Aleksander Kwaśniewski ma oficjalnie poprzeć Bronisława Komorowskiego przed drugą turą wyborów prezydenckich. Miał już o tym powiedzieć politykom ze swojego bliskiego otoczenia - pisze "Polska". - Były prezydent ma swoją pozycję na lewicy i autorytet w państwie, to będzie jego decyzja - skomentował na antenie TVN24 rzecznik SLD Tomasz Kalita.
- Były prezydent, który w najbliższym czasie oficjalnie poprze kandydata PO, ma mobilizować wyborców lewicy i swoich sympatyków do powstrzymania widma powrotu IV RP z Jarosławem Kaczyńskim na czele - mówi "Polsce" zaufany polityk Aleksandra Kwaśniewskiego.
Były prezydent - w rozmowie z gazetą - enigmatycznie zaś stwierdza, że na razie z uwagą przygląda się obu kandydatom. - Patrzę, w jaki sposób prowadzą rozmowy z szefem Sojuszu i co mają do zaproponowania lewicy. Swoją oficjalną decyzję co do poparcia kandydata ogłoszę pewnie w przyszłym tygodniu - mówi Aleksander Kwaśniewski.
Politycy SLD twierdzą, że były prezydent nie będzie zważał na to, w jaki sposób zamierza przed drugą turą postąpić Grzegorz Napieralski. Według sztabu wyborczego SLD, Napieralski prawdopodobnie nikogo nie poprze, nie wskaże żadnego kandydata, na którego powinni zagłosować wyborcy SLD.
Inni też już zdecydowali
Wojciech Olejniczak i Ryszard Kalisz także podjęli już decyzję o udzieleniu poparcia Bronisławowi Komorowskiemu. W radiu TOK FM były szef Sojuszu przekonywał, że ludzie lewicy powinni oddać głos na kandydata PO.
- Wierzę w mądrość wielu polityków SLD, którzy są w zarządzie partii. Rozmawiałem z Januszem Zemkem i znam jego stanowisko, wiem, jak się zachowa. Wiem, jak się zachowają Aleksander Kwaśniewski, Józef Oleksy, mimo że tak bardzo Jarosław Kaczyński się do niego zaleca, to też jednoznacznie powiedział, na kogo będzie głosował - stwierdził eurodeputowany SLD.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: PAP