Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek ocenił, że rządowy projekt ustawy nazywany lex pilot "bez konstytucyjnie uzasadnionych powodów ogranicza wolność środków społecznego przekazu oraz wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji". Jego zdaniem celem "nie jest zagwarantowanie pluralistycznego dyskursu w środkach społecznego przekazu, lecz zapewnienie przewagi dla przekazu pochodzącego od jednego nadawcy, tj. nadawcy państwowego". Pismo ze swoją opinią skierował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
W grudniu Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej - tak zwany lex pilot. Jeżeli przepisy wejdą w życie, to operatorzy płatnej telewizji będą musieli obowiązkowo udostępniać, na pierwszych miejscach listy, jedynie pięć kanałów telewizji rządowej. W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu.
Rządowy projekt wprowadza zmiany w obowiązującej zasadzie "must carry, must offer". Zgodnie z nią do tej pory na liście kanałów obowiązkowych oferowanych przez płatnych operatorów były kanały telewizji rządowej i stacje komercyjne, w tym TVN. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, z obowiązkowej listy kanały komercyjne wypadną. Zostaną TVP1, TVP2, TVP3 oraz dodatkowo pojawią się TVP Info i TVP Kultura. Pięć stacji nadawanych przez TVP znajdzie się też na pierwszych pięciu przyciskach na pilotach.
RPO: projekt budzi wątpliwości
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek skierował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek pismo datowane na 11 stycznia z uwagami w sprawie art. 10 pkt 8 rządowego projektu ustawy. Jak przekazano w komunikacie, prosi o uwzględnienie opinii w toku prac legislacyjnych. RPO wskazał, że zaproponowane rozwiązania budzą wątpliwości z punktu widzenia zgodności z konstytucyjnymi standardami ochrony praw człowieka i obywatela.
Zdaniem RPO "porównanie obecnych przepisów z projektem prowadzi do wniosku, że doprowadzi on do zastąpienia obowiązku rozpowszechniania przez operatorów zróżnicowanej oferty programowej obowiązkiem rozpowszechniania oferty programowej jedynego nadawcy, tj. jednoosobowej spółki akcyjnej Skarbu Państwa 'Telewizja Polska'".
"Dodatkowo oferta ta zostanie uzupełniona na mocy rozporządzenia KRRiT o kolejne programy telewizyjne nadawcy publicznego, która może, ale nie musi być uzupełniona o programy innych nadawców niż nadawca publiczny. Ponadto spółka Skarbu Państwa w tym zakresie ma korzystać ze szczególnego przywileju w postaci korzystnej rezerwacji miejsc w układzie programów w elektronicznym przewodniku po programach" - czytamy.
Lex pilot "ogranicza wolność środków społecznego przekazu"
W ocenie Wiącka zaprojektowane regulacje nasuwają zastrzeżenia co do ich zgodności z konstytucją.
RPO zauważył, że "przepisy konstytucyjne nie wykluczają funkcjonowania mediów, których właścicielem jest państwo, nie przyznają jednak im też uprzywilejowanej pozycji". "Fakt, że nadawcą programu telewizyjnego jest spółka Skarbu Państwa nie uzasadnia przyznania jej szczególnej pozycji na rynku telewizyjnym"- podkreślił.
Zdaniem Wiącka "projekt w tym zakresie w sposób istotny ingeruje w konstytucyjną wolność środków społecznego przekazu i konkretyzującą ją wolność rozpowszechniania informacji, a także będącą jej refleksem wolność pozyskiwania informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP)". "Faworyzuje w sposób jednoznaczny nadawcę państwowego, redukując jednocześnie w sposób zasadniczy pozycję nadawców prywatnych na rynku telewizyjnym. Dzieje się tak, choć nadawcy prywatni oferują analogiczne tematycznie programy telewizyjne jak TVP (ogólnokrajowe programy ogólnotematyczne, wyspecjalizowane programy informacyjno-publicystyczne), a ich oglądalność jest porównywalna z oglądalnością TVP" - czytamy.
Wiącek dodaje, że celem projektu ustawy "nie jest zagwarantowanie pluralistycznego dyskursu w środkach społecznego przekazu, lecz zapewnienie przewagi dla przekazu pochodzącego od jednego nadawcy, tj. nadawcy państwowego".
W ocenie RPO "projektowane nowe brzmienie art. 43 ustawy o rtv jest zatem niezgodne z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP". "Bez konstytucyjnie uzasadnionych powodów ogranicza wolność środków społecznego przekazu oraz wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Zastępuje je obowiązkiem rozpowszechniania informacji pochodzących od nadawcy państwowego i koncesjonowaniem tego przywileju wobec nadawców prywatnych" - wskazał.
Dodał, że "w efekcie projekt pozostaje też w kolizji z art. 11 ust. 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, nakazującym szanować wolność i pluralizm mediów." "Nie gwarantuje on bowiem w sposób wystarczający zachowania pluralizmu mediów, skoro projektodawca uznał, że jedynie telewizja prowadzona przez spółkę Skarbu Państwa zasługuje na szczególne, uprzywilejowane potraktowanie, chociaż inne telewizje emitują programy o tożsamym profilu" - czytamy.
Wiącek: projekt ingeruje w wolność prowadzenia działalności gospodarczej
Zdaniem Wiącka projekt jest także niezgodny z artykułem 20 i artykułem 22 Konstytucji RP. "Wolność gospodarcza polega na podejmowaniu i prowadzeniu działalności w celu osiągnięcia zysku. Obejmuje ona swobodę decydowania o rozpoczęciu działalności, swobodę jej prowadzenia, w tym podejmowania decyzji gospodarczych oraz sposobów prowadzenia działalności, swobodę wyboru form organizacyjnych działalności oraz jej zakończenia. Łączą się z tym obowiązki państwa powstrzymania się od nadmiernej ingerencji w tę wolność oraz wykonywania pozytywnych obowiązków regulacyjnych" - zauważył.
Według RPO "nakładany na operatorów obowiązek rozprowadzania określonych programów telewizyjnych nie tylko ogranicza swobodę operatorów, ale stanowi także wzmocnienie pozycji rynkowej nadawców programów ujętych na liście objętej obowiązkowym udostępnieniem". "Krąg odbiorców tych programów zostaje bowiem znacznie powiększony. Zwiększy się też liczba osób, do których nadawca może dotrzeć z reklamą czy też innym przekazem komercyjnym. W konsekwencji takie regulacje w sposób jednoznaczny wpływają na potencjalne zyski nadawcy" - dodał.
"Dlatego też nowelizacja ingeruje w wolność prowadzenia działalności gospodarczej w postaci uprzywilejowania na rynku środków przekazu telewizyjnego podmiotu gospodarczego będącego spółką akcyjną Skarbu Państwa i możliwości pominięcia innych podmiotów gospodarczych oferujących treściwo tożsame przekazy" - czytamy.
Źródło: tvn24.pl, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock