Jak dowiedziało się TVN24 Jacek Kurski, "podczepił" się pod konwój przewożący zatrzymanych przez CBA gangsterów z Trójmiasta. Tymczasem politycy komentują jego wyczyn. Prezes PiS Jarosław Kaczyński bagatelizuje sprawę: - Nie straci immunitetu. Klub nie jest od przestrzegania ruchu drogowego. PiS nie zajmie się sprawą. Gdyby go ostrzelano, ale nie ostrzelano... - mówił w piątek dziennikarzom. Jerzy Szmajdziński w Radiu Zet mówił natomiast: - W kilku krajach Kurski zostałby zastrzelony. W Polsce nie, więc powinien za to podziękować policjantom.
Prezes Kaczyński nazwał łamanie przepisów drogowych przez Jacka Kurskiego sprawą "banalną". - Zawsze byłem przeciwnikiem łamania prawa, ale nie do mnie należy ocenianie pana Kurskiego - tłumaczył Jarosław Kaczyński i dodał, że szarża Kurskiego nie jest powodem do odbierania mu immunitetu. - Jestem zdumiony tym wielkim zainteresowaniem kiedy dochodzi do rzeczy istotnej, ale banalnej wprawdzie, takiej jak złamanie przepisu drogowego - mówił były premier.
Zawsze byłem przeciwnikiem łamania prawa, ale nie do mnie należy ocenianie pana Kurskiego. (...) Jestem zdumiony tym wielkim zainteresowaniem kiedy dochodzi do rzeczy istotnej, ale banalnej wprawdzie, takiej jak złamanie przepisu drogowego. Jarosław Kaczynski, PiS
Jarosław Kaczyński był równie bezpośredni w ocenie sytuacji, jak dzień wcześniej Kurski. - Klub nie jest od przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Gdyby ktoś poniósł straty, gdyby go ostrzelano, ale nie ostrzelano - dodał szef PiS.
Kurski powinien podziękować policjantom
W odmiennym tonie o wyczynie Kurskiego wypowiadali się jego polityczni oponenci. Sławomir Nowak z PO zaznaczył w "Poranku" TVN24, że "posłowie nie powinni chować się z immunitetem" i że "w finale trzeba go (immunitet - red.) zlikwidować". - To jest jawne naruszenie prawa i nadużycie przywilejów - grzmiał w TVN24 minister Nowak.
- Czy zwykły Kowalski straciłby prawo jazdy? - zastanawiał się Grzegorz Schetyna (PO). - Tego nie wiem, ale gdyby zwykły Kowalski stracił prawo jazdy, to może powinien stracić też poseł Kurski. Na pewno tak nie zostawimy tej sprawy - zapewnił szef MSWiA.
Zdaniem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego (PO), brawurowa jazda Kurskiego powinna stać się pretekstem do ponownej debaty na temat poselskich immunitetów. - Ta sprawa przywróci dyskusję na temat immunitetu poselskiego, jego ograniczenia, tak, aby nie chronił w sytuacjach nie mających nic wspólnego z polityką - powiedział Komorowski.
Z kolei wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński przekonywał w Radiu Zet: - Powinien podziękować policjantom, że zachowali się w stosunku do niego niezwykle elegancko. Kurski powinien przeanalizować sprawę na wszystkie możliwe sposoby, bo jest to sytuacja absolutnie skandaliczna - dodał poseł SLD.
Kurski jechał za gangsterami z Trójmiasta
Poseł wybrał dość oryginalny sposób na szybki transport. "Podczepił" się pod policyjny konwój, pędząc na spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Policjanci myśleli, że ktoś chce odbić konwojowanego więźnia. Kurski dwukrotnie nie zatrzymał się na wezwanie funkcjonariuszy. Kiedy w końcu zatrzymał się na policyjnej blokadzie pod Ostródą, zasłonił się zaś poselskim immunitetem.
- Tak dobrze się jechało - mówił potem w Sejmie dziennikarzom.
Jak dowiedziało się TVN24 poseł PiS podczepił się pod konwój przewożący zatrzymanych przez CBA gangsterów z Trójmiasta - Jarosława W. ps. "Wróbel" i Jarosława S. ps. "Piast". Przestępcy mają na koncie m.in. porwania, wymuszenia haraczy i rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. - Funkcjonariusze zauważyli, że od pewnego czasu jedzie za nimi samochód. Ponieważ obawiali się, że może dojść do próby odbicia zatrzymanych, zgodnie z procedurami poinformowali o tym policję - powiedział rzecznik Biura Temistokles Brodowski.
Kurski w tarapatach?
- Mieliśmy do czynienia z łamaniem prawa, które nie powinno mieć miejsca - podkreśla rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski. Kłopoty Kurskiego tak naprawdę dopiero się zaczynają, bo notatka z całego zajścia już jest sporządzona i w pierwszej kolejności trafi do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Zgodnie z artykułem 131. Regulaminu Sejmu jego Prezydium (w którego skład wchodzi marszałek i wicemarszałkowie) każdą sprawę posła, któremu zarzuca się przekroczenie uprawnień lub naruszenie obowiązków kieruje do rozpatrzenia przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Komisja może "zwrócić posłowi uwagę", "udzielić upomnienia", albo "nagany", rozpatruje też wniosek o pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.
Źródło: Radio Zet, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24