Senat zajmuje się w czwartek ustawą anty-TVN. Do projektu odniósł się szef senackiego klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Martynowski. Przed rozpoczęciem obrad stwierdził, że ustawa jest "niekonstytucyjna" i zwrócił uwagę na poprawkę Konfederacji do niej, która przeszła przez Sejm.
Senat zajmuje się w czwartek ustawą anty-TVN. W ocenie wielu obserwatorów, dziennikarzy i opozycji, nowela jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery. Zdaniem autorów noweli ustawy o radiofonii i telewizji, posłów PiS, ma ona na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących przepisów.
W poniedziałek senackie komisje: Kultury i Środków Przekazu, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Ustawodawcza wniosły o odrzucenie tej nowelizacji w całości. W czasie posiedzenia komisji wystąpili między innymi pełnomocnicy TVN Grupy Discovery: Mikołaj Sowiński i Bartosz Krużewski.
Martynowski z PiS: ustawa jest niekonstytucyjna
W środę przed obradami Senatu o ustawę lex TVN był pytany przez dziennikarzy Marek Martynowski, przewodniczący grupy senatorów klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że ustawa, która wyszła z Sejmu, jest "niekonstytucyjna". Pytany, co w niej jest niekonstytucyjne odparł, że "zapis, który podobno posłowie Konfederacji wpisali, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będą wybierani przez prezydenta za zgodą Sejmu i Senatu". – W konstytucji jest wprost zapisane, że ma być to Sejm, Senat i prezydent – dodał.
- Myślę, że nawet prezydent będzie miał też ułatwione zadanie, bo jeżeli te zapisy są niekonstytucyjne, to pewnie prezydent od razu się powoła na to i odrzuci tę ustawę. Tak mi się wydaje - ocenił Martynowski.
Martynowski: może coś było niedorobione w Sejmie
Pytany, w jakim celu wprowadzono tę ustawę, zaznaczył, że o to trzeba pytać projektodawców. Na uwagę, że ponad połowa Sejmu zagłosowała za tą ustawą, odpowiedział, że "może coś było niedorobione niestety w Sejmie".
- My jesteśmy tutaj, żeby poprawiać. Ja spróbuję poprawić poprzez złożenie tych poprawek. Trochę dziwna sytuacja jest, że od razu w Sejmie były zapowiedzi, że będą takie poprawki w Senacie - mówił Martynowski.
- Z Sejmu po prostu wyszła ta ustawa z takimi właśnie zapisami niekonstytucyjnymi - dodał.
Co zakłada poprawka Konfederacji?
W poprawce, która przeszła przez Sejm w sierpniu, Konfederacja zaproponowała, aby w skład KRRiT wchodziło pięciu członków.
Zaproponowano w niej, że "członków Krajowej Rady powołuje Prezydent RP za zgodą Sejmu i Senatu na wniosek Marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów". Dodano, że po akceptacji kandydata do KRRiT przez Sejm, wniosek w sprawie jego zatwierdzenia miałby trafić do Senatu, a "jeżeli Senat odmawia wyrażenia zgody na powołanie członków Krajowej Rady, Sejm proponuje na stanowisko członka Krajowej Rady inną osobę". "Prezydent RP powołuje członków Krajowej Rady (...) w ciągu miesiąca od uchwały Senatu o wyrażeniu zgody na powołanie członków Krajowej Rady" - czytamy w tekście poprawki.
Oznaczałoby to, że prezydent mógłby powołać na członka KRRiT tylko osobę mającą poparcie obu izb parlamentu.
Co mówi konstytucja o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji?
Konstytucja RP mówi o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w rozdziale IX - Organy kontroli państwowej i ochrony prawa. W art. 214 mowa jest o tym, że członków KRRiT powołują Sejm, Senat i prezydent, a nie prezydent za zgodą parlamentu.
Art. 214.
1. Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są powoływani przez Sejm, Senat i Prezydenta Rzeczypospolitej. 2. Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością pełnionej funkcji.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24