zalewska.
- Jeżeli są szkoły prowadzone przez Kościół to one mają bardzo dobre wyniki nauczania i to jest poważny argument merytoryczny przemawiający za utrzymaniem gimnazjum - argumentuje Bochniarz. W Polsce jest blisko dwieście katolickich gimnazjów.
Autor: kło//tka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24