Ani pieniądze, ani ciągnik, ani grunty pod zastaw - Andrzej Lepper, podejrzany w tzw. seksaferze, zaproponował łódzkiej prokuraturze inne propozycje poręczenia majątkowego. Śledczy wyznaczyli kaucję wysokości 50 tys. zł. Lepper i jego adwokaci oczekują teraz na odpowiedź prokuratury.
Po wyjściu z prokuratury Lepper nie rozmawiał z dziennikarzami. Jeden z jego adwokatów Wiesław Żurawski powiedział, że zaproponowali prokuraturze kilka rozwiązań, nie chciał zdradzić jakich. Zaznaczył jedynie, że w grę nie będą wchodziły pieniądze i grunty pod zastaw.
Drugi z adwokatów, Robert Dzięciołowicz przyznał, że prokuratura może także wyznaczyć inne środki zapobiegawcze, takie jak zakaz opuszczania kraju czy dozór policyjny.
Wcześniej pojawiły się informacje, że Lepper może chcieć zastawić ciągnik rolniczy, wart 156 tys. zł. Jak się okazało, ciągnik jest wzięty na kredyt i Lepper cały czas spłaca za niego raty. W tej sytuacji niemożliwe jest, by został przekazany jako zastaw.
Prokuratura zapowiedziała, że decyzję w sprawie poręczenie podejmie do czwartku.
Podejrzany w seksaferze W ub. tygodniu szef Samoobrony został przesłuchany w łódzkiej prokuraturze w charakterze podejrzanego. Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty: kilkukrotnego żądania i przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Anety Krawczyk oraz usiłowania doprowadzenia innej działaczki Samoobrony do obcowania płciowego. Lepper nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił wówczas odpowiedzi na pytania śledczych i obrońców. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł, uznając taki środek zapobiegawczy za wystarczający.
Obrona lidera Samoobrony skierowała w poniedziałek do łódzkiego sądu zażalenie w sprawie zastosowania przez prokuraturę poręczenia majątkowego. Domaga się uchylenia postanowienia o stosowaniu jakiegokolwiek środka zapobiegawczego, utrzymując, że brak jest podstaw do przedstawienia zarzutów i do stosowania środka zapobiegawczego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP