Magdalena Ogórek trafiła na celownik internautów. Zauważyli oni, że na zdjęciu, które pojawiło się w sieci, kandydatce SLD na prezydenta brakuje... prawej ręki. "Pewnie chodziło o pokazanie, że nie boi się niezręcznych pytań i że się nikim nie wyręcza" - komentuje jeden z internautów.
Magdalena Ogórek w poniedziałek poprosiła internautów, by zadawali jej pytania pod udostępnionym przez nią postem na Facebooku. Odpowiedzi na ponad 350 pytań jak dotąd nie udzieliła.
Ogórek bez ręki
Do postu dołączone jest zdjęcie z hasłem "Polska od nowa". Widać na nim kandydatkę na prezydenta z flagą Polski za plecami. Internauci szybko zauważyli, że na zdjęciu Ogórek brakuje... prawej ręki. Nie omieszkali tego skomentować:
"Lewicowa kandydatka prawej ręki nie potrzebuje" - napisał jeden z użytkowników Facebooka.
"Pewnie chodziło o pokazanie, ze nie boi się niezręcznych pytań i że się nikim nie wyręcza" - zauważyli inni. "Dobra kampania wymaga poświęceń!" - komentuje kolejny.
To samo zdjęcie widnieje na stronie internetowej kandydatki. Wygląda jednak na to, że to nie błąd grafika, a wina kadru i szczupłej sylwetki Magdaleny Ogórek. Na pozostałych zdjęciach zamieszczonych w galerii ręki także nie widać.
Wenus z Milo?
Głos w sprawie zabrał nawet rzecznik SLD Dariusz Joński: - Cieszymy się, że z taką dokładnością i rzetelnością wszyscy obserwują zdjęcia, ale też chodzi o to, żeby przykuć uwagę - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24.
Jerzy Wenderlich sugeruje, że zdjęcie Ogórek nawiązuje do rzeźby Wenus z Milo. Tyle, że słynna bogini nie ma obu rąk.
Ludowcy komentują z kolei kampanię Ogórek w internecie. Sugerują, że nie ma jeszcze programu wyborczego, stąd jej apel do wyborców. - Być może chce posłuchać wyborców i napisać pod nich program - uważa Jan Bury.
Milcząca kandydatka
Magdalena Ogórek, kandydatka SLD na prezydenta już od ponad trzech tygodni unika dziennikarzy i nie pojawia się w mediach. Jak dotąd tylko dwa razy zabrała głos.
Pierwszy raz 9 stycznia, gdy zarząd SLD rekomendował ją jako kandydatkę Sojuszu w wyborach prezydenckich. A i tak nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy - wyręczył ją Leszek Miller. Drugi raz głos zabrała 18 stycznia w Sejmie. Wygłosiła wówczas oświadczenie i przedstawiła pomysły na swoją prezydenturę.
Na jej kolejne wystąpienie musimy poczekać do Walentynek. Bo właśnie 14 lutego SLD organizuje konwencję wyborczą w Warszawie.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24