- Zachęcam Aleksandra Kwaśniewskiego, by wrócił do polityki krajowej i zaczął robić w Polsce socjaldemokrację - powiedział we "Wstajesz i wiesz" senator Marek Borowski. Według niego, były prezydent mógłby "zrobić wejście smoka", choć wymagałoby to od niego determinacji.
- Stan "smuty" na lewicy ma szanse się skończyć, jeśli znajdzie się lider, który nas zjednoczy - uważa Borowski. Według niego, liderem tym mógłby zostać Aleksander Kwaśniewski, bo ma autorytet w społeczeństwie, a wiele osób nie chce głosować ani na SLD ani na Ruch Palikota. - Kwaśniewski mógłby zrobić wejście smoka, ale wymagałoby to od niego determinacji i zmiany stylu życia. Po udanych dwóch kadencjach i próbach powrotu - jeśli tego nie zrobi, to straci - powiedział. Jak dodał Borowski, na lewicy z jednej strony dominuje SLD, które próbuje narzucić swoją linię, a z drugiej - właśnie Kwaśniewski. - Miał pomysł kandydowania do PE z list Europy Plus i się wycofał. Ja wzywałem go, by nie kandydował z list Europy Plus. Zachęcam, by wrócił do polityki i zaczął robić socjaldemokrację w Polsce - powiedział. Na pytanie, czy SDPl poszłoby za Kwaśniewskim, Borowski odparł, że "poważnie by to rozważył". - W dalszym ciągu jesteśmy ludźmi lewicy i zależy nam, by w Polsce powstała kompetentna partia socjaldemokratyczna - stwierdził.
"Millerowi zabrakło spontaniczności"
Borowski skomentował też środowe wystąpienie Leszka Millera, w czasie którego lider SLD korzystał z pomocy suflera podpowiadającego mu tekst przemówienia. - Z jednej strony to zabawne, a z drugiej - żenujące, nieprzyjemne dla Leszka Millera - powiedział senator. Jak dodał, Millerowi "zabrakło spontaniczności". - Pamiętam Leszka Millera, kiedy może miał więcej czasu na przygotowanie się, czy może miał lepszą pamięć. Brak spontaniczności coś oznacza - dodał.
Autor: jk//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24