Nie żałuję, bardzo się cieszę, że byłam kandydatem - powiedziała Lidia Staroń po tym, jak Senat odrzucił jej kandydaturę na Rzecznika Praw Obywatelskich. - Jak się walczy o ludzi, a nie jest w tej czy innej partii, to tak właśnie jest - dodała.
Senat odrzucił w piątek kandydaturę popieranej przez PiS senator niezależnej Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Staroń: w Polsce jak się nie jest w partii, to tak właśnie jest
Po głosowaniu Staroń rozmawiała z dziennikarzami. - W Polsce jest tak, że albo się jest w tej partii, albo w tej partii. A jak się walczy o ludzi, to właśnie tak to jest - powiedziała dziennikarzom po głosowaniu w Senacie.
Dodała, że nie żałuje swojej decyzji o kandydowaniu na RPO. - Bardzo się cieszę, że byłam kandydatem - mówiła. Podkreślała, że kandydowała dlatego, że "jest po stronie ludzi, a nie dlatego, żeby być rzecznikiem". - Wtedy (jeśli zostałaby RPO - red.) miałabym większe narzędzia, tylko dlatego - tłumaczyła.
Była też pytana, czy na wynik wpłynęło jej wystąpienie przed głosowaniem i brak odpowiedzi na pytania senatorów. - Nie, nie, nie. Absolutnie nie, dlatego, że decyzje już były wcześniej - oceniła.
Padło też pytanie, czy pozostanie w kole senatorów niezależnych, którego dwaj pozostali członkowie - Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz - zagłosowali przeciwko jej kandydaturze. - Nie wiem, będziemy rozmawiać - zaznaczyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24